-
Margolka fajnie. Poczytam sobie w wolnej chwili o Twojej dietce. A Ty przytylas do takiej wagi czy zawsze mialas problemy z waga? Bo ja waze tyle ile waze od 5 lat. Wczesniej moze nie uwierzysz, ale bylam zgrabna dziewczyna, chociaz nigdy nie bylam typem chudzielca. Moim slabym punktem sa fast foody, ale bardziej slodycze, ktore ostatnio udalo mi sie na szczescie znacznie ograniczyc!!! Do tego dochodzi niechec do cwiczen i brak silnej woli. Ale juz niedlugo mam nadzieje. Godzina 0.00 wybije. Musze tylko znalezc metode, ktora bedzie mi najbardziej odpowiadala.
Pozdrowka!!! :D
-
Ja zawsze bylam gruba, ale do 105 kg doszlam w trzy miesiace (z jakichs 88), przytylam po straszliwym ciagu zarcia. Wczesniej sie nie odchudzalam nigdy
-
Za to teraz odbilas sobie wszystkie te lata kiedy bylas gruba. Nie wiem ile masz wzrostu, ale wydaje mi sie, ze z waga 62kg wygladasz super. Ja chcialabym schudnac do 65kg.
-
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/MTC0027.jpg
Witaj Kasieńko:)
dziś nie wybieramy się z Miśkiem na rowerek, bo po tych 50km trochę trzeba odpocząć;)
za to wieczorkiem planuję sesję wariatańcową i ćwiczonka:)
a co tam słychać u Ciebie słoneczko, jak tam dietka :?: :)
mam nadzieję, że trzymasz się dzielnie:)
buziaki przesyłam:)
-
14. 08. 05 - niedziela
3 herbaty z cytryna i cukrem (ok. 2 lyzeczki na kubek),
3 kromki bialego chleba z maslem,
6 plasterkow zoltego sera,
1 pomidor,
2 paczki slonecznika,
ryz z sosem karry i kawalkami kurczaka (2 talerze),
1 lampka wina,
1 szklanka mirindy,
------------------------------------
W sumie ok. 2 500 kcal !!! :oops:
-
Witaj Beatko !!! :D
Oj to czeka Cie dzis rownie pracowity dzien jak wczoraj, z ta tylko roznica, ze dzisiaj inny rodzaj zajec!!! :D
Ja jem jak jem. Trudno to nazwac dieta. Wszystko sobie zapisuje, zeby miec rozeznanie jak to wyglada. Na razie waga stoi w miejscu co tez jest w pewnym sensie dobre!
Pozdrawiam Cie slonko i zycze udanej niedzieli!!! :D
-
http://imagecache2.allposters.com/images/APP/VH0401.jpg
Kasieńko, a nie dałoby się tej herbatki słodzić odrobinkę mniej :?: :wink:
już nie wymagam żebyś całkiem zrezygnowała ze słodzenia ( chociaż ja piję kawę i herbatki bez cukru, bo nie znoszę z cukrem ), ale może jedną tą łyżeczkę cukru, co :?: 8)
i zamias białego chlebka, grahamek:)
a tego żółtego serka troszkę mniej;)
buziaki przesyłam:)
-
Beatko ja zawsze schodze do pol lyzeczki jezeli chodzi o slodzenie a pozniej znowu wracam stopniowo do dwoch i znowu w dol. Nie wiem czemu tak. A kawy nieslodzonej nie wypije, bo nie znosze. Skonczyl mi sie slodzik i dlatego slodze cukrem. Niedlugo to sie skonczy. Z chlebkiem to tez tylko chwilowe. Zazwyczaj jem ciemny a bialy od swieta, np. w weekend. :wink: A liczba plasterkow sera zmniejszy sie wraz z liczba kanapek!! :wink:
Pozdrawiam Beatko !!! :D
-
http://imagecache2.allposters.com/im...RL/A101013.jpg
Kasieńko, musisz się postarać z tym cukrem, koniecznie:)
bo przecież cukru mamy w żywności i tak pod dostatnkiem:)
można sobie herbatkę zrobić i do tego podjadać owocki jakieś:)
z kawką to samo:)
wierzę, że Ci się uda :!: :D
buziole :D :!:
-
Cześć Daniku! Tak sobie Ciebie poczytuję i myślę, ze jesteś o krok od schudnięcia. Przecież wystarczy, że zrezygnujesz z fast foodu, a przecież codziennie tam nie biegasz( o, może to jest sposób- biegac do Mc Donalda-hiihihhi ) i już masz mnóstwo kcal mniej. Ostatnio wpisujesz iście głodowe racje żywnościowe, więc na pewno schudniesz, nawet mimo woli.