Mi tez idzie słabiutko i bardzo ciagnie mnie do słodkiego :twisted:
Słoneczko grzeje a ja dalej chodze w spodniach bo wstyd pokazac swoje blade i grube nogi :? :oops:
Wersja do druku
Mi tez idzie słabiutko i bardzo ciagnie mnie do słodkiego :twisted:
Słoneczko grzeje a ja dalej chodze w spodniach bo wstyd pokazac swoje blade i grube nogi :? :oops:
hej :D
widzę że Agasse ostro balowala :lol:
hihi :D
miłego dnia zyczę :D
Hej Wrocilam!! Widze ze jakies balangi tutaj sie odbywaly, co?! :wink:
A co do wagi, to na bank szybko zleci :D
Pozdrawiam :D
hje, dziewuszki, ja tam na imprezach z młóodszymi też piję :lol: :twisted: :roll: bo sama młodo się czuję!!!
Zycze milej niedzieli :D
ejjjj a co to za rozpijanie młodzieży :roll: się nohrmalnie przestanę z Wami zadawać :roll: chwilę mnie nie było, a Wy tu balangi urządzacie :twisted:
agasse nie przejmuj sie wagą - pójdzie z górki do wesela :arrow: zobaczysz :!:
a nabijanie kalorii chyba ostatnio wszystkie mamy we krwi :evil:
zaraz u siebie naskrobie jaka byłam (nie)grzeczna :twisted:
cześć :)
już teraz będę normalnie 8)
rodzice wracają dziś wieczorem, więc teraz jeszcze ostatnie porządki i takie tam :P
właśnie robiliśmy obiad z resztek, ostatnie grillowe kiełbaski, jajka, wszystkie jakie były w domu, dwa kotlety na cztery osoby :lol: ale całkiem niezłe było :P
wczoraj jeszcze był grill, ale tyle zjadłam u dziadków na obiedzie, że potem trudno mi było wepchnąć coś w siebie :lol: tylko piwkiem się katowałam ;)
a na wadze dziś o dziwo 65,8 ;) więc przestawiam tickerka :P co za suchar :P
muszę się uczyć :roll:
w piątek mam pierwszy egzamin. a ja do wczoraj nie ruszyłam nic. no a wczoraj przeczytałam 1o stron i zasnęłam :lol: zaraz się zabiorę...
kupiłam te czerwone butki na allegro :oops:
xixa: ja też się młodo czuję. i Radka koledzy mi ostatnio powiedzieli, że młodo wyglądam :lol:
normalnie imprezy mojego brata były najlepsze- i najwięcej na nich piłam :oops:
ale te gimnazjalistki mnie rozwalają. tak jak jego kumple są spoko, tak dziewczyny beznadziejne :P
aggatqa: dzięki, że wpadłaś. i za takiego sympatycznego posta :)
corsic: powinnaś :D u mnie można odmłodnieć jak się słucha tych wszystkich opowieści jak z telenoweli ;) jedna laska ryczy, druga się obraża, trzecia jest głupsza niż dwie pozostałe
:roll: śmiech na sali :P
yasmin: będziemy miały. ja bym chciała chociaż do 62 dojechać... ale nie wiem czy to jest możliwe. postaram się ;)
a tych tabletek to pewnie nie kupię, bo te dwa dni da się przeżyć ;)
nie powiem, jednak na antykoncepcyjnych lepiej znosiłam czas okresu :roll:
mika: u mnie to samo... i ostatnio w połowie moich spodni czuję się grubo i nieatrakcyjnie :evil: :roll: ale mnie to wkurza! chciałabym nosić modne rurki, legginsy, spódniczki mini... niedoczekanie :?
kitola: :twisted: kitola chyba też, z tego co się zdążyłam zorientować? :mrgreen:
whatUget: mam nadzieję! a teraz będę miała więcej czasu to poczytam co u Ciebie. i nadrobię zaległości ;)
miłego dnia życzę! trzymajcie kciuki za moją naukę ;)
No i super! Waga Ci leci az milo! Ani sie obejrzysz i bedzie 60 :) Ba, nawet 59 :lol:
Milego niedzielnego popoludnia zycze :D
Agassku no to pieknie. Pijesz , jesz, a waga leci :wink:
Oj ja tam tez sie czuje we wszytskich wstretnie grubo i nieatrakcyjnie ( fajne słowo :wink: ) :( :?
