hej!
nie zrozumiałam... poddałaś sie czy nie?
chciałam dzisiaj jeszcze raz pociągnąć DK..
ale..ona nie jest stworzona dla mnie.. (nie moge.. będąc w szkole byc tylko na porannej czarnej kawie której nie cierpie.. a gdy wszyscy pochłaniają kanapki - ja jajka czy sałate :/ ) --> 28.09 zaczynam 1000 kcal
znacie może jakis dobrych dietetyków z okolic Warszawy?
albo klub dla grubasków?
Justynko.. nie ma czego zazdroscic, naprawde.. przeciez na basen moze wybrac sie kazdy! wystarczy przełamac swoje bariery.. zapewniam, widziałam osoby z pewnością ważące wiecej od ciebie.. a i tak pluskały sie w wodzie jak za dawnych lat (ja niestety w najblizszym czasie chyba nie bede mogła.. )
miiniia.. dzieki, heh .. nie chce sie załamywac, a to samo przychodzi. od tak sobie.. mysle ze powinnam mimo wszystko poszukac pomocy specjalisty (psychologa), bo moje "jedzenie" jest albo czarne albo białe, albo nic nie jem albo sie obżeram.. a tutaj.. krok od anorekcji lub bulimii..
julcyk.. tak tak poddałam sie DK, ale jutro wracam na 1000 .. innej mozliwosci narazie nie widze..
ahh to moje dietowanie.
Dziewczyny... w jaki sposób, bedąc na 1000cu.. jecie poza domem? przeciez nie macie mozliwosci ważenia potraw i wyliczania ich kalorycznosci? czy zabieracie "na droge" jedzenie zwazone dokładnie w domu? przeciez to koszmar...
buźka :*
"niech sie dzieje wola nieba... "
ja nic nie wynosze jem tylko w domciu... najwyzej mam gloda... cholerka ostatnio co prawda rzadko... ale jak narazie nie daje sie takim pokusom jak fastfood czy slodycze... tylko troche dziwnie jak kumpele wcinaja kanapki na przerwach :/... ale da sie wytrzymac... a jesli lapiesz gloda czesciej... najlepsze sa jablka i inne owoce... no i woda. pozdro
a zastanawialas sie nad SB?
tam nie musisz liczyc kcal. wystarczy, ze bedziesz ajdła właściwe potrawy...
niestety jestem uzależniona od nabiału, owoców i pieczywa (pełnoziarnistego ostatnio).. wiec 2 pierwsze tyg.na SB nie byłyby fajne ..
czy faktycznie wciągu pierwszego etapu chudnie sie od 4 do 6 kg ??
..
trzymajcie koniecznie kciuki za jutrzejszy dzień! (najgorzej zacząć.. )
:*
Kasiu ta dietka SB jest naprawdę fajna Ja za pierwszym razem też miałam ogromne opory ale jak spróbowałam to mi się podobało Najważniejsze jednak żebyś to TY czuła się dobrze na wybranej dietce .A w diety -cud to nie wierz , bo jesli takie istnieją to dlaczego tyle grubasków chodzi po świecie?
POZDROWIENIA KASIU
Największe przeszkody to własne nastawienie.
patrze na przykładowy jadłospis i widze:
miecho.. mięcho.. mięcho.. tuńczyka.. śledzie.. pistacje.. bekon... kurczak..
jak to wszystko zastąpić??!!
pozytywne myslenie - to najwazniejsze !!
ale mnie kciuki bola
to trzymaj sie tej swojej 1000 kcal...
a jeszcze mam małą sugestie... dieta Montignaca. tam tez mozna jesc, zeby sie najesc ale nie wszystkie produkty.
owoce mozna jesc, nabial tez, chleb pelnoziarnisty tez...
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51219,2155672.html
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tam mozesz sobie troche poczytac...
Zakładki