-
Ledwo żyję...
Zaaplikowałam sobie dziś ogromną dawkę ruchu :D :D :D :D :D 50 min boksu + 3 dzień 6W + 15 min pedałowania i 8 km przejechanych ...
Na boksie znów myślałam, że wyzionę ducha...ciężko było...na dodatek grupa jest jakaś taka strasznie zgrana...wszystkie dziewczyny się znają...coś tam do siebie gadają a ja bidulka sama ale myślę, że i tak im dorównuję sprawnością...nie jest ze mną tak źle :-)
Po późnym powrocie szybko spotkałam się z panem W. co by za długo na mnie czekać nie musiał :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: A potem pomyśłam, że muszę wypróbować naprawiony mężowską dłonią rower :D :D :D :D :D I przejechałam 15 min z prędkością między 30 - 34 km/h :-) Potem to już myślałam, że padnę...Wzięłam znów kąpiel i troszkę mi lepiej ale oczy się zamykają...
A teraz coś na temat głodu...czuję go dziś ze zdwojoną siłą...dobrze, że przed ćwiczeniami zjadłam banana i pomarańcza...jak wracałam z boksu mijałam dziewczynę, która jadła długą, pachnącą zapiekankę...myślałam, że zaraz wbiję się w nią zębami i schrupię w oka mgnieniu...jejku nie dobrze chyba ze mną...Ja wróciłam do domu byłam już tak potwornie głoda, że stwierdziłam NIE nie BęDę się katować...zwłaszcza, że potem mam jeszcze poćwiczyć...zjadłam więc pół ogórka i trochę śledzia...
Picia dziś znów było ponad 3L aż sama w to nie wierzę...
Jutro ważenie!!!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Aniu, masz piękny ruchowo dzień za sobą! Super! Brawo!!!!
Zuch Dziewczynka :D :P
Staraj się nie dopuszczać do silnego głodu, bo sama wiesz, że wtedy człowiek rzuca się na wszystko, co ma pod ręką i nie dobiera wtedy zbyt starannie jadłospisu :lol: :lol:
I tak poradziłaś sobie świetnie, bo co to jest pół ogórka i trochę śledzia :wink: :D :P
Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie :!: :P I też już idę spać :D
DOBRANOC ANIU!
http://republika.pl/blog_bn_341898/5...rpheart1pq.gif
-
Było ważenie...Jest 58.9 czyli zrzuciłam około 1.3 bo na początku było troszkę ponad 60...
Ale wcale nie jeste jakoś bardzo, super hiper zadowolona bo to przecież samiutki początek więc pewnie więcej wody zeszło niż tłuszczu...
Czuję się troszkę obolała po wczorajszych ćwiczeniach...nie mam oczywiście zakwasów ale coś tam mnie pobolewa :-) Dziś chyba będzie mniejsza dawka ruchu ale ruch musi być choćby spotkanie z panem W. :D :D :D :D :D :D
Kasia z tym jedzeniem to ja mam różnie...czasem tak się przegłądzę, że ledwo wieczorem wytrzymuję...jest późno więc nie chcę nic wielkiego jeść i tak się męczę...ale chcę to zmienić bo to ma być zdrowe dietkowanie...Ile ty jadłaś kalorii w czerwcu? Na początku rowerkowania?
-
:shock: :shock: :shock:
super aniu!!!!
uwielbiam to zmęczenie po ruchu......tylko czemu tak żadko do niego dopuszczam??
co do głodu, to ja akurat nie czuję po ćwiczeniach...... ale.... zasada niby jest taka, przed ćwiczeniami trochę węgli, a potem do pół godziny po ćwiczeniach też ciut węgli, a potem tylko białko.................:)))
narka
-
:) :) ZUCH DZIEWCZYNA :) :) :)
:) MILEGO DNIA :)
http://images12.fotosik.pl/6/4fa2729e58cee614.jpg[/URL
-
Aniu, dzień dobry!
Na początku pedałowania jadłam ok. 1000-1100 kcal, potem już więcej :D :P
I tak jak mówi Korni: przed ćwiczeniami trochę węgli i białka, z 10 minut po ćwiczeniach węgle proste, do godziny (tzw. okno poćwiczeniowe) posiłek białkowo-węglowy :P
Bezpośrednio po wysiłku fizycznym tłuszcze są absolutnie zabronione!
Miłego dnia!
I gratuluję spadeczku! :D :P
-
Kasia ty po pedałowaniu jesz tylko 1 wafla ryżowego i to Ci wystarcza? Kiedy najczęściej pedałujesz?
-
najmaluszku jestem pod wrażeniem no no tyle ruchu ja mam dzis po raz nie wiem ktory kolejne pierwsze spotkanie z panią o d pilatesu (na płytce) heh trzymaj za mnie kciuki abym jutro mogla sie ruszać
pozdrawiam :P
-
Sylwia trzymam kciuki, żebyś jednak poćwiczyła :-) :wink: :wink: :wink: :wink: WARTO!!!
-
najmaluszku siedze i czytam posty motywując się coraz bardziej nakręcam się i nakręcam się i oby mi tak pozostalo !!!