-
:?
Po pijaku zjadlam w nocy 1/3 ciasta :oops: :( :? Zalapalam takiego dola wczoraj, ze... Koszmar po prostu! Dawno nie bylam tak przybita a alkohol tylko spotegowal moj smutek.
Mada, no to ciesze sie, ze u Ciebie do przodu z dietka.
Ja zaczynalam juz tyle razy, za kazdym nawet jak spadlo troche, zapominalam sie i znow tycie. Podejrzewam, ze teraz osiagnelam apogeum, bo mam wrazenie, ze waze grubo ponad 70. Nie wiem, pewnie to kwestia nadchodzacego okresu, ale i tak mnie ten fakt przeraza.
Nie mam juz chyba na siebie sily ://///
Nic to, trzeba przetrwac jakos ta niedziele a od jutra rzucic sie w wir zajec i zapomniec o zarciu :/
-
Grrrrr, nawet się nie waż tak myśleć, że siły nie ma :evil: ! Weekendy to twardy orzech do zgryzienia w diecie, trudno zapomnieć o wielkim żarciu, ale w liczy się każdy jeden dobry dzień :wink:. Jak widzisz sama ci wiernie towarzyszę w apogeum, bo zamiast lecieć to czym bliżej ślubu tym bardziej narasta :twisted: . Ale walka TRWAAA :wink: . A na doły to najlepszy rower - do utraty tchu, aż nogi od d*** odpadują 8) - a potem przychodzi mała wielka satysfakcja :wink: . Trzymam kciuki, dużo powodzenia w nadchodzącym tygodniu i buuuuziaki :* :D. Da się radę :)
-
Słonko mam identycznie.. woczraj troszke przegiełam z alkoholem. i co?? Rzucial msię na lodówke.. Tym bardziej że wczensiej byłam na wadze-- ktora wskazywała 61kgl+.. Świenie... Heehh..
od dzis ..................
-
Cześć Mokcia :D . Jak tam narazie z życiem idzie? Chol***** pracy w szkole :? ?
P.S. - mnie już dwa razy porwało na żarcie, dołączam chyba do klubu :evil: .
P.S.2 - na przekór powyższemu jak zawsze od dziś zaczynam :evil: :evil: .
-
Dziś już drugi dzień "wiru zajęć". Jak idzie? :roll:
-
Mokus, jak tam idzie?? Co tam slychac?? Trzymasz sie?? Daj no jakis znak ;)
Sama gadam, a mnie nie ma tyle czasu - trzymam kciukasy za dietke Twa i mam nadzieje, ze sie ulozy - niedlugo tyle bedziesz miala innych zajec, ze na jedzenie Ci czasu nie starczy; a tym, ze zaczynasz znowu sie nie przejmuj - popatrz na watki - kazda to robi ;)
buzki z odrobina optymizmu w tle :)
twardym trza byc ;)
-
Napisalam dluuuuuga note. Jak zwykle nie na temat. O sobie i swoim bezsesownym, bezcelowym, glupim, banalnym zyciu.
Ale skasowalam. Przeciez to nie miejsce... I nikt nie musi czytac...
Dlatego napisze, ze:
- z dieta lepiej choc nie idealnie
- nie bede zdawac biologii bo nie mam szans najmniejszych i w zamian za nia bedzie geografia (i wos)
- pije duzo czerwonej herbaty
- w szkole luz jako taki, choc nauka powoli sie zaczyna a lektury gonia...
:/
Fajnie, ze jestescie. Serio.
Fajnie jest przeczytac mysli kogos innego. A nie tak ciagle samej i samej... :(
:*
-
No to czytaj, czytaj, bo grzyba wywiewa w niedzielę popołudniu i przywieje chyba aż gdzie w piątek w przyszłym tygodniu :? - sql :roll: . Ha! Że nie na temat, pal to licho, twój pamiętnik, twoje doły, twoja dieta - zapraszam do inspiracji do mnie :lol: . Dieta na glanc być nie musi, głównie, że nie ma nalotów na żarcie, że jest gdzieś jakoś z głową :wink: . A w sumie jak Sis mówi - zacznie się wir zajęć, ochota na jedzenie sama gdzieś zniknie albo po prostu czasu nie będzie 8) . Mokcia, nie dawaj się, mały planik, trochę przysiąść, na pewno się powyrabiasz ze wszystkim. Jeszcze stale jest początek, jeszcze stale jest po równu :D .
P.S. - kto raz doświadczył samotności nie zapomina :)
P.S.II - czerwona dobra, tylko nie przeholuj, ma przykre doświadczenia :lol:
-
Czesc kochanie :*:*:*:*:*:*:*:*:*
Jejku.. ja ostatnoo byłam dla wszystkich nieobecna a jednak byłam.
Szkoła zygam... daunie sie tam bo głupawa pozwala mi nie myslec i nie przejmowac sie tak bardzo..
Przeraza mnie maturka.
Tez zdaje wos.
Polski i angielski.
I tyle.
Tyle chcą na oligofrenopedagogike i politologie na UWMie.
Chciałam na filologie angielską jeszcze ale to potrzeba mi matmy gegry historii albo czegos tam :]
Życie jest banalne i tego nie zmienisz.
Ty za to jestes niebanalna i pamiętaj o tym!
Ja też na siebie nie mam siły.. cholera studniówka przecież.
I z k jest takl ze chyba albo pojde sama albo na czacie chyba kogos sobie znajde :P
Mam nadzieje ze to tylko gadanie i wszystko sie ulozy.. ;-)
Ale sam fakt..
No ale wkońcu ni ena marne zeżarłam dzisiaj tą papke z otrąb i jogurtu na sniadanie.. odchudzam sie i nie mam zamiaru żałować kolejnego straconego dnia!
No i jakoś tak wyszło, że nie polazłam do SQL.. oj.. 8)
Najgorzej jest nie jeść po pijaku... nie wiem kto to potrafi ;)
ale przecież od tego sie nie tyje 3kg na następny dzień.
A zawsaze mozna sobie czegos przez kolejne 3 dni odmówić i wszystko wychodzi na Twoje.
3maj sie!
Wybacz ze sie tak rozpisałam ale dawno mnie nie było :D :D :D :D
-
pisz nie na temat - co chcesz i ile chcesz, w koncu to Twoj watek - a co sie bedziesz przejmowac, wazne, zeby Ci ulzylo :) a my pomozemy - mozesz na to liczyc....
buzki, trzymaj sie mocno i cieplo i optymistycznie
:*