-
No to imprezka jak najbardziej udana :D
pifffffko pewnie spalone w tańcu, mięśnie rozruszane, żarełko mam nadzieję w normie i jeszcze tyle radości ;)
To to słońce..bo u mnie za oknem duuuuuuuuuuużo go.. :D :D :D
Podły humorek jakos tak sam mi się w dobry zamienił.. i oby tak dalej, Tobie też tego życzę :D
BUZIAK I POZDRAWIAM!
-
Jaaaaasne, że uda :D .
Niech pozzzytywne wibracje będą z tobą :wink:
Śmierć kwasowi mlekowemu :D !!!
-
mocca wytanczyłas sie i to dobrze. :)
napisz co u Ciebie teraz słychac, mam andzieje ze dietka pod kontrolą ;)
pozdrowionka i udanego dnia 8)
-
Wiecie co, w polowie drogi do szkoly wrocilam sie do domu, bo brzuch to mnie tak bolal, ze szok. No i znow dzien opuszczony...
Zjadlam dzis jak narazie batonika musli i lyzke platkow sniadaniowych, i ostatkami silnej woli trzymam sie jeszcze z dala od kuchni... Przeciez nie wolno mi sie objadac, ja chce schudnac, ja mam marzenia i plany...I wakacje juz niedlugo, i urodziny...I te rybaczki rozmiar 38 czekaja w sklepie...Heeeeelp :!: :!: :!:
Z pozytywnych rzeczy to: :arrow: juz dwa dni pod rzad co wieczor uzywam kremu na cellulit i jestem bezlitosna, 10 minut z wsciekloscia potrafie szczypac te nogi, robic masac, az potem sa czerwone a ja zadowolona :wink:
:arrow: od kilku dni obowiazkowy cieplo-lodowaty prysznic
:arrow: duzo plynow
A co do diety, to srednio na jeza, choc w najgorszych przypadkach nie przekraczam 1300kcal, choc i tak wydaje mi sie to monstrualna liczba.
Z cwiczeniami tez roznie, co prawda sa spacery, jakies tam wymachy i brzuszki w domu, ale mi sie ciagle wydaje, ze to wszystko i tak zadnych efektow nie przynosi.
Wybralabym sie dzis na rower, ale ten brzuch mnie meczy..Ale od jutra co drugi dzien godzina roweru obowiazkowo :!:
Jestem troche zmartwiona tym, ze nie ma mnie dzis w szkole, bo w mojej sytuacji to wiadomo. Cholera, jak po parenascie dni na wagary sie chodzilo, to mialo sie mniejsze wyrzuty sumienia, niz dzis, jak nie ma mnie zaledwie dzien.. :(
No nic, uciekam, moze chociaz wykorzystkam ten wolny dzien na nauke na jutro...
Pozdrawiam i buziaczki :***
:wink:
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/pliki...s/szafirki.jpg
Kocham szafirki...Tak bardzo kojaza mi sie z Babcia, ktorej juz ponad 7 miesiecy nie ma... :( :(
-
Mocca88!!
Świetnie sobie radzisz!! Jeśeli będziesz regularnie będziesz walczyc z cellulitem tak jak wczoraj- to efekty będą wyraźnie widoczne po miesiącu. Mi dużo daje siłownia, balsam ujedrniający dove i peeling antycellulitowy. Naprawdę przez ok miesiąc zmniejszyłam sobie cellulit na nogach, pośladkach i ( :shock: tak właśnie) brzuchu! Nio jak to mój mężczyzna z zachwytem zauważył to musi byc prawda :D Zresztą ja sama to widzę.
3maj dietę i pilnuj żeby nie przekraczać tych 1500 kcal dziennie, jedz regularnie- często i po trochu) a będzie dobrzeee!!!
P.S Jak się nazywaja te kwiatki? Szafirki? SĄ PIĘKNE :shock: Ja najbardziej lubię konwalie i niezapominajki. Niedawno się dowiedziałam że to były ulubione kwiaty mojej babci (mamy mojej mamy). Zmarła kiedy miałam 6 lat...
-
Tak, szafirki. Sa cudne!!! Jak na nie patrze to od razu widze swoja Babcie w pomaranczowym fartuszku na ogrodku...A w tle te kwiatki....ehhhhh
http://student.wszia.edu.pl/~mm1/zdjecia/szafirki.jpg
Konwalie z kolei przypominaja mi Prababcie, ktora na moja komunie dala mi wlasnie taka wiazanke slicznych konwalii...
http://toosia.250free.com/konwalie.jpg
A to niezapominajki dla Ciebie Grubania:
http://desti.250free.com/kwiaty/niezapominajki.jpg
A ja narwalam sobie ostatnio stokrotek i jak patrze na nie, to az sie usmiechnac musze... :D
http://mrufka.blox.pl/resource/stokrotki.jpg
Ajjj, kocham takie wlasnie ogrodkowe i polne kwiatki...
A zaraz wybieram sie na dlugi spacerek.
