-
Dzieki Sukienka :)
A ja wracam po dwudniowej nieobecnosci spowodowanej poszukiwaniami bluzki na Sylwestra. I kupilam, i podoba mi sie ona coraz bardziej.
Pora na jakies noworoczne postanowienia...I tak sobie mysle i mysle co bym chciala zmienic, co bym chciala osiagnac...Sporo tego. Ale to juz czas najwyzszy wziac sie z tym wszystkim za bary, zaczac dzialac i zmieniac na lepsze to swoje zycie. Bo ja momentami mam wrazenie, jakby bledy jakie kiedys tam popelnilam i popelniam, przekreslaly wszystko co mnie jeszcze czeka, jakby zycie konczylo sie na 17,18 latach. A przeciez tak naprawde wszystko przede mna!!! Dlatego wlasnie malymi kroczkami chce zmienic siebie jak i ogolnie, podejscie do swiata. I wiem, ze dam rade. :roll: :roll:
Za diete tez pora ostro sie zabrac, nadal 1000 plus gimnastyka, plus ogolne dbanie o siebie, swoje zdrowie i kondycje. Postaram sie w koncu zapisac na jakies dodatkowe zajecia, moze asen, moze fitness.
I oczywiscie nauka, nauka, nauka. Musze w koncu pokazac tym, ktorzy nie wiedza, oraz tym, ktorzy zwatpili, ze stac mnie na wiele...!!! Bardzo mnie to motywuje do dzialania.
Jednym z moich postanowien na nowy rok jest nie szukanie milosci za wszelka cene, to znaczy nieuzaleznianie swojego humoru od tego, czy kogos mam czy nie; niepatrzenie na chlopakow od razu jak na potencjalnego faceta dla siebie. To przyjdzie samo a ja juz zbyt wiele czasu zmarnowalam na tego typu rzeczy. Jest takie powiedzenie: Nie szukaj szczescia, nie przyjdzie, nie zrobi zawodu; przyjdzie-zrobi niespodzianke. I tego sie trzymajmy! :wink:
A poki co, to ufarbowalam sobie dzis wlosy i siedze teraz z rudo-czerwona czupryna!!! Jestem zalamana, bo przeciez jutro Sylwester, mial wyjsc sliczny braz, a tak wygladam teraz straaasznie, z natury jestem jasna szatynka, jasna skora, zielono-szare oczy i rude wlosy!!!!AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Help!!!!!!!!!!
-
Dzieki Sukienka :)
A ja wracam po dwudniowej nieobecnosci spowodowanej poszukiwaniami bluzki na Sylwestra. I kupilam, i podoba mi sie ona coraz bardziej.
Pora na jakies noworoczne postanowienia...I tak sobie mysle i mysle co bym chciala zmienic, co bym chciala osiagnac...Sporo tego. Ale to juz czas najwyzszy wziac sie z tym wszystkim za bary, zaczac dzialac i zmieniac na lepsze to swoje zycie. Bo ja momentami mam wrazenie, jakby bledy jakie kiedys tam popelnilam i popelniam, przekreslaly wszystko co mnie jeszcze czeka, jakby zycie konczylo sie na 17,18 latach. A przeciez tak naprawde wszystko przede mna!!! Dlatego wlasnie malymi kroczkami chce zmienic siebie jak i ogolnie, podejscie do swiata. I wiem, ze dam rade. :roll: :roll:
Za diete tez pora ostro sie zabrac, nadal 1000 plus gimnastyka, plus ogolne dbanie o siebie, swoje zdrowie i kondycje. Postaram sie w koncu zapisac na jakies dodatkowe zajecia, moze asen, moze fitness.
I oczywiscie nauka, nauka, nauka. Musze w koncu pokazac tym, ktorzy nie wiedza, oraz tym, ktorzy zwatpili, ze stac mnie na wiele...!!! Bardzo mnie to motywuje do dzialania.
Jednym z moich postanowien na nowy rok jest nie szukanie milosci za wszelka cene, to znaczy nieuzaleznianie swojego humoru od tego, czy kogos mam czy nie; niepatrzenie na chlopakow od razu jak na potencjalnego faceta dla siebie. To przyjdzie samo a ja juz zbyt wiele czasu zmarnowalam na tego typu rzeczy. Jest takie powiedzenie: Nie szukaj szczescia, nie przyjdzie, nie zrobi zawodu; przyjdzie-zrobi niespodzianke. I tego sie trzymajmy! :wink:
A poki co, to ufarbowalam sobie dzis wlosy i siedze teraz z rudo-czerwona czupryna!!! Jestem zalamana, bo przeciez jutro Sylwester, mial wyjsc sliczny braz, a tak wygladam teraz straaasznie, z natury jestem jasna szatynka, jasna skora, zielono-szare oczy i rude wlosy!!!!AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Help!!!!!!!!!!
