Strona 4 z 62 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 615

Wątek: Facet na diecie ...

  1. #31
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siemanko ludzie,

    1. Wracam po paru dniach milczenia. Dlaczego wsiąkłem w życie? Ano, upadłem ... nie całkiem, nie do końa, nie na full, ale jednak. Jak zwykle zaczęło mi iść tak fajnie, że postanowiłem, żeby mi szło jeszcze fajniej, i ... zrezygnowałem ze śniadania. Musli, które miało dać mi energię na pół dnia i w fajny sposób zatkać żołądek wpakowałem do lodówki na następny dzień, a nie na stół. No i wieczorem pięknie pękłem. Potem dwa dni normalnego jedzenia, od soboty powrót do diety. Wczoraj - w niedzielę - już okej.

    2. Tak czy owak nie sądzę, żebym przekroczył dzienne zapotrzebowanie na kalorie, które obliczam dla siebie, średnio "umęczonego" fizycznie faceta, na jakieś 3000 kcal. Kalorii nie liczyłem, ale nie sądzę, żebym dobił do tej granicy - znam siebie na tyle, że nie wpakowałem się w poczucie winy, ergo w karanie siebie, ergo w jedzenie w wersji hard - nie było placków ziemniaczanych, cepelinów, dobrej pieczeni i wypasionego ciasta.

    3. I tak schudłem kilogram od poprzedniego poniedziałku (od maksymalnej wagi na poczatku lutego, czyli 102 kg, to już siedem kilo), co mnie cholernie cieszy i daje motywację do dalszej pracy.

    4. Wnioski? Śniadania bezwarunkowo absolutnie konieczne, w dzień zatykanie się warzywkami w dużej ilości, wieczorem hektolitry wody z cytryną (dzięki Gotka!), jak wytrzymam niejedzenie po 18tej, to rano będzie już z górki.

    5. Idę na godzinny intensywny spacer. Jesień ładna się zaczyna, a ja tutaj w Toruniu za oknem mam zaraz Wisłę. Pomyślę o życiu...

    MAXicho

  2. #32
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Przepraszam za milczenie ... mea culpa, mea culpa, mea, MAXima, culpa ... nawet nie wiecie, jak cholernie trudno przyznać się mężczyźnie, że coś poszło nie tak jak miało iść ... ale lekcje pokory (nie upokorzenia ) mojej durnowatej części ludzkości są potrzebne jak dżdż kani ... więc wracam ...

    A kto mi powie jak się przesuwa suwak na dole moich wpisób? Bo mi się już, cholercia, należy się 95 a nie 96 !

    MAXicho

  3. #33
    Forma Guest

    Domyślnie

    Czesc bylam prena ze juz Cie tu nie zobaczymy... No ale mila niespodzianka. Najwazniejsze aby umiec po upadku powstac, a nie poddac sie. Trzymam kciuki.

  4. #34
    Gotka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-10-2004
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    429

    Domyślnie

    No, jest nasz mezczyzna wreszcie

    Tak własnie myslałam sobie, ze miałes chwile podłamki i juz sie miałam zabierac za jakiegos motywujacego mentalnego kopniaka w cztery litery Twe w formie maila, albo wiadomosci na dzi dzi, ale ( tutaj moment bolesnej autorefleksji) nie miałam numeru

    No ale nic to, - wazne ze przybyłes Rycerzu

    Wiesz, ja tez miałam chwile totalnej załamki, napady wilczego apetytu spowodowane zwrotem akcji w zyciu mym ( stresory na wysokich obrotach), ale stwierdziłam ze do diabła, do cholery jasnej, nameczyłam sie juz troche zeby doprowadzic siebie do porzadku i teraz mam sie znowu zamienic w kołaczyka? o nie
    i moze nawet nie ma juz tych "5 kg to go" , ale wiem, ze musze " keep going" zdecydowanie to wszystko mnie juz za duzo kosztowało zeby sie poddac

    Doceniam fakt , ze sie przyznałes, wyspowiadałes z chwili słabosci przed swym haremem tutaj i podoba mi sie to ze idziesz dalej, anie rzucasz w pierony tak ładnie przemyslanego planu

