Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

wiesz,ja kiedyś byłam z takim facetem,który jak był zły to fochami strzelał na prawo i lewo, non stop była ostra wymiana zdań,bo nie pozwalałam,zeby się na mnie wyżywał...
Do dziś jak to wspominam,mam gęsią skórkę.
Teraz z moim P tak czesto się nie kłócimy,ale też czasem jak mu nie pójdzie to... lepiej od razu się zmyć nic patrzeć na naburmuszonego faceta.
Czasem z nimi gorzej niż z dziećmi,prawda?!?:]

Niedziela godzina 7 Nie mogę spać
CHyba wszystko przez to ciężkostrawne wczorajsze jedzenie ...Byliśmy u mojej siostry która wróciła z narzeczonym z Paryża ...Przywieźli sobie sprzęt do Raclette i Crepes ...czyli jedliśmy zapiekany ser i nalesniki wszystko pyszna ale milony kalorii a ser cięzkostrawny jak cholera ...Więc pewnie dlatego nie mogę spać ...

Sycia mój mąż ma tylko takie dni na szczęście ... Ja potrafię sobie z tym radzić ...jestem raczej twrada wobec niego więc nie ulegam jego fochom A wczoraj wszystko na szczęście dobrze się skończyło..to znaczy nie zabiłam go !!!!

Grażynko dziękuję za linka ...słyszałam o wiesiołku...ciekawe rzeczy ...nie miałam pojęcia ...

Miłej niedzieli

BUZIAKI NIEDZIELNE
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Przyda się w poniedziałek z rana...

Aniu,
ja wczoraj nie spałam z własnej woli od 6:20. Po prostu nie mogłam.
A dziś oczywiście, mimo kawy marzę tylko o spaniu

Mam nadzieję, ze niedzielia mineła Ci miło.

Miłęgo poniedziałku.
Z tego co dziś rano słyszałam w radiu, to w Krakowie zapowiadali 30 stopni. Pełnia lata.

A ja się nie mogę wyspać od jakiegoś czasu niezależnie od tego ile spię Nie wpadłaś z poranną kawą????

A las przez który jeżdżę wygląda mniej więcej tak:

i pięknie pachniał po ostatnich burzach

***
Grażyna

Witajcie ...
JEstem dzisiaj pół żywa ... Przeszłam w nocy koszmar ... Strułam się na maxa... Byliśmy z mężem na obiedzie w niedzielę w restauracji indyjskiej ...Wszystko pyszne ale bardzo mocno przyprawione ... Na dodatek w sobotę byliśmy przecież u mojej siostry na raclettes i na naleśnikach więc wszystko razem dało mieszankę wybuchową ...Najgorszy był ból brzucha ...Takie skurcze miałam, że myślałam już o pogotowiu ...Zresztą mąż też był w strachu nie na żarty bo naprawdę nie mogłam się ruszyć ... Do tego potworne wymioty ...Masakra ..Rano myślałam, że nie zwlokę się z łóżka ...Jestem słaba ...Strasznie słaba ...
Na jedzenie nie mogę patrzeć ...Wypiłam mięte i lekarstwo ....
Wiem, że powinnam coś zjeść ...mam przed sobą activię naturalną ale na jej widok robi mi się nie dobrze ...

Grażynko wyżej napisałam dlaczeho nie wpadłam z poranną kawą ...Na myśl kawa robi mi się nie dobrze

Aniu, biedactwo, musiałaś bardzo cierpieć, takie bóle są straszne

Dużo zdrówka życzę, pij miętę, ale coś bardzo lekkiego też powinnaś zjeść, pomalutku ...

Uff, co za nieprzyjemna historia

Mam nadzieję, że wraz z upływem dnia będziesz czuła się coraz lepiej

Spokojnego i bezbolesnego poniedziałku

POZDRAWIAM