-
Cześć, cześć, cześć, cześć, czeeeeść mocca :D ! I jak Sylwester? Jak włosy?! Dieta?! Widzę, że też niezły remont w życiu postanowiłaś od pierwszego uczynić 8) .Oj, no wierzę, że tym razem nam się uda w pełni wytrzymać do dalszego Sylwestra :wink:
-
Witam w nowym roku, ktory dla kazdej z nas bedzie lepszy, szczesliwszy i u ktorego konca powiemy sobie, ze tyyyle rzeczy udalo sie nam zdzialac, zmienic i, ze jestesmy z siebie dumne!!!! Zobaczycie!!! :D :D :D
Sylwestra spedzilam w gronie znajomych ze szkoly oraz wielu nieznajomych (tylko na poczatku) osob. Bylo bardzo fajnie...
Hmm..Poznalam dwoch calkiem milych chlopakow. Oni cos tam probowali, wiadomo, hehe, i taka glupia sytuacja, bo sa fajni, owszem, ale nic poza tym. I oboje chcieli sie dzis spotkac i w ogole. A do tego podczas gdy z nimi gadalam, smsy przysylal mi inny kolega, ktory rowniez chcialby czegos wiecej, ze tak to ujme :roll: Cholera jasna!!! Zamiast ich trzech chce jednego, ale tego wlasciwego!!!
Dosyc o chlopakach.
Bo jutro szkola i pobudka o 6...Straszne! Ale dam rade. Noworoczne postanowienia pora wprowadzic w zycie. :twisted: :twisted:
Jejku, rocznikowo mam 18 lat! Ale jaja. Czasami czje sie na 8 a tu juz niedlugo dowod...To do czegos zobowiazuje, wiec biore sie za siebie!!!!! :roll: :roll:
Pozdrawiam serdecznie!!!!!!
-
witaj :)
no ja mam rude wlosy - farbowane oczywiscie ;) i mi sie podobaja
ale ja tu z zyczeniami:
Szczęścia, co radość daje, miłość, co niesie pokój, zdrowia, co rodzi wytrwałość, wiary, co nadzieje prowadzi, dni wypełnionych do końca, nowych wschodów słońca i niech więcej takich rzeczy Nowy Rok Ci użyczy.
buzka ;)
-
Siostrzyczko dzieki wielkie za zyczenia! Zycze Ci tego samego!!!
Idzie mi calkiem niezle zarowno w szkole, jak i z dietka. Powoli, do obu tych rzeczy, zaczynam sie przyzwyczajac na nowo. Poza tym, w imie noworocznych postanowien, zglosilam sie do referatu na ochotnika (!!!), bo wiadomo, ze nie znosze publicznych wystapien, co chce zmienic i nie palic cegly ani nie jakac sie bezsensownie, gdy mam cos glosno powiedziec. :roll: :roll:
Po Sylwestrze jakos tak bardziej zzylam sie z osobami, z ktorymi wczesniej az tak sie nie kumplowalam. Ciesze sie z tego, bo sa obok, pomagaja mi wyleczyc sie z notorycznego wagarowania :oops: i juz nie dostaje bialej goraczki na mysl, ze jutro znow buda, bo wiem, ze razem jakos damy rade, ze nie jestem sama.
A w domu mam chyba jakas epidemie, najpierw brat sie czyms zatrul i wymiotowal non stop, potem tata a dzis mame zwalilo z nog i leza pochorowani i co chwila spawaja, hehe. Tylko ja sie trzymam, musze, bo nie moge pozwolic sobie na niechodzenie do szkoly!!! Moze to grypa zoladkowa a to jest chyba wirusowe? Ojojoj!!! :wink: :wink:
Ogolnie jest ok.
Ale musze juz konczyc, bo lekcje czekaja... :roll: :roll:
Pozdrawiam!!!!! :P :P :P
-
Oj malenka.. nie cche Cie martwic ale to raczej grypa jelitowa... Nienawidze tej choroby:/. Mnie trzyma przez... 4 dni..
:/ Nic niemoge jesc, pić:(. MASAKRA!!
<Miejmy nasdzieje..ze to zatrucie:> Z dwojga złego chyba to lepsze..
-
A jednak i mnie dopadlo i zwalilo z nog na 2 dni. Okropnosc, wymiotowalam nawet po samej wodzie!
