-
Dzieki :*
Mam potworne kompleksy, jednak sama juz nie wiem, czy ja sie po prostu taka urodzilam, taka niepewna i niewierzaca w siebie czy nabylam to z wiekiem... Jedno jest pewne: to mi strasznie utrudnia zycie :evil:
Ciesze sie bardzo, ze juz piatek. Slucham wlasnie Anny Marii Jopek w duecie z Zebrowskim (ten jego glosssssss) i zdycham, delikatnie mowiac, bo wypilam pol litra mleka, potem o tym zapomnialam i zjadlam smazone. Bleeeeeh, brzuch strasznie boli.
Pozdrawiam, jutro zajrze do Was :*
-
Mam nadzieje że dzisiaj anomali żołądkowych nie będzie :d
WIOSNA PRZYSZŁA :D
http://atheana.smugmug.com/photos/21060948-S.jpg
-
Witam. Na poczatek ciekawostka, ktora w sumie znalazlam ostatnio na watku, ale nazwy nie pamietam. Znalazlam wiec stronke: http://zdrowezywienie.w.interia.pl/c...etapyzrzucania
Etapy zrzucania wagi:
Często po pierwszych dnia odchudzania jesteśmy zachwyceni efektami, nie zdając sobie sprawy, że pozbywamy się zapasów wody, a nie tłuszczu. O spalaniu tłuszczu możemy mówić dopiero po 11 dniach diety. A tak wygląda rozkład spalania:
Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu
Do zrzucenia wagi potrzeba więc wytrwałości i konsekwencji.
Kurcze, to daje do myslenia. A ja glupia chcialabym nie wiadomo jakie rezultaty diety po 3 dniach :oops:
W ogole to wstyd mi za siebie jak cholera, bo odwiedzam Was, Wasze pamietniki, a tam dzielnie trzymacie sie dietki, raz idzie lepiej, raz gorzej, ale jestescie silne i wytrwale w swoich postanowieniach. A ja? Wystarczy, ze zaszaleje ze sniadaniem, to potem mysle sobie: dzien i tak stracony i...ruszam na podboj lodowki :oops: :oops: I kolko sie zamyka.
Poza tym niewielki wysilek sprawia, ze dysze jak 50latka, a serce wali, malo nie wyleci. Zauwazylam, ze odkad moj wysilek fizyczny ogranicza sie do drogi z autobusu do tramwaju a z tramwaju do szkoly, a w-fu omijam, to cialo mam jakies takie zflaczale, tylek mi opadl, piersi raczej tez. Tylko siedze lub leze...No i jak przypomne sobie czasy, w ktorych czynnie uprawiany sport zajmowal mi ok 7 godzin tygodniowo a w-f byl ukochanym przedmiotem (dodatkowe 3 godz w tygodniu) to ryczec mi sie chce w glos. Co ja ze soba zrobilam?!!!!? I zgonic tego na nikogo nie moge, bo to ja tak wszystko schrzanilam!!! Nikt sie za mnie nie roztyl, nikt nie wychodowal tych kilogramow tluszczu, ktore szczelnie okrywaja moje cialo...Bleeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!
Ha, a odkad wrecz szaleje za M, ktory jest wrecz jednym wielkim sportem w sesie, ze jest cholernie wysportowany i ma cudowne cialo, to tym bardziej malo co sie z tego wstydu nie spale. Przeciez wiem, ze mnie stac, wiem, ze ja sobie tylko mawiam Bog wie co. Kurcze, no, skoro kiedys bylam naprawde sprawna fizycznie, to co, nagle sie to rozmylo? Zniknelo? Ja chyba o tym zapomnialam, poddalam sie lenistwu i wygodzie.
Ale mowie STOP do cholery!!!
Wybila godzina 0!!!
Biore sie za siebie!!!
Zaczynam diete od nowa, bez liczenia, ze waga sama spadnie a z ciezka praca, konsekwentnie, malymi kroczkami do celu, cierpliwie.
Trzeba przypomniec sobie stare czasy, gdy zaczynalam odchudzanie na tym forum, gdy mi zalezalo i mialo to swoje odbicie na wskazniku wagi.
Wiosna zagoscila nie tylko za oknem, ale wkradla mi sie do zycia, do serca. Niesie za soba wiare, nadzieje, nowe plany i swiadomosc, ze tylko dzieki pracy i uporowi dojdzie sie do celu.
Wiem, ze pewnie myslicie sobie, ze tak duzo zaczynalam od nowa, ze to teraz tylko slowa rzucane na wiatr. Rozumiem. Ale udowodnie Wam, ze nie poddam sie latwo, jestescie dla mnie dodatkowa motywacja :wink:
Mata z piwnicy przyniesiona, od dzis biore sie za cwiczenia. Co do diety to zaczne od tysiaka. Choc przyznam, ze przepis na jogurtowe ciasto na watku Armidki narobil mi smaku na SB. Nie chce przesadzic na poczatku, zaczne rozsadnie, bo nie chce sie zniechecic.
Bedzie dobrze, bo chce i mi zalezy!!!
Pozdrawiam serdecznie, buzka :****
PS Trzymajcie kciuki, bo najgorszy poczatek.
-
PAMIETAJ ZE NAJGORSZE CO MOZEMY ZROBIC PODCZAS DIETY TO SIE PODDAC
Jestem z Ciebie bardzo dumna Słońce.. chcieć to móc!
I masz nas słuchac ze jak raz nawalisz to nie ma tragedii bo tylko upór w diecie moze nas uratowac :)
POZDRAWIAM!
http://www.cartoondollemporium.com/P...ndfriends2.jpg
http://www.liedjesland.com/Liedjes/D...pooh-hunny.jpg
-
Dzieki Armida. Nie poddam sie. Spotkalam wlasnie ta dziewczyne, co pisalam ostatnio, ze skubana tak schudla..Wrrr, az mi cisnienie podskoczylo, bo naprawde swietnie wyglada w biodrowkach :twisted: :evil:
PS: Moj bohater:
http://www.vanlig.piasta.pl/lay/klapouchy.jpg
:):):)
-
Mokus, skad ja to znam - ja mam kompleksy chyba przez cale moje zycie - juz sie do nich przyzwyczailam i nie wiem jak to bedzie bez nich (kiedy schudne) ;)
bardzo fajnie, ze twardo postawilas sprawe, ja wlasnie tez doszlam do takiego wnoisku i tez zaczynam ostro :twisted: mam mnostwo planow i mam zamiar je zrealizowac :twisted: takze - i Tobie i mnie sie uda, musi sie dac !!!!!
powodzenia z sympatia ;)
buzka :*
-
oj, zapomnialam - tez lubie Klapouchego ;) mam taka duza maskotke jego postaci i dwie mniejsze :D
-
Hej!
Siedze, slucham muzyki z ,,Requiem for a dream,, i pije goraca herbatke. Dobrze mi i jak pomysle o jutrze..Brrr. A do tego zapomnialam o przestawieniu zegarkow i pol dnia juz minelo a ja ani zadan nie odrobilam, ani nie pouczylam sie, nic zupelnie :roll:
Czytam, czytam a tu tyle osob na SB, wiec sie zastanawiam na powaznie czy by tez nie podjac proby zmierzenia sie z I faza po raz trzeci... Znalazlam gdzies wypowiedzi, ze na tej diecie mozna sie troszke cellulitu pozbyc, a to mnie jeszcze bardziej nakreca.
Plan jest taki: do srody elegancko tysiak bez wpadek a od srody SB. Ciezko mi bedzie jednak jajka jesc, bo od kopenhaskiej mam maly uraz, ale jakos to bedzie.
Pozdrawiam cieplutko!!! :D
-
Ja też nie wiem jak to będziebez tego nadmiaru tłuszczu.........boje się ze zakompleksię sie w jakąś inną strone :(
chociaż u mnie tak źle ni ejest..czasem odzywa się u mnie syndrom człowieka drugiej kategorii ale nie na codzień ;)
-
Jednak juz jutro rozpoczne SB, bo po pierwsze dzis na sniadanie zjadlam kawalek chlebka, a po drugie I faze chce maksymalnie przedluzyc i skonczyc tuz przed swietami. Czyli 18 dni (chyba nie ma zadnych przeciwskazan do przedluzania I fazy?). A od soboty rozpoczelabym II faze. Wyglada na dietkowe swieta.
A dzis przepisy czytam i analizuje. Do trzech razy sztuka, tym razem musi mi sie udac!!!
A wczoraj zrobilam sobie peeling z kawy, slicznie pachnie i skora sie gladziutka robi. Poza tym poczytalam troche o foliowaniu, tzn oklady z kawy, olejku cenamonowego, zafoliowac i pod kocyk, i podobno po 2 tygodniach sa zauwazalne efekty! Nie wiem, ale jesli o cellulit chodzi to jestem juz totalnie zdesperowana i wszystkiego sie chwytam, tak wiec olejek musze kupic koniecznie :wink:
Wiosenne pozdrowienia sle na ten tydzien :***