hehehhehe juz upichciłam zupkę - warzywna rodzinka dietkuje ze mną hehe wrzuciłam do niej wszytsko co miałam w lodówce: kalafior, marchew, brokuły, seler, pietruchę, buraka, por, ziemniaka i ryż
i niech nie mówią, że niedobra :P
agolku, piękne godziny posiłków
i gratuluję ćwiczeń!!! wiem, jak trudno jest się zmobilizować
ja jutro jestem umówiona z moim bracholkiem na ranne bieganie
o godzinie... 5:3o rano
ogłupłam czy co?
heh, zmykam, bo znów 14 godzin poza domem
i ledwo dycham :P
jutro będę
buziaki
hejka Miśki
dlaczego nic nie pisałyście?
mnie tez nie było fakt
trochę ganiałam w weekend
w piątek wieczorem umówiłam się z kumpelami na drina na babskie pogaduchy
ale zepsuł nam wieczór chłopak jednej z nich, bo najzwyczajniej w świecie przyszedł o 23:00 i zapytał Asi: "to co idziemy?" a ja o mało nie spadłam z krzesła co to kurna ma być?!
babskie spotkanie a on przylazł po nią jak tatuś po dziecko
i wiecie co?
Aśka wstała i poszła
w ogóle nie wiedziałam o co chodzi
a wczoraj pojechaliśmy do takiego nowego klubu w Rynku "Nowokaina - nowy narkotyk na mieście"
umówiliśmy się ze znajomymi Michałą - fajnie było
ale dziewczyny wypiłam piwko (w piątek z dziewczynami 3 drinki) i nie dość, że natłukłąm tych kcal to jeszcze olałam swój żołądek głupol ale czasem potrzeba odmiany
teraz siedzimy po obiedzie w domu, Michał gra na konsoli, a ja wreszcie coś mogę do Was skrobnąć
myślałam, że cosik napisałyście, a Was nie ma Ryby moje koffane
jak humory?
jak weekend?
buziole - wpadnę wieczorem
ello małe
zaś Was nie ma?
rany ale dzień
kiepsko dziś się wstawało, no nie?
we Wrocławiu koszmarnie ponuro
zero słońca, tylko deszcze ciapie
bllleee
a przez te zmianę czasu, to juz w ogóle z łózka nie mozna było się podnieść
no i co? jak ten weekend?
tak zabalowałyście, że nie piszecie ni słówka?
zjadłam dzis na śniadanko dwie kromki chlebka razowego z pomidorem - chyba nie tak źle, hę?
jakieś 250 kcal liczę
na razie spadam, wpadne za niedługo
a Wy tymczasem wstawajcie
nie ma spania
hej
ja dopiero co z uczelni przyjechałam i zjadłam obiadek
już 11oo na koncie
wczoraj trochę zabalowałam (tzn. pizzę wsunęłam)
i dziś już kilka deko więcej na wadze
ale wierzę, że jutro już się unormuje
co jeszcze... mnóstwo nauki. ale dzisiaj jedno koło przełożyliśmy :P
teraz w środę mnie czeka ekonomia i w czwartek chemia rolna
echhh
wakacje... albo chociaż święta...
pogoda gorzej niż zła. 1o stopni, ale non stop leje
kuźwa
pochlastać się można
i do tego przeziębiona jestem i zła i w ogóle
nie podchodzić najlepiej
buziaki
DZIEŃ DOBEREK
Agassku pizza niech Ci na zdrówko pójdzie, a mały grzech czasem wskazany
eee tam kilka deko..
waga spadnie jak zaliczysz wizytę w kibelku hehehe
masz trochę tej nauki.. nie ma co współczuję
ja nie mogę się zmusić do pisania pracy (a mam na to półtora miecha, z czego uciekaja mi dwa tygodnie, bo będę w Gliwicach, a potem jak Mama będzie po operacji, to tez na bank nie popisze za dużo).. hmm.. chyba zostanie mi nieszczęsny wrzesień jako termin drugi
wolałabym mieć to z głowy
zobaczymy
wyobrażam sobie jak chcesz tego wolnego, powiem Ci, że ja w porównaniu z Tobą się obijam ostatni raz uczyłam się na to wstrętne KPA czyli baaardzo dawno temu, prawie miesiąc
no ale to studia dzienne, a moje zaoczne, więc siłą rzeczy logiczne
dasz radę Mała
co to dla Ciebie?
trzymam kciuki
qrde a gdzie reszta lasek? pewnie oddały się wiośnie bez opamiętania
Lenka, Milusiaa?
Agassku robiłaś badania? dlaczego cos mi mówi, że nie?
nadal jestes taka "niewyraźna?"
yyy spadam do pracy, poudaję, że cos robię
ściemnianie w pracy to moja specjalność
Zakładki