-
Spiesze z pomocą
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...towanie+tekstu
tutaj jest wszystko dokładnie objasnione, nie powinienes miec problemów jak cos to krzycz to Ci ewentualne watpliwosci wyjasnie
Zgadzam sie z Toba w 100% , dla mnie bardziej meski jest facet, który przyznaje sie do własnie przezywanych burz, słabosci niz jakis lovelas w wersji " de lux" - swoja droga niezła perełka
Pozatym jak długo mozna udawac ja sie pytam? Otóz nie długo
Wiesz moze i tak i nie ( z ta narcystyczna duma) efekt praktycznie ten sam , a mianowicie pewnosc siebie - komfort bycia w swoim ciele i poczucie " fajnie ze mieszkam w tym ciele" pomijajac oczywiscie trudy, pot i krwawice , które sie wylało zeby poczuc ta satysfakcje czy narcystyczna dume, pozatym jesli chodzi "taki facio" i laseczki tez mozna pod do podpiac
to wiadomo ze taki ich imidz jest lekko przekłamany gdyz narzucaja otoczeniu swoja "swietnosc" z metka 34 lub 36 na dzinsach i sztucznie przypietym usmiechem rodem z reklamy pasty do zebów
Moze to wynika z mojej proznosci, ale duzo bym dała zeby raz przejsc sie ulica z obojetnie jakim juz wizerunkiem - osoby usatysfakcjonowanej czy narcyza do potegi, ale
poczuc i pomyslec " o cholera, udało się "
Ale to tylko przebłyski mojej zwykłej babskiej proznosci, ach bo zapomniałam- kobiety tez mam w sobie odrobinke megalomanii
Pozdrawiam
-
DZIEŃ CZWARTY:
No dobra, a teraz czas zafundować sobie i innym troszkę historii (mojego brzucha rzecz jasna), potem przemyśleć mocno kwestię co, kiedy i jak, skopiować całe to swoje dzisiejsze - bardzo poważne - pisanie do dokumentj w wordzie, i ... zabrać się do roboty.
Czytających uprzedza, żeby poszli po herbatę, bo to będzie długi tekst
1. HISTORIA.
Długie lata ważyłem około 70 kg., czyli jak na faceta z moim wzrostem (177 cm) bardzo przyzwoita waga. Utyłem gdzieś około 22 roku życia - nagła zmiana życia, sporo problemów w życiu osobistym, zajadanie trudnych chwil... i 20 kg żywej wagi więcej. Jestem chyba obciążony genetycznie, moi przodkowie w całości pochodzą z Litwy, raczej sobie nie żałowali, dla mnie oznacza to także zamiłowanie do litewskiego jedzenia - cepeliny, bliny, baby ziemniaczane, kartacze ...
Za odchudzanie oczywiście brałem się nie raz i nie dwa, ale teraz - z perspektywy lat - widzę, że po pierwsze niewiele o mechanizmach tycia i odchudzania się wiedziałem, a po drugie zakładałem zupełnie nierealistyczne założenia - np. bardzo niska kaloryczność potraw, czasami wręcz głodówka, chudnięcie w tempie 3 kg tygodniowe i tego typu sprawy.
2. PSYCHOLOGIA, PSYCHOLOGIA ...
Dużo zastanawiałem się nad emocjonalnym tłem odchudzania się. Wielokrotnie podejmowałem postanowienia "do jutra zmieniam się całkowicie". Tymczasem mam wrażenie, że to w ogóle nie działa: nie ma tak, że dzisiaj jestem biały, a jutro będę czarny, bo tak sobie postanowiłem. Dwie sprawy wydają mi się zasadnicze: problem poczucia własnej wartości (i powiązane z nim poczucie winy) oraz zupełne choć chyba mało uświadomione negowanie procesu uczenia się.
Mam wrażenie, że mając skopane poczucie własnej wartości (chociażby z powodu brzucha), i podejmując decyzję "do jutra się zmieniam", fundujemy sobie, my, grubasy, klęskę. Poczucie własnej wartości powinno być niezależne od tuszy. Jeśli jest inaczej, każda mała "wpadka" bardzo łatwo prowadzi do totalne "upadku". Jeśli moje pocucie winy jest okej, i zjem pączka, powiem sobie "cholera, zjabłem pączka, 300kcal, jutro dwugodzinny spacer, chociaż, kurcze, pączek był smaczny". Jeśli sam siebie katuję postanowieniem "od jutro WSZYSTKO inaczej", jeśli zjem pączka, pomyślę "cholera, WSZYSTKO spieprzyłem", i sięgnę po kolejne...