Zjadlam przed chwila miseczke warzyw z patelni z piersia z kurczaka i pelna jestem.
Z nauka nie za bardzo, nie ma wyjscia-poucze sie w nocy :roll:
Grubania, mam nadzieje, ze wystarczy mi tego zapalu w walce z cellulitem. Gratuluje efektow!!! :wink: :wink:
No nic, koncze, przesylam popoludniowe buziaki i zycze milego jutra :*** :D :D :D
-
HEJ :D
Pamietaj że nie masz czasu żeby nawalić ;)
Póki co świetnie Ci idzie.. a ja nie potrafie po 22:30 już niczego przyswoić a tym bardziej w nocy :? :? :? :?
Więc mam małe ograniczenie czasowe ;)
KWAITKI SĄ ŚLICZNE!!!!!
Też mam małe zboczenie na punkcie takich ładnych ogródkowych kwaitów..ech...u mojej prababci zawsze stały.. z ogródka domowego..
A ostatnio byłam przy tym jak jacys ludzie oglądali ten dom żeby go sprzedać.. :cry:
I ciągle te wyżuty że za mało ją odwiedzałam..
3maj się mocca!
Przepraszam za te wywody.. ;)
Ale jedzeniu i cellulitowi się nie damy..ha!
-
mocca widze, że bardzo dobrze Ci idze, swietnie zaczełas, racjonalnie i to najważniejsze. :)
Z nauka u Ciebie to tak jak u mnie, chociaz wczoraj juz lekko "liznęłam" moje zarządzanie :P Ale dzisiaj po południu po pracy to sie przyłoze bardziej. :wink: chyba :roll: napewno :D o to drugie brzmi o wiele lepiej :P
No własnie za niedlugo wakacje, ahhh te rybaczki widze ze sa naprawde skuteczna motywacja dla Ciebie, no to staramy sie dalej :)
pozdrowienia i miłego dnia 8)
ps. śliczne te kwiatuszki...szkoda, że ja wcale nie znałam moich dziadków...pozostają mi opowiadania moich rodziców, do których niekiedy siegam myślami...
-
Jest zle, zle ŹLE!!!!!!!!
Nie wiem co sie ze mna dzieje!!! Nie wiem czemu nic nie robie, chociaz wiem, ze powinnam, nie wiem czemu sie nie przykladam do nauki i godze sie na to, co jest i co bedzie. A bedzie zle i o tym tez wiem. Bedzie masakrycznie zle!!! I bede ryczec i zalowac.
NIECH MNIE KTOS PALNIE W ŁEB!!!!!!!!!
Jestem leniem i tchorzem. Straszliwym!!! Zawalam szkole na wlasne zyczenie, nie umiem zorganizowac sobie czasu tak, aby miec czas i na nauke i na cwiczenia i czas dla siebie.
Spadam coraz nizej i nizej i zle mi jak cholera. Boze, jaka ja GŁUPIA jestem!!!!!
~
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Z dieta ok. Wczoraj byl dluuuugi spacer i troche rozciagania; duzo wody.
Tylko, ze wiecie co, to wcale tak nie cieszy, jak cieszyloby, gdybym radzila sobie z innymi rzeczami. ...
Kurcze, jeszcze tylko 5 tygodni nauki, potem bedzie luz, ale chociaz ten czas moglabym wykorzystac, zeby nie miec potem zalu do siebie...To znaczy zal w sumie bedzie, bo zawalilam caly rok, ale zeby chociaz teraz, pod koniec, zmobilizowac sie...
Boze, czemu tak trudno mi sie w sobie zebrac!!!
Jak wziac sie za kudły i do roboty!!!!???? Co musi sie stac, zeby nad lenistwem wziela gore odpowiedzialnosc i poczucie obowiazku??? BRRRRRRRRRRRRRRRRRR :evil: :evil: :evil:
Jestem wsciekla na siebie straszliwie, ale musze cos w koncu ze soba zrobic.
:roll: :roll:
Jutro szkola obowiazkowo, chocby sie walilo i palilo!!! Przeciez mnie stac........
Zycze Wam milego dnia a sama zaraz wybiore sie na spacer do parku, przewietrzyc ta glupia glowe i przypomniec sobie, ze mózg do czegos sluzy a ja mam obowiazki, a nie tylko same przyjemnosci!!!!! Moze oswieci mnie i znormalnieje...
-
Oj biedactwo!! Nie martw się- do nauki rzeczywiście jest się ciężko zabrać przy takiej pogodzie :) To normalne!! Nio przynajmniej u mnie :D Bądź dobrej myśli. Spacerek po parku dobrze Ci zrobi- i na figurę i na psychikę :) TYLKO NIE NAZYWAJ SIĘ TCHÓRZEM, BO DOSTANIESZ KOPA!!
P.S Dziękuję za kwiatuszki
http://img143.imageshack.us/img143/9068/grusia2lv.jpg
3MAJ SIĘ KOCHANA I NIE DAJ SMUTOM!! POWODZENIA W DIETKOWANIU I NAUCE!!