Wątek: JESTEM GRUBA, czyli spojrzenie prawdzie w oczy!!!

Margolka masz racje, ze lustra pokazuja prawde, ale moje juz tak sie przyzwyczailo do mojego odbicia, ze nie widzi nic zlego w moim wygladzie. Co innego lustra w przymierzalniach, czy wystawy sklepowe!!! Nie lubie robic sobie zdjec bo widze na nich bezksztaltna postac a nie dziewczyne, ktora bylam kiedys i ktora czuje sie w srodku!!! A przy okazji gratuluje Ci wspanialych efektow!!! Dobra robota!!!

A ja wracam z Mc Donalda.

Zamieszczone przez K(ulka)

Coś pisałaś, że Cię kolana bolą? Mnie od kilku dni jedno tak daje w kość, ze szkoda mówić...

Ula a co Ci sie stalo z tym kolanem???

Danik a moze odpuśc sobie tego McDonalda?

Witaj Kasieńko
nie opędzisz się teraz ode mnie, sama wiesz zresztą co się działo na tamtym wątku
nie będę się tu rozpisywała zbyt wiele teraz, bo i tak wszystko wiesz o tym, co u mnie, prawda
trzymam za Ciebie kciuki, zobaczysz, jak weźmiesz się za to pływanie to od razu waga będzie spadała, ruch to najlepszy sprzymierzeniec odchudzaczy
pozdrawiam cieplutko

Aquaaerobic, to jest to

Julcyk obiecuje, ze kiedys to rzuce!!!
Beatko calkowicie sie z Toba zgadzam!!! Wiesz o tym!!!

Danik, dopoki przestepujesz progi McD. nawet po to zeby napiwc sie tam herbaty, nie mow ze chcesz schudnac, prosze.

Rok temu bylam na naglym wyjezdzie w Olsztynie, wsiadlam w pociag bez obiadu, mialam tam spotkanie i wracalam zaraz do Warszawy - jak obszyl 8 godzin. Oczywiscie, zero zdrowego jedzenia w okolicach dworca, tylko McD. Kusilo mnie - "tylko kurczak" "tylko male frytki" NIE NIE NIE. Ryzykowalam atak glodu, ale bogini Dieta czuwala, po spotkaniu zostalam zaproszona na rybe. Gdyby nie to, zmusilabym taksowkarza do zawiezienia mnie do jakiegos warzywniaka po pomidora albo banana. Nigdy wiecej McD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Margolka ja chce, ale chciec to nie zawsze moc. Pewnie sie ze mna zgodzisz skoro sama bylas w podobnej sytuacji i sama musialas dojrzec do decyzji o odchudzaniu. Ja zaczynam swoja walke. Upadam i podnosze sie. Nie chce sie znowu oszukiwac, ze od poniedzialku juz na 100% dieta i zadnych odstepstw, bo wiem jak to sie konczy. Zaczynam od malych kroczkow. Dziekuje za wsparcie!!! A Ty piszesz gdzies o swoim odchudzaniu? Z checia bym poczytala jak udalo Ci sie tak ladnie zrzucic tyle kilogramow. Ile czasu Ci to zajelo??
Pozdrowka!!!

Danik, pisze na XXL. Mam swoje watki, glowny o tym jak schudlam. Ja do decyzji o tym jak sie bede odchudzac dojrzewalam dwa tygodnie. Zaczelam sie odchudzac w lipcu 2003 roku i ciagle jestem w trakcie.
Dla mnie sa takie punkty brzegowe, pewnych rzeczy po prostu nie robie, fast foody to jeden z punktow. To moje pierwsze i mam nadzieje ostatnie odchudzanie.