Zapominałem też o UCZENIU się. To nie jest przecież tak, że jak ktoś czegoś nie umie, i postanowi to zmienić, to kolejnego dnia będzie już umiał. Uczenie się to proces, a nie akt objawienia. Rzecz dzieje się tak, że dzisiaj nie wiem, jutro troszeczkę, bardzo niewiele, pojutrze kawałek więcej, za dwa dni już trochę, a nie troszeczkę ... aż pewnego dnia wiem prawie wszystko!
Jakie wnioski? Natychmiastowe wybaczanie sobie błędów, ale i stałe podnoszenie poprzeczki - w imię nieładowania się w poczucie winy i w imię uczenia się.
3. JEDZENIE.
3.1. RZECZYWISTOŚĆ...
Moja dieta to głównie dieta wysokowęglowodanowa w połączeniu z tłustym mięsem. Słodycze raczej mnie nie pociągają. Lubię jarzyny, w wielu postaciach. Nie mogę radykalnie zmieniać sposobu żywienia, bo to nie wyjdzie. Wnioski? Oto one:
- ze słodyczami i chipsami nie mam kłopotu, nie mam co się martwić (uwielbiam tylko kawowe dropsy, hehehehehe, ale niewiele poza tym),
- węglowodany dalej jak najbardziej tak, ale o niskim indeksie hipoglikemicznym, czyli wyłącznie "razowe" płatki, razowy chleb, nieoczyszczone kasze i ryż,
- trudno będzie przestać jeść tłuste mięso, w związku z czym w miarę możliwości sporo chudego mięsa, chociażby w postaci dań mięsno-jarzynowych.
A ponieważ nic nie jest doskonałe, ja też, jeśli dopadnie mnie taki głód, że będę przeczuwał upadek, zafunduję sobie:
- albo paczkę białego ryżu z mlekiem, odrobiną cukru i cynamonem,
- albo JEDNEGO kawowego dropsa, hehehehehehehe.
3.2. PLAN PRACY
3.2.1. dochodzenie do diety ograniczonej do tysiąca kalorii,
3.2.2. pięć posiłków dziennie, od ósmej rano do osiemnastej wieczorem, co dwie godziny
- rano musli z mielonym siemieniem lnianym, rodzynkami, migdałami lub innymi bakaliami, zalane ciepłą wodą poprzedniego dnia wieczorem, bez mleko (dla mnie to żelazny punkt dnia - daje energię na cały dzień, niski indeks hipoglikemiczny, fajnie zapełnia żołądek), - około 300kcal
- około 10tej przegryzka - około 150 kcal
- obiad między 13tą a 14tą (danie jarzynowe, jarzynowo-mięsne lub kasza z odrobiną mięsa) - około 400 kcal
- podwieczorek około 16tej - około 100 kcal
- przed 18tą - tylko jabłko lub sok z marchwi - około 100kcal
łącznie około 1000 kcal
3.2.3. bez jedzenia po godzinie osiemnastej
4. SPORT
Od paru miesięcy zacząłem nieco ćwiczyć (po około 80-100 pompek dziennie), dużo muszę się jeszcze dowiedzieć o tym co i jak, ale stopniowe rozruszanie siebie i dojście do wysokiego poziomu aktywności fizycznej.
5. WSPARCIE
Nie jestem takim mocarzem, żeby bez pomocy z zewnątrz schudnąć prawie dwadzieścia pięć kilo. W związku z tym:
- przyjaciół proszę o wsparcie, przynajmniej w formie trzymania kciuków,
- korzystam z tego forum - licznik kalorii jest fantastyczny, daje świetną możliwość sprawdzenia tego, co sie naprawdę je, a ilość wiedzy jaką tutaj można znaleźć jest fantastyczna
- mam paręnaście numerów "SuperLinii" - od dzisiaj stoją w segregatorze przy łóżku i codzinnie wieczorem przed snem służą do ładowania sobie akumulatorów.
No to, do roboty.
MAXicho
-
pozostaje zyczyc powodzenia - wszystko rozpisane bardzo ale to bardzo dokladnie
jednakze ja sie obawiam ze z czasem moze Cie zjesc troszke monotonia
ale i tak mocno 3mam kciuki 

i polecam: judy hollis - nadwaga jest sprawa rodziny - mity na temat nadwagi...