    śniadanie obowiazkowe i muesli dobra rzecz, mozesz nawet dodac odrobine miodu jesli lubisz bo wtedy cukier zaspokojony
    zawsze rano przed sniadaniem pij wode ( naprawde pomaga)
    dobrze by było zebys brał witaminy jakies - suplementy w diecie wskazane
    jak jesz obiad zaczynaj od surowki - zjesz mniej na 100%
    rcu ruch ruch
    mysl pozytywnie, pomysl ze obciach znowu zwiac nam z forum
    trzymam kciuki

    Odzywaj sie jak tylko masz chwile załamki, i wiesz Twoje opisy walki ze soba, motywuja mnie , wiec miej to człowieku na uwadze

    Pozdrawiam i trzymaj sie tam ciepło, dnia w wersji light zycze

  5. #35
    Gotka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-10-2004
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    429

    Domyślnie

    acha odnosnie suwaczka

    musisz poprostu zrobic suwaczek od nowa tzn ja tak robie, chyba ze sa inne sposoby mi nie znane, ale nie sadze

  6. #36
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siema dziewuchy,

    Dzięki za wpisy. Miło dostać dobrego kopniaka w ... charakter

    Tak, Gotka, to obciach najpierw nadąć się nadmuchana ropucha, spojrzeć oczyma podkręconego amfetaminą Napoleona, a potem podwinąć ogon i zwiać jak wyleniały lis. Faceci mają jedną wadę (to znaczy mają ich całe stada, tych wad, ale głupi nie jestem, zdradzę tylko jedną): ciągle wydaje im się, że być superfacetem to właśnie taki Napoleon, supersamiec, twardziel jak z amerykańskiego filmu. Za nic w świecie nie chcą się przyznać do błęgu, bo wydaje im się (=nam, hehehehe), że w ten sposób tracimy swoją męskość, niezależność, samcze archetypy ... i byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to, że rezygnując z przyznawania się - nawet przed samym sobą - do słabości, fundujemy sobie albo totalną klęskę, albo zaawansowane twardogłowie, a w najlepszym wypadku zawał serca.

    Pewnie filozofuję za bardzo, ale trzeba umieć upaść: pogodzić się z lekką klęską, ale podnieść się na czas, zanim spieprzy się wszystko.

    No dobra: dzisiaj długi godzinny i bardzo intensywny spacer już za mną, przez kolejny tydzień lub dwa postaram się codziennie, potem może bieganie. Wodę chleję aż mam kaca, tak dużo, jestem właśnie ledwo żywy po potężnej porcji gotowanych jarzyn (marchewka, fasolka, kalafior, łyżeczka oliwy, przyprawy, curry - i tylko ok. 350kcal), wieczorem może sok z marchwi i dalej do roboty...

    Może warto troszkę upaść, tak tylko troszkę, nie całkiem, nie na maxa, po to, żeby zobaczyć co można stracić, ale na tyle mało upaść, żeby nie stracić wszystkiego?

    Gotko: ty już osiągnęłaś niesamowity sukces .. 16 kg. ... wow ... Warto zadbać o te pięć, ale gdzieś z twojej wypowiedzi wynikało, że zdarzało ci się z tych "5 to go" wskoczyć na trochę wyższy pułap ... nie warto, musisz świetnie się czuć mając w plecy 16 kg! Fajna sprawa.

    MAXicho

    ps. zrobiłem sobie prezent: zmieniłem suwak i dodałem na początku wagę z lutego ... 102 kg. ... jak się uwezmę, to maksymalnie za sześć miesięcy powinienem być odchudzony ... wtedy też planuję rozpoczęcie nowego zawodu ... wszystko składa się tak jak powinno ... do roboty !!!

  7. #37
    Gotka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-10-2004
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    429

    Domyślnie

    Czesc czesc czesc

    Jestem wsciekła bo do choinki zezarło moj poscik, taki ładny długi Ci napisałam aaaaaaaa

    No wiec produkuje sie jeszcze raz.