Wkurza mnie to niemiłosiernie :x
no nic , to tyle, aha gratuluje zakupu. Ty to jednak odwazna jestes z tym allegro :D
Pa
Agassku ja chyba tez zastosuje sobie taka alkoholowa dietke :lol:
sama wiekiem jestem gimnazjalistka, niby taka sama smarkula, ale jak patrze na taka 2 gim, o mysle: bozeee jakie smarkacze :P
ojjj Ty cos pijesz ostatnio duzo widze :)
ja mam od dzis odwyk :twisted:
Ej, ja jestem w 2 gim :evil: :lol:
milego poniedzialku zycze :lol:
heh no to jeszcze od osoby zalezy i tego jak zyje :P bo mnie osobiscie rozwalaja 13-14 letnie strojnisie, ktore laza na imprezy, liza sie z kazdym, kto pod reka i uchlewaja sie bez umirau. plus brzuszek i za male spodnie i bluzeczki, ale to jest tez cecha neistety straszysch dziewczyn :?
no wlasnie! wszystko zalezy od osoby, a nie od wieku! :P ;) hihi
cześć :)
jestem już w domu, uczę się trochę (tzn. czytam książkę od pedagogiki specjalnej...)
i nie idę dzisiaj na hiszpański :P nie chce mi się. naprawdę powinnam się uczyć, a poza tym nic nie powtórzyłam i bym siedziała i nic nie kapowała (normalka ;) )
a teraz już nie powtórzę, bo wolę ten czas na specjalną poświęcić (zaliczenie mam w piątek :roll:
rodzice przywieźli mi z Kanarów takie cudo:
http://j.luxlux.pl/l1324/fa62377d001...2e2/232138.jpg
http://j.luxlux.pl/l244/0edfcb420022...2db/232130.jpg
yasmin: odważna. ale potem się na siebie wkurzam. ale te buty musiałam mieć, bo nie dawały mi spokoju, wciąż sprawdzałam czy są na allegro. i były, ale licytacje, które dochodziły do 12o zł. a tylu nie chciałam wydać. zobaczymy, jak przyjdą :P
mika: na dłuższą metę nie polecam ;) alkohol odwadnia organizm, dlatego na drugi dzień może być mniej na wadze. ale wzrasta apetyt. niby zawsze mówiłam, że już nie jem, a potem szłam się nawpieprzać przed samym snem :?
julix: picie już skończyłam :roll: :lol: teraz do wakacji na pewno nie będę miała takiego "ciągu"
a z tymi gimnazjalistkami to oczywiście nie miałam na myśli całego ogółu gimnazjalistek. tylko ten określony typ.
my się tu śmialiśmy, że "atak klonów" mamy. bo we trzy wyglądały tak samo :lol:
whatUget: docelowo ma być mniej niż 6o ;)
ale na razie tyle mi starczy :P
a co do gimnazjalistek... to tak jak wyżej napisałam ;)
w gimnazjum sama byłam dziwna. ale ja w drugą stronę. glany, czarne ciuchy... w sumie dobrze, że mi to przeszło (xixa na mnie nakrzyczy :P )
bo mi w tym ani do twarzy nie było, ani psychicznie nie był to chyba najlepszy okres :P
corsic: jasne, że tak ;)
dlatego piję z gimnazjalistami przecież :roll: :lol: i rozmawiam z nimi na poważne tematy ;)
uciekam z powrotem do książki
miłego dnia!
o ja! ale super! :)
A Twoi rodzice na Kanarach byli? nie wiedzialam :roll:
To teraz bedziesz miala zawsze taki promienny makijaz jak ta modelka? :twisted: 8) hihi
ja nie ide na ekonomie... :roll: ale ide na angielski i basen :D:D:D
oj, agassek, było minęło, myślę, że mojej siostrzyczce też to przejdzie, bo mnie się podoba to, jak wyglądam ,wiem już, czego chcę, i nie zamierzam wskakiwać w szpilki i mini :lol: ani w workowate ciuchy.
ha, wczoraj jakaś nowa znajoma powiedziała mi, że wyglądam na 19 lat :roll:
Wow Agus ale cudenko kupili ci rodzice :shock: .Pewnie drogie było :roll:
Ja jeszcze nie byłam na kanarach choc mam blisko :lol: 8) 8) 8)
corsi alez Ty jestes zamotaniec :lol: nie wiedziałas, że rodzice agasska byli na urlopie :?: :lol: przeciez dlatego taka popijawa w domu była :roll: :D
zakochana czy co? :roll: :P trza by tę naszą ślicznotkę na ziemie sprowadzić :wink:
agassku fajowy prezent :lol: jak się odstrzelisz to się sfotografuj i nam koniecznie wklej fotosy jak udał sie makijaż :lol: :D
wiesz, ja tez mam za soba etap glanów i carnych ciuchów :lol:
chyba większość przez to przechodziła, tylko nasza xixa została NIEŚMIERTELNA :twisted: i dobrze, bo każdy wreszcie odnajduje siebie :!:
Ago wiem, ze Agass tyle pila bo rodzice pojechali, ale nie wiedzialam ze na KANARY!! :D:D:D
zakochana? :twisted: :wink: :roll: chyba nie :P
Wow, ale sliczne to od Diora :lol: genialne :D
Milego wtorku :D
dzień dobry :D
coś nie mogę dotrzeć do siebie... :roll: :wink:
ale jestem. wczoraj nawet się uczyłam trochę (oczywiście zasnęłam, jak tylko położyłam się w książką). ale dzisiaj jestem cały dzień w domu (dopiero na 19:3o na angielski jadę), więc na pewno coś zrobię! może dokończę tą książkę (jakieś 5o stron) i zabiorę się za wykłady :)
z jedzeniem... wczoraj było tak średnio. nie zjadłam jakoś super dużo, ale z dietą to też miała mało wspólnego :roll: a dzisiaj... śniadanie bez komentarza :P
ale musiałam chyba to zrobić- miska słodkich płatków z mlekiem, dwa wafelki familijne i duża kostka czekolady :oops:
kalorycznie nie jest tak źle... a teraz już nie mam ochoty na słodycze. jakbym tego nie zjadła, to pewnie i tak teraz bym tu przed kompem z tą czekoladą siedziała :P
corsic: tak, na Kanarach. dobrze mieli, co? ;) choć ja też nie narzekam :lol:
nieważne gdzie, ważne z kim :P
xixa: no i szpilki i mini to chyba nie dla Ciebie :P chociaż ja przeszłam dużą metamorfozę w gimnazjum... i wcześniej głupio patrzyłam na dziewczyny w adidaskach i kolorowych bluzkach, a potem taką się stałam ;)
mika: było drogie... ale i tak dużo, dużo tańsze niż u nas (tam była strefa bezcłowa)
moi byli na Lanzarote. i tam podobno mało jest do zwiedzania, ale piękna przyroda i widoki. no i pogoda nie była jakaś super, wciąż wiał wiatr :roll:
ago: każdy musi znaleźć swój styl. ja chyba właśnie znalazłam. po długich poszukiwaniach i po wielu błędach ;) ale tego na razie będę się trzymała. i postaram się nie kupować ubrań kompletnie do tego stylu nie pasujących, obojętnie jak bardzo by mi się podobały :P
WhatUget: dzięki :)
miłego dnia Wam życzę :*
buziaki
hello Agasse :)
A po co kupowac ubrania pod jakis styl? jak Ci sie cos podoba to to kupuj :):):) ja tak robie, potem mieszam, kombinuje i sie niczym nie przejmuje :):)
