Ago moje fochy są u mnie opisane, nie bedę psuła humoru u wszystkch na wątkach.
Wersja do druku
Ago moje fochy są u mnie opisane, nie bedę psuła humoru u wszystkch na wątkach.
kffiatek pozwalam Ci w imieniu agasska (będę tymczasowym samomianowanym :wink: zastępcą) obnosic się ze swoim fochem :lol:
a u Ciebie juz byłam - jak zwykle się minełyśmy :roll:
Ago dziękuję, ale nie skorzystam z pozwolenia. Pofoszę sobie u siebie, u mnie mi najlepiej :roll:
Ale wiesz, ten zły humor to chyba dlatego że za długo spałam, wstałam przsed ósmą, ubrałam się, i Kuba dalej spał to położyłam się i tez spałam. Do dziesiątej :roll: Dopóki mnie Kuba nie obudził. Zawsze taka jestem jak za długo śpię :roll:
Kuba mnie poprosił o ciasto , żebym mu upiekła :roll: to chyba muszę upiec, jakiś placek z owocami skręcę na szybko :roll: i jak ja mam dietę trzymać ??
Zmieniam :wink: żeby nei było że nabijamy posty :P
ciasto już w piekarniku :D
zhej :)
co tu tak cicho :lol:
agasse wróciłaś pewnie skonana i niezdolna do plot z kobitkami :roll:
bidulka :**
kituś jak placek wyszedł?
pamiętacie jak pisałam o tym jajku, z którego miała się wykluć wiadomość na Walentynki?
już dawno obiecałam Wam kilka fotek, no to macie :)
zwróćcie uwagę na daty, jak szybko rośnie..
http://i120.photobucket.com/albums/o...d_DSCN6889.jpg
http://i120.photobucket.com/albums/o...2/DSCN6903.jpg
http://i120.photobucket.com/albums/o...d_DSCN6910.jpg
http://i120.photobucket.com/albums/o...d_DSCN6913.jpg
http://i120.photobucket.com/albums/o...2/DSCN6980.jpg
nom i fotka z dzisiaj :)
http://i120.photobucket.com/albums/o...2/DSCN7005.jpg
nieźle co? :wink:
ok, spadam do wyrka :**
Misie jutro chyba w dzień nie wpadnę, a po południu mam koło z matmy, bo na konsultacje idę :roll: więc do wieczora - buziaki :D
dzień doberek :P
echh wczoraj jak wróciłam, rzeczywiście byłam zwłok totalny i nie miałam siły na nic, poczytałam tylko, co napisałyście i poszłam spać :)
od Pawła dostałam śliczne kwiatki. cały bukiecik. i tak ładnie pachnie teraz u mnie w pokoju :)
dziś na śniadanko bardzo dietetycznie :lol: dwa tosty z serem i szynką. ale już dalej będzie ładnie. okres dostałam (w ogóle brzuch mnie nie boli :shock: ) i skończy mi się wilczy apetyt :P
ago: ja myślę, że Michał dlatego nie odzywał się, bo
1) chciał poczekać, aż Ci ta złość minie
2) nie chciał prowokować dalszych kłótni.
w każdym razie tak jest u mnie, kiedy ten mój się nie odzywa :P a mnie to też do szału doprowadza, ale cieszę się, że już ok i że się pogodziliście :D
jajko świetne :lol:
kitola: jak ciasto? :D
u mnie też nie ma czegoś takiego jak ciche dni (tzn. u moich rodziców)
a jeżeli o mnie chodzi... nie wiem, za szybko się godzimy zawsze, żeby to cichymi dniami nazwać. pewnie mam tendencję do takich akcji, ale nie mogę nigdy wytrzymać :P
byłam na nartach dzisiaj, ale mi się wybitnie nie chciało jeździć :P wytrzymałam tylko godzinę. trudno :P
na 13 jadę na uczelnię. na pewno tylko powie nam przez 1o minut co i jak i puści do domu :evil: a ja stracę na taką wycieczkę dwie godziny :? :roll:
no trudno się mówi.
a wieczorem może naprawimy mojego kompa :roll: sprawdzimy zasilacz i zrobimy formata. bo teraz to jest tragedia, wyłącza się sam z siebie... czasem w ciągu pół godziny nawet 1o razy :roll: masssakra
miłego dnia :)
cześć, agassi i spółka 8) wchodze tu i myślę, co za cholera, czemu się rozwala na boki wątek, a to ago fotki walnęła :shock: :twisted: :roll: :D ślicznie :o :D
agassi, miłej soboty :wink:
xixa: chyba tylko cześć agassi :P spółka wybyła :roll:
dobrze, że napisałaś, bo bym musiała sama do siebie pisać :lol:
mam nadal problemy z kompem. teraz chyba siadł na amen. więc nie wiem jak będzie z moim forumowaniem. jak mnie brat wpuści, to będę
z Pawłem jeszcze dziś się nie spotkam, więc nic z tym nie zrobi :roll: może w poniedziałek oddam go do naprawy. także w razie czego, wiecie, dlaczego mnie nie będzie ;)
diety narazie nie zaczynam, dzisiaj słodkie, bo przyjeżdża babacia z dziadkiem,
jutro na obiad do miasta jedziemy :roll: ale od poniedziałku ruszę! obiecuję :twisted:
miłej soboty życzę :*
no to piszę jeszcze. ja dziś postanowiłam być grzeczna, mam limit 1500 kcal, spoko, nawet jak rodzice wrócą z zakupów i przywiozą same pyszności, zmieszczę się! :o
Trzymamy kciuki! :D