Ściskam mocno! :roll:
http://img167.imageshack.us/img167/6...hugcardvj3.jpg
Wersja do druku
Ściskam mocno! :roll:
http://img167.imageshack.us/img167/6...hugcardvj3.jpg
Damy radę?
: ))
Trzeba wierzyć.. i iść do przodu..
PRZECIEŻ MAMY PO 18 LAT! ^^
;p
BUZIAKI !!!!!!!!!!
Moccuś wracaj natychmiast... nie bedziemy pytac czemu zginełas.. wybaczymy grzeszki tylko wracaj!!! :) ja tam na Ciebie czekam:)
Podpisuję się pod boojką :roll:
Kochane jestescie!!!
Jak milo, ze zagladacie :***
No to przyznaje sie bez bicia co i jak bylo:
Piatkowa glodowka skonczyla sie po poludniu. To bylo straszne. Normalnie, przez ostatnie dni jadalam po 500-700kcal na samo sniadanie... A tu nic, tylko woda... No i nie wytrzymalam. Nie bylam wystarczajaco silna, zeby uporac sie z ty, ssaniem. Szkoda...
W sobote zaczelam SB. No i wytrzymalam...kilka godzin. Ucielkam nawet na troche z domu, zeby nie dac sie jedzeniu... A jak wrocilam okazalo sie, ze czeka na mnie biala czekolada w lodowce... A ze kocham biala czekolade... Potem poszlo z gorki: po czekoladzie byly kanapki itp... W niedziele to samo...
Ale od wczoraj jest ok. Jest SB z owocami, jest duuuuzo plynow... Ogolnie jest bardzo dobrze. I to rewelacyjne uczucie dzis rano, gdy staje bokiem do lustra i widze plaski brzuch (w sensie, ze nie wypchany, bo do prawdziwej "plaskosci" to mu daleko) :wink:
Bylo juz sniadanie: serek wiejski z pomidorem. Potem bedzie grejpfrut. A na obiad dostalam misje ugotowac zupke pieczarkowa (uwielbiam). Bedzie dobrze.
A tak w ogole to od jutra smigam na basen!!! Stroj kupilam wczoraj, wiec nie ma odwrotu. Razem z mama ide. Wstydze sie isc z kims innym... Bo w tym stroju wygladam, jak wieloryb...
Ale powiedzialam, mam to wszystko gdzies! Ide plywac i juz!!! I juz nic mnie nie powstrzyma!!!
Tak wiec slynne "od poniedzialku" werszcie sie sprawdzilo, bo sie nie dalam. Chociaz przyznam, ze przed snem dostalam takiego ssania, ze szok. Wmowilam sobie, ze to jest dobre. I zasnelam :)
Ferie, ferie...
Zrobilam sobie dwutygodniowy plan nauki. Czytanie lektur, geografia, wos, prezentacja z polskiego, angielski... Wczoraj wszystko poszlo zgodnie z planem.
To jest naprawde swietne uczucie, gdy dzien sie konczy, a ja wiem, ze zrobilam wszystko co sobie zaplanowalam. I nie zawalilam diety. Podoba mi sie :):)
Niestety, nie do konca jest kolorowo. Ostatni tydzien przed feriami nie bylo mnie w szkole. Musze to usparwiedliwic, ale tylko lekarskim zwolnieniem. Nie wiem co ja zrobie. Uruchomilam kilka kontaktow, no ale nie wiem co bedzie. I nie, to nie wagary, tzn czesciowo nie tylko. Licze, ze jakos sobie poradze. Nawet nie mysle co bedzie, jezeli nie...
Dobra, nie smęcę. Jest ok. Ciesze sie, ze daje poki co rade.
Dzieki dziewczyny za to, ze po prostu jestescie :*****
Cieszę się, że wracasz.
Ślicznie Ci idzie dietka, basenik jutro :) Cud miód.
Też się musze wziąść i jakiś plan zrobić odnośnie nauki.
Wczoraj troche za biologie się wziełam, ale jak się rozpisze kiedy ile materiału przerobić to będzie jasniej :roll:
I mniej nerwów, że się nie wyrobie ze wszystkim.
A które zdajesz rozrzerzone? Wos czy geografia?
rozszerzone* :roll:
Kurcze no jest swietnie, ciesze sie ze w koncu sie podniosłaś, bo jakos tu cebie brakowało. a gdzie ja mam sie sama odchudzac... jak z nikac to z Toba:P znikamy wiec po kawałeczku :) kurcze z dieta to jako tako ale jak sobie mam zaplanowac nauke ze to zrobie to zrobie i to to w koncu konczy sie na tym ze w ogole spac sie nie kłade bo sie nie wyrabiam i siedze nad ksiazkami do białego rana jesli trzeba...
No ale to co... lecimy z tym nadzym odchudzaniem, i amietaj wprowadzamyjedna zasade :P zawsze do przodu paseczek ( czyt. w prawa strone) nigdy do tyłu :)
buuuuziaki :*
Senioritta- rozszerzona zdaje geografie. Wos, angielski i polski podstawowy. A zaluje, bo zmienilabym wos i polski na rozszerzony. Ale juz za pozno... A tak w ogole, to coraz czesciej zastanawiam sie, czy by nie zdawac za rok biologii... Zdawalabym na weterynarie i szla za glosem serca i marzen, a nie tak bez celu...
W ogole nie mam konkretnych planow co do studiow... A jak tam u Ciebie? Co zdajesz poza biologia??
Boojka- no wlasnie. Jak zmieniamy paseczek, to tylko w prawo. A jak patrzymy na wage, to ma leciec tylko i wylacznie w lewo :):) Zobaczysz, niedlugo poleci!!
Ja z nauka tez zazwyczaj na ostatnia chwile... Jednak jak jest plan, jest latwiej.
A ja jestem wlasnie po zakupach z mama. Sa zapasy wody, serkow wiejskich i naturalnych jogurtow, owocow i warzywek. Bedzie dobrze. Dzis ok. Poza sniadaniem byly dwie miski zupy pieczarkowej (pycha wyszla) :wink: , jablko i 2 mandarynki.
Ja wiem, ze marne z tego SB, ale coz... Najwazniejsze, ze chleb, makaron, slodycze i ziemniaki, cukier i gazowane picie, tluste i smazone jedzenie zostalo wyeliminowane.
Kurcze, przezywam, ze drugi dzien trzymam sie na diecie, jakby to byl nie drugi a dwudziesty :)
A na ten basen jutro ciesze sie jak dziecko!!
Pozdrawiam :***
Kurcze sama nie wiem co lepsze czy sb czy tysiac kalorii czy moze MŻ. Ja jestem teraz powiedzmy na pierwszym etapie sb ciagle... tyle ze czasem pije herbate z niedozwolaona cytryna i jem warzywa np ogorki chilii gdzie na ewno do marynaty dodawan jest cukier ale to wszytko. Mam zamiar zostac na takiej bezweglowodanowej do mojego slubu... a pozniej dolacze sobie troche jakiegos musli , moze troche chlebka razowego, owockow ... zobaczymy :) a zupki to ja uwielbiam,,, chyba najbardziej ogrkowa, pozniej chyba grzybowa :) pieczarkowa jest pycha ale z takch prawdziwych grzybkow mi jeszcze bardziej samkuje :) ah
buzi buzi miłego wieczoru :*