-
łojezu
Ty chyba niezle kalorii spaliłes na samym pisaniu tego planu, pod którego ( co tu duzo mowic) jestem wrazeniem
Odnosnie cwiczen to moze ( jesli moge cos zaproponowac) jakies aeroby? Mowie tutaj o bieganiu, szybkim spacerze, rowerze stacjonarnym lub w plenerze. Pompki, fakt swietnie kształtuja biceps , triceps i miesnie brzucha ale powinno sie je poprzedzic własnie jakims aerobem , który rozgrzewa i spala
Pozatym jak zapewne juz wiesz tłuszcz jest spalany po ok 20 minutach wiec najlepiej zeby cwiczenia trwały nie mniej niz 30 minut, no ale rozumiem ze czas , a raczej jego brak moze nie pozwolic na jakies czasochłonne treningi wiec najwazniejsze ze preferujesz jakas aktywnosc
Moj plan odszczuplania zajał mi całe 5 minut-
1) ja na zdjeciu w stroju kapielowym przed i po ( kolega mi zrobil symulacje komputerowa)
2) pewna zadra, która mam do dzis w głowie i serduchu
Ale -ale gdzie Twoj szlaczek? zapomniałes ze jestes pod obstrzałem?
Pozdro
-
No, no, no
jak sie facet do czegoś zabierze to już konkretnie
trzymaj tak dalej, zamontuj suwaczka, to nie będziemy mogły nadażyć za jego przesuwaniem (oczywiście w prawo)
pozdrawiam i miłej nieczieli życzę
-
Siemanko ludziska,
Giggi - monotonia nie grozi mi w przypadku porannej porcji musli, chociaż na początku wydawało mi się to mdłe i nijakie (ale polubiłem!) - dobrze zapycha żołądek, daje sporo wolno uwalnianej energii, w sumie --- długo nie chce mi się jeść, mam sporo energii do pracy oraz zero napadów głodu spowodowanych rozregulowaną gospodarką cukrem
Gotka - byłabyś dobrą żoną Wikinga z Gotlandii - on tłukłby wroga mieczem, ty słowami
A na poważnie, Dzielna Kobieto, to po pierwsze ja też chcę dobrze się czuć i wyglądać lepiej (zwłaszcza, że planuję zmianę zawodu), ale to bez sensu tworzyć sobie taki obra "będę miał poczucie wartości DOPIERO gdy schudnę", bo to oznacza, że kopiemy siebie po czułych częściach duszy (bo ten tekst brzmi jakby "teraz nie mam żadnej wartości"). Faktem jest rzecz jasna, że sukces buduje
Po drugie - zadrę w sercu trzeba przeżyć, ale nie warto trzymać się jej kurczowo, i jak ktoś ci zrobił przykrość, to on wykazał się bezgraniczną głupotą a nie ty, więc ... do śmietnika
Acha, suwaczek w drodze
Milas - dzięki, moja konkretność nie zmienia faktu, że przez parę lat byłem w tej materii bardzo niekonkretny (np. osiągnięcia Gotki z jej suwaka to było dla mnie nieosiągalne marzenie), ale uczę się błędach - jak każdy tępy facet wolno, ale w miarę skutecznie.
Co u mnie? Wczoraj lekka skucha - pół schabowego
ale co tam, życie idzie dalej. Dawniej z poczucia winy wtrząchnąłbym pięć innych, a teraz nie - nie wpakowałem się w spiralę, dzisiaj dalej do roboty ... Dzisiaj ważę 96,5 kg (z 98,00), ale to raczej nie tyle chudnięcie ile spadek opuchlizny głodowej
więc w sumie liczę, że odchudzam się od wagi 96,5 (ale w suwaku dla poprawy samopoczucia te 98 kg. wpiszę, a co tam ...).
No dobra. Liczenie tego co żrę. Intensywne spacery na dobry początek (dzięki Gotka za troskę! wiem, wiem, ale warto powtarzać to co się wie, bo facet ma rozum duży, ale krótki i przytępiony golonką), obserwowanie co się z moim organizmem dzieje ... i tyle na rano. Do wieczora, dziewuchy! Zrobię suwak jak wyrzucę z chałupy w ciągu dnia gości.
MAXicho
-
Witaj Drogi Współtowarzyszu niedoli, jaka przyszło nam dzielic
Przyznam , ze nie miałabym nic przeciwko temu, by byc kobieta Wikinga z Gotlandii
, ale zapewniam Cie ze to ja bym tłukła mieczem ,pała i czymkolwiek bym tylko mogła, chyba mam w sobie wiecej meskich hormonów :P
Schabowym nic sie nie przejmuj, zwłaszcza ze tylko połowka i jak mniemam smaczna
Acha woda woda woda
To naprawde pomaga -jak wypijesz 1 szlanke przed posiłkiem ( najlepiej z cytryna) to zjesz o przynajmniej 1/3 mniej
Spacerki dobra rzecz, no i jak jeszcze sobie wszystko zapisujesz to sukces murowany
Niezle Ci sie to wszystko zaczeło powiem Ci.
Absolutnie - absolutnie nie twierdze ze nadwaga jest przyczyna wszystkich niepowoden i braku pewnosci siebie, a schudniecie lekarstwem na wszystko. Decydujac sie na ten krok w tym przypadku - diete, jakby samym tym czynem pokazuje ze nie jestem taka beznadziejna bo co tu duzo mowic to wymaga cholernie silnej woli,samozaparcia i niestety cierpliwosci, czego mi czesto brakuje ( ja troche narwana jestem
) To chyba nie sa cechy człowiekabez charakteru i bez wartosci? zdolnosc zauwazania w sobie niedoskonałosci i próba ( nawet nieskuteczna) walki z nimi jest dla mnie przejawem posiadania cechy, która chce w sobie pielegnowac, a mianowicie samodoskonalenia
A jak wiesz, teraz mamy takie czasy, ze poprostu trza wygladac
i naprawde wyswiechtanym schematom takim jak " wyglad jest bez znaczenia mowie stanowczo nie
Ja cały czas mam nadzieje ze wbije sie w jakas odjazdowa kreacje zupełnie nie w moim stylu typu mini i dekolt do macicy , przejde sie po pokoju i bede z siebie zadowolona o!
To byłam ja Gotka prózno-refleksyjna
Pozdrowka
-
swietny blogasek.napewno bede wpadac tu czesto zycze powodzenia
-
Tak to jest umawiac sie z facetami, powie : "do wieczora dziewuchy", a konczy sie na tym ze idzie po papierosy i wraca po dwóch latach
-
Siemanko Towariszczi,
Gotka, fajna wrzeszcząca baba jesteś, nie ma co ... masz, że tak powiem, pyskate poczucie humoru
Co do schabowe to właśnie myślę, że duża część upadków zaczyna się od chwili, gdy po połówce schabowe (sprawdziłem właśnie: ok. 100 kcal) z poczucia winy wcina się pół kilo tortu (pewnie dobrze ponad tysiąc kcal). To na tyle w temacie postępów cofających się na froncie walki o realną walkę.
Jak to się z Tobą dzieje, że zaczynałaś kilkakrotnie odchudzanie się, i nigdy jakoś go nie kończysz? O co w tym chodzi??? Wyspowiadaj się...
Kilka słów co u mnie. Waga jest rewelacyjna. Uwielbiam sałatkę jarzynową. Kocham. No ale kalorie... zrobiłem sałatkę bez ziemniaków (seler, marchew, ogórek, jabłko, trochę oleju winogronowego, sól, pieprz), wszystko zważyłem i policzyłem, i wychodzi mi, że 100g takiej sałatki to około 38 kcal. Porządna porcja 25dag plus łyżeczka majonezu dla smaku i chudziutki jogurt do zmięszania, niewstrąśnięcia to około ... 250 kcal.
Tak, dociera do mnie jak niesłychanie ważne jest kontrolowanie tego, co się dzieje. Może nawet nie kontrolowanie (czasami trudno), ile OBSERWOWANIE i rozumienie, co się realnie dzieje. Nie będę się rozstawał ze swoim notesem, a do końca tygodnia dopracuję sobie wszystko.
Na razie dietkę 1000-1200 kcal spokojnie utrzymuję, cierpię wieczorem (no, jeść mi się chce, muszę wyznać...), oszukuję żołądek herbatą z cytryną i aspartamem ... i dalej.
Acha, Gotka, zgadza się, czasy są takie jakie są... Wiesz dlaczego to dla mnie teraz ważne? Zmieniam zawód, chyba założę swoją firmę (żadne kokosy, ale na swoje chyba wyjdę), moi kontrahenci mnie znają, czasami z ... przeciągania terminów (niestety! dobrze, że to dawne czasy) i wymyśliłem sobie, że zafunduję im strategię pt. ZMIANA ... Facet, który schudł trzydzieści kilo (acha, bo ja na wiosnę ważyłem 102, hehehehe czołg Rudy, hihihihi) i zmienił swoje życie.
Spadam do licznika kalorii bo przed trzy dni nic nie wpisywałem (mam w notesie co jadłem) i czas nadrobić zaległości.
Cmok, cmok !!!!!!!!
MAXicho
ps. Acha, żeby nie tworzyć iluzji: próbowałem się odchudzać od siedmiu lat, mnóstwo prób do dooopy, dopiero teraz wiem co i jak - piszę to w imię pokory i prawdy, a także po to, żeby czytający wiedzieli, że nie należy rezygnować
Suwak gotowy tak na marginesie. Dzięki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki