-
xixa jakos mi nie pasuje, ze Ty lubisz Wigilie :lol: bardziej by mi pasowalo, gdybys napisala, ze lubisz Swieto Zmarlych :wink:
bo ja lubie jedno i drugie :twisted:
agassol ja to przyszlam tylko na chwile, bo nie zamierzam sie tu scierac, skoro Ty jestes taka uszczypliwa :roll:
zegnam Cie i wcale nie zamierzam zyczyc Ci dobrej nocy :roll:
szczypawki pod zabawki :twisted: :P
-
hej kotkku ;)
ooo basenik sie kroi widze :) super polecam polecam (jak zawsze :P) hihi
plan masz calkiem niezly, uda Ci sie tylko idz w zaparte :)
a smakuje Ci biala herbata?
ja jutro jak wstane mam zamiar pojsc na silownie sie zapisac i w koncu zaczac cos robic ze soba :) dzis juz na szczescie na basenie bylam!! :lol:
-
cześć :)
wybaczcie, że tak tylko u siebie, nawet nie wiem czy tu zdążę :roll:
potem postaram się u Was coś napisać, ale to dopiero wieczorkiem, bo dzień mam dzisiaj wyładowany. na uczelni do 16:3o, potem step... w domku będę o 19 :roll:
miałam pisać, co zjadam, wczoraj mi się już nie udało wejść, ale napiszę ;)
śniadnie: płatki (33o)
II śniadanie: jabłko, latte piernikowe :oops: (3oo)
obiad: żurek, kawałek mięsa i warzywa (5oo)
podwieczorek: jabłko (8o)
kolacje: gruszka i mandarynka (1oo)
wyszło trochę mniej niż miało wyjść, ale nie ważne. raz tak się zdarzyło, wiecie, że u mnie nie będzie tak często :twisted:
dziś na wadze... 66,4 :shock:
kocham te pierwsze dni i kit z tym, że to sama woda i jedzenie. i tak mi miło :P
noe: to mogę wtedy podjechać na dworzec :D ale nie obiecuję, że z rogalem :P choc mogę się postarać :D
kitek: nie wiem czy uda mi się go wyciągnać, bo on niechętnie :? ale może uda mi się namówić jego kuzyna, żeby poszedł z nami od czasu do czasu, wtedy i z Pawłem będzie lepiej :lol: będzie miał z kim zjeżdżać na zjeżdżalni :roll:
giul: czy Ty dzisiaj masz jakiś egzamin? jeżeli tak, to trzymam mocno kciuki :*
pomyśl, że od czwartku możesz nic nie robić (no prawie), więc tylko te kilka dni pełnej mobilizacji i będziesz mogła wypoczywać :)
limecia: no ja na szczęście nie muszę za ten aerobik płacić ze swoich... a słuchaj może na uczelni byś mogła się załapać? mi się to nie opłaca, bo tu mam dwa razy taniej niż w Poznaniu. więc jak mam jechać na uczelniany, nawet za darmo, to wydam na benzynę i stracę kupę czasu. tu płacę 28 zł za miesiąc, czyli 7 zł za godzinę.
xixa: to jest dużo na obiad? nie wiem... ja liczę tyle za przeciętny obiad, bo jem to co reszta... nie dla mnie wasa z serkiem wiejskim na obiad :lol:
ale staram się jeść mniej niż oni, zrezygnować z pieczywa jak jest zamiast ziemniaków itd.
ja lubię sylwestra i Nowy Rok :) tysiące nowych postanowień i w ogóle 8)
ago: uszczypliwa? ja? specjalnie szukałam u Ciebie jakiegoś mojego postu, który mogłabyś odebrać jako uszczypliwy i... nie znalazłam :lol:
a nie czepiałam się tytułu wątku, tylko tych dziewczyn :lol:
corsic: ja sie zawsze wzbraniałam przed basenem w ziemie :roll: ale zobaczymy ;)
bardzo mi smakuje biała herbata, ale ta liptona, miałam inną, to mniej... ale może dlatego, że była liściasta i mi te fafoły pływające przeszkadzały :P
uciekam już i tak za długo tu siedziałam :roll:
miłego dnia, wszystkim bez wyjątku, nawet ago :twisted:
-
to czy to woda czy nie to olać ;) :P , zawsze i tak niesamowicie nakręca do dalszej walki :) a to najważniejsze :)
widze że ładnie zaczynasz. Zwłaszcza masz w planie dużo ruchu. Zazdroszczę Ci tej chęci do ćwiczeń.:roll: A na basenik to i ja mam akurat ochotę, ale za to nie mialabym kiedy na niego jezdzic :/ jedyny możliwy dzień to niedziela. Ale zamiast marnowac czas na dojazd to chyba lepiej jak chociaz w domku troche pocwicze. w sumie i do tego trudno mi sie zmobilizowac ...:(
-
oj, ago, ja lubie halloween :twisted: ale wigilię lubie, bo uwielbiam tę atmosfere [ale to dla mnie nie ma nic wspolnego z religia], choinkę, lampki, zapach cynamonu...eeeeh, ale karpia i tak sie boje, co ja bede jadla w święta? :roll: :roll: :roll:
agassek, no dużo jak dla mnie, chociąz gdybym zjadła 100 g orzechów to byłoby prawie to samo :twisted: :roll: no i staram sie jeść zdrowe rzeczy, nie takie, jak jada rodzinka :P
-
mm latte piernikowe, brzmi apetycznie :twisted:
-
mmmm no rzeczywsicie bosko brzmi :D
agu wiedze pelna mobilizacja - trzyamm kciuki wobec tego :):D
3maj sie ;)
-
julix: no pyszna była ta kawka :mrgreen: jakby co, polecam Werandę (przy Farze), tam chyba wszystko jest pyszne :D
xixa: 1oo gramów orzeszków to chyba 6oo kcal :roll: a obiadkiem najem się zdecydowanie bardziej. poza tym ja nie lubię wydziwiać, chcę jeść tak, jak będę jadła zawsze. czyli normalne posiłki z całą rodziną :P
w święta możesz jeść pierogi... kluski z makiem, paszteciki (ale nie z pasztetem)... w zasadzie wszystko, bo przecież na Wigilię przygotowuje się potrawy bezmięsne :P
aniołek: mi w domu jest najtrudniej się zmobilizować. praktycznie nie potrafię ćwiczyć w domu. a chęci do ćwiczeń też zbytnich nie mam, to co teraz robię to z rozsądku :P
rzeczywiście z tymi kilogramami to masz rację- nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy :) no jeszcze spadające z tyłka spodnie :P
dzisiaj pożarte:
śniadanie: płatki z jogurtem (33o)
II śniadanie: jabłko (8o)
przed obiadem: kilka łyków Tymbarka (nie jadłam nic od kilku godzin a siedziałam w samochodzie i nic innego nie miałam- ok. 1oo)
obiad: makaron, sos, warzywa (5oo)
kolacja: banan, gruszka, pół jabłka (2oo)
i znów za mało :roll: ale jutro jem obiad w mieście więc będzie więcej, czyli się wyrówna.
w ogóle mam jutro taki dzień, że jak nie padnę w połowie, to będzie dobrze.
wychodzę z domu o 6:3o i siedzę na zajęciach do 2o:3o... może nie pójdę na coś potem, ale ostatni wykład jest obowiązkowy... może jakieś dwa sobie w środku podaruję i przyjadę do domku się najeść... albo chociaż jeden :P
teraz uciekam i przepraszam, że do Was nie wpadnę, w czwartek na pewno wszystko nadrobię :*
-
ja ostatnio pilam taka czekolade biala o smaku truskawek, pychooooooota. ladnie zjedzone :)
-
ale malo jesz :shock: i bez podjadania :shock: ...
ja niesety wrocilam do zlych nawykow, o samym jablku wieczorem nie wytrzymam i jem zawsze 2 kawalki pizzy, a pozniej w domu herbatka...
nie wiem jak u was ale tu jest strasznie zimno, wczoraj jak wracalam z pracy, to komputer w aucie mi zasygnalizowal sliskie podloze drogi :shock: ... 0,5 stonia :shock: ...
az nie chce sie wychodzic...
do jutra :wink:
buziak