I jeszcze Wam powiem, ze kiedys chcialam miec glany, ale tylko przez miesiac czy cos i w koncu nie kupilam :P
zhej Maluchu :*
życzę Ci oczywiście żebyś pięknie poczytała te wykłady, ale szczerze wątpie w powodzenie akcji :wink:
no cóż.. można różnie zinterpretować to sniadanko :roll: np. NALEŻY JEŚĆ ENERGETYCZNE SNIADANIA, BO NAUKA POCHŁANIA MASE ENERGII I ZMUSZA NASZ ORGANIZM DO CIĘŻKIEJ PRACY UMYSŁOWEJ. No! jestes usprawiedliwiona :D
corisc: nie mogę kupować wszystkiego, co ładne, bo potem tego nie noszę i nic mi do siebie nie pasuje. mam mnóstwo jakiś ładnych bluzek z kołnierzykiem, sweterków. ale to jednak nie jest to, co mi się podoba. tzn. podoba mi się, ale nie ubieram się tak na co dzień ;)
więc teraz kupuję: dżinsy, kolorowe, dłuższe t-shirty, ciekawe bluzy, kolorowe i wesołe dodatki, ciekawe buty :D
może trudno mi wyrazić słowami to, co mam na myśli... taki trochę młodzieżowy, trochę sportowy, ale modny ;)
w pewnym momencie się zapędziłam i myślałam, że na studiach to już "wypada" i zaczęłam się ubierać tak, że to do końca do mnie nie pasowało ;)
nieważne. długo nad tym myślałam, wiesz? :lol: :lol: :lol:
ago: dzięki ;) czuję się rozgrzeszona. ale wiesz co... teraz muszę zacząć się naprawdę uczyć ;) ale już idę, serio, serio...
powiedz mi, jak Twoja A6W? bo ja zamierzam zacząć 8) :lol:
Agasse :)
A wiesz, ze moj kumpel ostatnio zaczal chodzic w koszulach!! :roll: :shock: i wcale zle nie wyglada! :P i mozna tak chodzic na codzien :) wystarczy tylko chciec! :) hihi ja czasem tez nosze koszule ale raczej tak jak Ty! kolorowo - mlodziezowo! :):D:D
chłopacy w koszulach wyglądają super. mój brat jest taki elegancik, wciąż coś kupuje "(tak, tak u nas to rodzinne), nie wyjdzie w polówce z niewyprasowanym kołnierzykiem, w pobrudzonych adiadasach (ale przy tym nie przesadza, bo mam kumpla, który codziennie pastuje buty, prasuje swoje t-shirty i mówi, że jak będzie miał żonę, to nie pozwoli jej prasować, bo mu coś spieprzy :lol: )
ale mówiłam o Radku... no i on ma kilka koszul takich z h&m, w kratkę, raczej casual, ale też trochę bardziej eleganckie. i myślę, że to wygląda ekstra.
Paweł jak założy koszulę, to też inny chłopak ;) ale go ciężko na to namówić i tylko na jakieś większe wyjście zakłada.
ja czasem też założę, jasne. ale na chodzenie w koszulach na co dzień jeszcze będzie czas ;)
no dokladnie! ja mam podobnie. Jeśli kupuje co popadnie - potem nie mam w czym chodzić. Wiele rzeczy mi sie podoba, np. wczoraj widziałam w ZARZE śliczne bluzeczki, ale nie kupiłam, bo do mnie nie pasuja. Wyglądałabym w nich jak beza :lol: a poza tym to trzeba jakoś fajnie skompletować, podobierać. Corsi! Ty masz taki fajny zmysł łaczenia ciuszków, widziałam Cie na kilku fotkach i naprawde ciekawie dobierasz łaszki :lol:
ja ostatnio staram sie robić bardzo przemyslane zakupy. Nie mam kasy na wydawanie na rzeczy, w których chodzic nie będę. Zastanawiam się z czym będę mogła dana rzecz nosić. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale teraz jestem mądrzejsza :lol:
agassku mnie sie wydaje, że najważniejsze to dobrze się czuć w tym co ma się na sobie. Ja mam tez kilka rzeczy typowo eleganckich, ale nie lubie ich. Wolę na sportowo. I ostatnio wolę na kolorowo, nie tak smętnie jak dotychczas, pastelowo.
ja rok temu albo dwa w wakacje robilam przeglad szafy i wszystkie ubrania byly CZARNE! :roll: :roll: od tego czasu kupuje jak najmniej czarnych a jak najwiecej kolorowych :) chociaz czarny to tez kolor, no nie? :twisted: wiec czasem i czarne ubranie wskoczy do szafy!
a ostatnio lubie tez ubierac BIALE bluzki :P:) hihi
Ago, a Ty niby nie? :twisted: dzieki za komplement! :)
ja też kiedyś miałam wszystko czarne (etap glanów)
potem nadal czarne, bo czarny wyszczupla
i zawsze jak szłam na zakupy, wracałam z czarną bluzką
potem nawet mówiłam dziewczynom, że mają mi nie pozwalać już czarnych ciuchów kupować... ;) potem miałam etap niebieskiego. to mój ulubiony kolor, ale teraz jakoś już mi się przejadł... w zeszłym roku nie chciałam go nosić, bo myślałam, że wygląda niepoważnie ;)
teraz może do niego wrócę...
chcę takie okulary
http://j.luxlux.pl/l1904/4d70459a001...684/132452.jpg
przeczytałam, że ładnie w nich wyglądają "seksowne blondynki o regularnych rysach twarzy i wydatnych ustach" cała ja :lol: :lol: :lol:
ale serio, mój brat takie ma i wyglądam w nich fajnie 8) powiedział, że mi je da, jak sobie kupi inne :P bo muszę mieć duże, tzn. męskie. bo w takich damskich już nie wyglądam fajnie ;)
btw. jakie to są regularne rysy twarzy???
Tak to prawda mezczyzni w koszulach wygladaja extra :lol:
Ago a gdzie we wrocku jest ZARA :?: :?: :?: Bo jak przyjade do Polski to chetnie bym tam poszła.Tu tez mam Zare i przyznam ze nowa kolekcja jest do d... :evil:
Corsi ja tez tak kiedys miałam-wszystko czarne(nawet bielizna) :shock: Teraz kupuje rozne kolory ale czarny dalej mi sie podoba(zwłaszcza spodnie bo wyszczuplaja) :lol: :lol: :lol:
Agassku ja mierzyłam podobne okulary i wygladałam w nich jak muche tze tze :lol: :lol: Niestety nie wszystkim pasuja :?
hahaha, ja chyba we wszystkich wyglądam jak mucha :D nie znam się na rysach twarzy, więc o co chodzi z regularnymi - nie mam pojęcia :lol:
co do czarnego - ja chodzę w czarnym, bo lubię ten kolor :D choć to nie jest tak, że mam wszystkie ciuchy czarne ;) no ale co ja na to poradzę, że lubię :D
a tak btw.