    Po pierwsze, ciesze sie , ze wróciłes bo lubie czytac co sie dzieje u Ciebie

    Nie wiem, naprawde nie wiem co Wy ( Wy w sensie FACECI) macie z tymi napoleonami, supermenami, maczo i inna hołota?!
    To jest dla mnie nie do pojecia. Dla mnie to jest co najmniej dziwne gdyz ztego wynika, ze nie ma prawdziwych mezczyzna tylko marne aktorzyny,a z tym tez do konca sie nie moge zgodzic, no ładna histoia w kazdm razie drogi Panie.. Po pierwsze nieomylnosc, to nie oznaka meskosci moj Drogi ja tam za ideałami nie przepadam, uwazam ze sa nudne
    wole normalnego goscia, ale rozumnego, który czasem cos schrzani, ale umie sie podniesc, a z ideałami to do mitu

    Widzisz, Ty przynajmniej umiesz dostrzec tę delikatna granice kiedy faktycznie, troche sie spierniczyło sprawe , ale to "troche" umiesz odrobic spacerkiem czy porcja warzywek, to jest chyba sukces? Wiec tak, zdecydowanie uwazam, ze lepiej troche upasc i wszystkiego nie stracic.. taka załamka czasem działa niezwykle mobilizująco

    Oj MAXicho ,16 kg to wcale nie jest sukces, bo ja nie nastawiałam się na 10, 15,25 kg , które strace, lecz to ze bede szczupła,a tego nigdy nie zaznałam, nie wiem jak to jest byc "laska" bo własnie zawsze cos sie schrzaniło i nawet to ze tyle na to pracowałam, ze było ciezko nie przemowiło do tej mojej rudej łepetyny Teraz mam powiedzmy motywacje,i mam nadzieje ze dojde do tej swojej wymarzonej figury Przy moim wzroscie kurdupla (163 cm) 57 kg wydaje sie byc duzo ,ale mi zalezy na tych wszystkich babskich akcesoriach

    ech, pisz o tym swoim odchudzaniu pozdro

  8. #38
    Awatar gigii
    gigii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    6

    Domyślnie

    no i wlasnie o tym drogi panie maxicho pisalam...

    a moze nie zjadles tego musle, bo Twoj organizm jush ma go w nadmiarze i nie kce go zjesc???? moze potrzebowal cos zjesc z tych rzeczy ktore zjadles nadprogramowo????

    jestem wyznawczynia zasady ze nasz organizm sam nam powie na co ma ochoty - trzeba tylko nauczyc sie go dopsze sluchac... tak wiec nie mozna szablonowac co sie zje kazdego dnia...

    i podaje przyklad ktory jush u ateczki w topiku pisalalam...

    moja dobra kolezanka postanowila sie poodchudzac.. przeczytala wiele ksiazek o zbawiennym wplywie otrab pszennych na organizm... i zaczela je jesc - popijajac dusho iloscia wody of kors... na snaidanie - otreby.. ciasteczka z otrab.. musle z otrebami.. panierka z otrab... itd itp... i pewnego dnia gdy usiadla do sniadania nad miseczka otrab z mlekiem.. puscila pawia... i dala sobie spokoj z otrebami

    prosze to przemyslec

  9. #39
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    W facetach najgłupsze jest to, że nie myślą do czasu, aż się nie pożygają nad miską musli jak na razie mi odpowiada, ale jak mnie najdzie ochota na coś innego, to pójdę za głosem serca. Np. na ogół jem teraz bez mięsa (kiedyś byłem wegetarianinem), ale ostatnio mam ochotę na fajną rybę.

    Dzięki za uwagi o słodzikach! Zacząłem mocno ograniczać, bo chyba rzeczywiście szkoda ładować się chemią ...

  10. #40
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Dorsze są całkiem niezgorsze. Dziesięć deko to tylko 70 kcal, do tego seler, marchewa, por, troszkę oliwy, bazylia, trochę ziół, parę (nie więcej!) śliwek, i ... 400 kcal a smacznego jedzenia tyle, że umrzeć można.
    M.

Strona 4 z 62 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •