-
Dobra, ZACZYNAM!!!
Nie bede rozpisywac sie o diecie, bo wszystko mozna znalezc tu: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=53118
Gubi sie glownie cm i o to wlasnie chodzi!!! Podobno swietnie radzi sobie z celullitem, wiec kolejny plus.
Fakt, jest ciezka i droga, choc ja ze wzgledu na to bede ja troche modyfikowac, chocby ten sok z zurawiny, zastapie sokiem z cytryny, herbata zurawinowa albo pokrzywowa.
Podobna do SB- zadnych wegli w I fazie.
I kawy. Ale tego przestrzegac nie bede, bo rano ze wzgledu na szkole jakos do zycia pobudzic sie musze.
Zaczynam od jutra. Dzis poczytam o jadlospisie i zaplanuje kolejne dni.
A teraz chwila prawdy:
waga: 69kg
biust: 94cm
ramie: 29cm
talia: 78cm (koszmar!!! :oops: )
pod talia: 93cm
biodra: 101cm :oops: :oops:
udo: 53cm
nad kolanem: 41cm
No, chyba wyleczylam Was z kompleksow dziewczyny, co?
:cry: :cry:
Masakra!!!
Tak wiec dzis zakupy z mama. Oczywiscie znow bedzie: dziecko, z czego ty sie odchudzasz...
Z metra za duzo w obwodach, mamo!
Jak patrze na powyzsze cyfry chce mi sie rzygac.
W sobote ogladalam sukienki. Ogladam, ogladam i w pewnej chwili: ta! Od razu wiedzialam. Nie przymierzalam, bo nie znioslabym chyba tekstu: nie mamy wiekszej. To byl rozmiar 40. A wiec dopiero jak schudne (a schudne!) pare kilo,pojde przymierzyc.
Dostrzegam w sobie jakies stany obsesyjne na punkcie utraty cm/wagi. W ogole w weekend mialam chyba za duzo wolnego czasu a to grozi rozpedzeniem mysli i wyobrazni na temat mnie. Oczywiscie wszyscy sa dobrzy, tylko ja jedna zla. Nic mi nie wychodzi.
Dlatego tak napalilam sie na ta diete. Musze dac rade.
Moze zaczne kiedys akceptowac siebie i wychodzic do ludzi, moze cos sie zmieni w tej mojej porytej glowie.
Gadalam wczoraj z bratem. O dziewczynach, o facetach, o wszystkim w sumie. Boze, jak ja mu zazdroszcze. Zaczynam dostrzegac jak on dorasta, jak mysli, jest taki, jaka ja chcialabym byc, a nie jestem. W jego oczach to ja jestem ta dojrzalsza, wiecej wiedzaca, dorosla, porafiaca rozwiazwiazywac problemy, ta, ktora na kazda sprawe ma jakas rade. A to wszystko gowno prawda. Ja sie boje zycia, boje sie ludzi. Zazera mnie samotnosc. On ma latwosc w kontaktach i innymi, ja albo robie sobie wrogow, albo kurczowo trzymam sie jednej osoby.
Czuje w swoim zyciu taka pustke. Na sile wypelniam ja jakimis swoimi celami, szkola, dieta, aby miec jakis cel, jakis powod.
.
.
.
Jezu, mialo byc o rozpoczeciu diety, mialo byc optymistycznie, mialo byc duzo nadziei wiary w siebie a mnie znow poniosly przemyslenia :wink: :roll:
No w kazdym razie... Moze nadszedl wreszcie czas na konkretne dzialania, zeby nie czuc sie dluzej jak godzilla w ludzkich ciuchach.
Trzymajcie kciuki :***
-
Wcięło mojego posta czy jak? :|
Eh.. juz sie nie bede rozwodzic filozofować..
Jeśli wierzysz że spadająca gwiazdka moze spełnić życzenie, to życzę Ci żeby jedna niedługo spadła dla Ciebie.
Każdy ma prawdo do szczęścia..
Ciekawa ta dietka.. ale nie kce mi się chyba xD
A jaka ta sukienka? A mozesz wpisac swoj plan dietowy?
A bedziesz spozywac 2 łzyki oleju z siemienia lnianego? xD
BUZIAK
-
Kur**, dosyc pisania o rzeczach niezwiazanych z dieta. Za duzo pieprzenia tu z mojej strony o glupotach i durnych przemysleniach. Co to kogo przeciez... :roll:
Armida, no nie, zadnego picia oleju, ale dodawanie do salatki np.
Poza tym nie bede sie sztywno trzymala wypisanych tam rzeczy, bo wielu z nich nie mam w domu a nie mam zamiaru chodzic na zakupy z matka, bo sie poklocilysmy po ras setny. Kombinuje z tego co jest w lodowce.
Przyznam, ze meczace jest to picie tylu plynow, ale coz. Jesli to ma pomoc mi w pozbyciu sie tluszczu, ktorego mam z dziesiec kostek (zamieszczonego u Ciebie, Armida, na watku) za duzo, to moge pic.
Armida, chyba tez zaczne Weidera. Rok temu w wakacje zaczelam, ale doszlam chyba tylko do polowy, bo poza tym robilam duzo innych cwiczen i chyba wlasnie za duzo tego bylo.
Za dwa tygodnie osiemnastka u kumpla. Moze pozbede sie chociaz pare deko grubej siebie do tego czasu?? :?
A poza tym nie chodze do szkoly, ogladam siatkarzy. Chorowalam kiedys na siatkowke jak jeszcze gralam. Kazdy mecz, kazdy zawodnik, wszystko wiedzialam. Kiedy to bylo...
No w kazdym razie moja love do siatkowki sie odrodzila, zwlaszcza teraz, na mistrzostwach... Wstaje rano i z szalikiem na szyi kibicuje :) Szkoda tylko, ze Papke nie ma... Dajemy czadu! Zadnej porazki i w ogole.
Dobra, spadam, wypadaloby sie pouczyc na jutro, ale... No wlasnie, zawsze jakies ale.
Pozdrawiam :*
-
Tez zakochałam się w siatkowce.. Ogladam wytrwale.. i ciesze się z kazdego punktu.. Dodaje mi to duzo siły.. i jak patrze jak oni się ruszają.. pozbywaja kalooorii ahhh, az samej chce mi się cwiczyc. Kiedys trenowałam siatkowke, byłam nawet w reperezentacji, ale pozniej matura, brak czasu zniecheciły mnie do tego
Dzisiaj jak tak ogladalam piękny mecz........ pomyślałam o Gołasiu.......Był taki młody, przystojny:/
-
Siatkowka :roll:
AZS OLSZTYYYYYYYYYYYYYYYN :D :D :D :D
3mam kciuki zeby dietka szla dobrze przez te 2 tyg i na pewno tłuszczyk tez pojdzie ;)
-
Hehel, witam pamią moccę 8) . Oj ale desperacji tutej u ciebie, aż wstyd, że ja na psy schodzę, ale tak to napewno mi się udzieli i z dni kilka bym wytrzymać mogła :wink: . Cuś mi się o oczy obiło, że na diecie kawy nie możesz - hmm...yhm...no jeśli chodzi i kawę z powodu tych xyz innych twiązków, które oprócz kofeiny zawiera to spróbuj może takie tabletki musujące Pluszzzz albo Zdrovita z kofeiną :wink: ?
Powodzonka zapalona siatkarko życzę 8)
-
A jak Tobie idzie?
BUZIIIIIAK :D
-
POLSKAAAAAAAAAAA BIAŁO-CZERWONIIIIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma co narzekac, trzeba sie cieszyc ze srebra, to duzy sukces!!!!
A Zagumnego to uwielbiammmmmm.....mrrrrrrrr :wink:
(zawsze ogladalam sie za brunetami, no ale coz :) )
A tak w ogole to wczoraj napisalam dluga notke, ale sie nie wyswietlila, wkurzylam sie i juz nic nie pisalam :)
Co do diety to sie trzymam trzeci dzien, bo przyznam sie, ze na poczatku zawalilam. No ale jest ok, zadnych wegli, duzo plynow. Duzo warzyw i owocow.
Najlepsze jest to, ze na powaznie wzielam sie za diete w piatek. Teraz jest koncowka niedzieli a ja sie trzymam :) A zawsze weekend mnie gubil ;)
Buziaki:*****
-
Probna matura:
j.polski: rozsz. 70%
wos: podst. 50%
j.ang. rozsz. 40%
Bez komentarza :roll:
:)
-
POLSKA POLSKA POLSKA POOOOOOOOOLSKA xD xD xD
Ja Cieeeeeeee.. kosmos xD
polski rozszerz..70%.. no kochana xD
Ja WOS podst na 56%
a z angiem to u mnie tez ludziom tak poszło ;)
podstawe zdasz na pewno duzo lepiej niz jakby Ci wyszło z tego smiesznego przelicznika punktów z rozszerz do podstawy.
BUZIOL!
Miałas pisac co i jak jesz : P