Sukienko, kochana...za żadną cenę nie daj się przekonać o tym, że nigdzie się nie dostaniesz, nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza od innych...A jeśli już to pokaż im, na co cię stać . Znajomi prawie się zakładali o to jak szybko odejdę z uczelni, że nie wytrzymam, że to kierunek nie dla mnie. I to mnie właśnie motywowało kiedy mi się ryczeć z braku sił chciało, kiedy nie dostałam zaliczenia...
A studniówka...na swoją mnie przyciągnąć siłą musieli, bo się zbuntowałam, że nie zamierzam zaliczyć dalszej zbytecnej i nudnej akcji klasowej ...a w końcu wróciłam o drugiej w nocy, po pas od śniegu, z omal nie wybitymi zębami, ale szczęśliwa . Do niczego się nie zmuszaj, ale nie zostaiwaj też tego płazem. Poddaj się sytuacji i na pewno z akcji nici nie będą . Buziole :*