U mnie jakos leci, teraz w sumie powinnam kuc na jutro-bo wtorek bedzie baardzo ciezki, ale...no wlasnie. Ale cos sobie popisze tym bardziej, ze tak zadko tu wchodze. Ale w sobote obiecuje pozagladac na wszystkie znajome i nowe posty! W koncu za 4 dni feeeeerieeeeeeee!!!! :twisted: :twisted:
Z dietka bywa roznie, ale staram sie byc konsekwentna.
Pozdro
-
tez mnie dopadla jakis czas temu ta grypa - bardzo niemilo ale przezyc sie da
powodzenia w szkole i dietce.....
u mnie narazie kiepsciuchno :(
-
Kurcze, u mnie tez kiepsko, bardzo, bardzo kiepsko zarowno z dietka jak i z glowka...Ehh, szkoda gadac, kolejny raz niewlasciwie ulokowalam uczucia i...przepadlam...nie moge spac ani myslec o niczym, co nie jest zwiazane z Nim, po prostu rozmyslam o Nim w kazdej minucie dnia i w ogole ciezko mi z tym jak cholera, bo z jednej strony zdaje sobie sprawe, ze jestesmy skrajnymi przeciwienstwami, i ze jestem ostatnia osoba, z ktora moglby byc, poniewaz pomimo tego, ze jestesmy w jednej klasie raczej trzymamy sie w roznych paczkach, no a poza tym on to raczej taka dusza towarzystwa, zawsze wesoly i majacy cos do powiedzenia a ja oficjalnie to taka jestem niesmiala i cichutka :roll: , przeobrazam sie i pewniejsza siebie jestem tylko w gronie dobrze znanych mi osob, a z nim w takich bliskich kontaktach nie jestem, wiec nie zna mnie od tej strony...no wlasnie, to jest glowny powod do tego, aby zapomniec o Nim...ha, ale wlasnie, bo jest jeszcze druga strona...no bo tak: dowiedzialam sie, ze od pewnego czasu jest sam (i wlasnie wtedy totalnie zwariowalam)...no i pomyslalam sobie jeszcze, ze, kurcze, no, wszystko jest mozliwe, wszystko jest do zrobienia, i...no jakby mu pokazac, ze nie jestem tylko jego kumpela ze szkoly, ze nie poznal mnie jeszcze zupelnie, ze....cholera, no sama juz nie wiem, ale jak bede siedziec z zalozonymi rekami to gowno z tego bedzie! Dobra, w kazdym razie biore sie za siebie, biore sie za swoja gruba dupe i tlusty brzuch, biore sie za swoja poryta psychike, pracuje nad soba, zeby w koncu na tyle uwierzyc w siebie, aby nie myslec o Nim jak o kims dla kazdego lecz nie dla mnie, ale o tym, ze moge wszystko...!!!!! :twisted: :twisted: :twisted:
Bez sesu pisze, wiem.. :)
Wracajac do diety, to nie wazylam sie juz chyba od miesiaca, nie sadze, zebym przytyla, w kazdym razie na pewno nie schudlam. Mam dwa tygodnie ferii, wiec chce je maksymalnie wykozystac tym bardziej, ze nigdzie nie wyjezdzam, siedze w domu i nic lepszego do roboty nie mam. No wiec tak: dieta 1000kcal, poza tym conajmniej godzina tanca dziennie przy Vivie (aby brzuchy lasek z teledyskow motywowaly mnie do pracy) :wink: i godzina cwiczen dziennie, tzn brzuszki, rozciaganie itp rozlozone na rano i wieczor, poza tym spacery z psem, duzo herbat i mineralnej wody, i szklanka soku z marchewki dziennie (na skore). Ogolny cel na ferie to spalic jak najwiecej tego wstreciucha-tluszczu, zmienic poswiateczne nawyki zywieniowe a co za tym idzie zrzucic troche kg. Mysle, ze jest to jak najbardziej realne tym bardziej, ze mam zajebista motywacje a mianowicie to, aby siedzacy za mna Moj Kochany nie widzial tluszczu wylatujacego z moich spodni-brzmi odrazajaco i zenujaco, ale taka jest prawda i musze dzielnie stawic jej czolo, bo czasy oszukiwania samej siebie pora zostawic za soba. Moim cele jest doprowadzenie swojego ciala do seksownego wygladu, takiego, ktorego nie bede musiala sie wstydzic na w-fie czy plazy ale z duma je pokazywac!!!!
DO ROBOTY!!!!!