Cytat:
Zamieszczone przez agassi
ja widziałam ostatnio boskiego :D (przynajmniej dla mnie ;) ) chłopaka w kościele :D miał taką super błękitną koszulę w kratę, wyglądał mmmmmrrrrrrrrrr.... :D kurcze, żeby w kościele takie myśli mieć no :D ale jak się do mnie uśmiechnął to aż się kolana pode mną ugięły :D
echh, przeczytałam książkę do końca :lol:
i połowę wykładów przeczytałam :P
jak mi dzisiaj starczy czasu, to chociaż dokończę te wykłady. i muszę przeczytać coś na jutro, ale tego już nie będzie dużo. no i przydałoby się zrobić zadanie na angola (nigdy nie robię :P )
tak myślałam o mojej diecie... o tym, że wciąż zawalam, że jestem zbyt pobłażliwa dla samej siebie... i opracowałam plan. no może plan to za duże słowo. ale coś tam wymyśliłam ;)
1. jem 13oo kcal dziennie. i tak pewnie wyjdzie więcej. ale jeżeli dojadę do 15oo to nic się nie stanie. a kiedy zakładam, że jem 15oo, kończy się na 17oo jak nie lepiej :roll:
2. nie jem słodyczy. ew. jeden mały słodycz dziennie. przez mały mam na myśli rządek czekolady, batonika Corny, pół zwykłego batona czy coś takiego. ogólnie słodycze nie mogą "kosztować mnie" więcej niż 2oo kcal na dzień.
3. obiad jem z resztą domowników. ale mniejsze porcje. nie ma dokładek i takich tam. staram się jeść na małym talerzu.
4. dzień zaczynam i kończę szklanką wody mineralnej.
5. moje założenia:
* śniadanie: owsianka (bułka, chleb) plus jogurt albo owoc
* II śniadanie: owoce i/albo jogurt
* obiad: to co reszta
* podwieczorek: owoc/jogurt (ew. jakiś słodycz)
* kolacja: owoce albo warzywa (ew. jogurt)
6. jeżeli chodzi o sport, to zostaje STEP dwa razy w tygodniu. chciałabym też zacząć biegać, ale szczerze mówiąc nie wierzę, że zacznę :P to samo z a6w :P
7. 2 razy w tygodniu peeling. codziennie masaż szorstką rękawicą. potem balsam.
i to chyba tyle :roll: i tak dużo tego. zobaczymy jak mi się uda. zaczynam od jutra.
mam na to 39 dni (do wesela). jestem w stanie schudnąć przy takim planie i trzymaniu się go 5 kilo na pewno. uda mi się!
noe: ja jak byłam mała wciąż zakochiwałam się w jakimś ministrancie albo innym chłopaku z kościoła :lol:
ale fakt, że ubranie może wiele zmienić. wiem, jak patrzyłam na chłopaków w czasie testów gimnazjalnych albo matur. zawsze mi się tacy dorośli i przystojni wydawali :P
hehehe... coż w tym jest :D ale tydzien temu nie miał koszuli...ale też mi w oko wpadł wtedy :D i jak się bosko uśmiecha... ^^ jak mi w niedzielę uśmiech posłał to ahhh... chyba mi odbija? :D
ja też bym chyba musiała zacząć biegać...ale pada :D
noe: a jak Twoje kolana? możesz biegać?
a rowerek? przecież Ty tak śmigałaś na rowerku, nie będzie to zdrowsze dla Ciebie? :)
spadam na angielski (oczywiście nie zdążyłam nic zrobić ;) )
kurcze, m i to w kościele nikt usmiechów nie posyla :evil: jakaś lewa jestem ?? :roll:
ale mimo że mężątka to co rusz mnie jakiś facet zniewala :mrgreen:
Agasse :D fajny plan :D
hihi zobaczymy jaką ma skuteczność :lol:
w każdym razie życzę powodzenia :D
mnie tam nie przeszkadza, że posyła :D może będzie cos z tego więcej? :D chyba się zakochałam hahah
Agassi, dzisiaj właśnie mnie boli straaasznie :( a rower...dętka przebita :D muszę do wujka zaprowadzić...
kitola jest lewa :lol: :lol: :lol:Cytat:
kurcze, m i to w kościele nikt usmiechów nie posyla jakaś lewa jestem ??
ejjjj wszystkie zajęte, a każda o facetach gada! spokój! :D
nie wolno :arrow: jak to sie mówi, nie dla psa kiełbacha :twisted: :wink:
pozostawmy ładne ciasteczka dla młodych, wolnych i niezależnych :lol:
hahahhahahahahahhahahahaha
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
NIC Z TEGO!!!!! :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: