-
Czytajac Ciebie stwierdzilam,ze moglbys byc niezlym doradca - dietetykiem i psychologiem jednoczesnie.
Poczytam dzis Twoj zapis kompletny,juz lezy wydrukowany i czeka. Ja powoli dojrzewam do tej diety.Wiem,ze musze byc w 100% pewna,ze tego wlasnie chce.
Wiele rzeczy musze sie jeszcze nauczyc,wierze,ze i planowanie posilkow uda mi sie w koncu opanowac. Pocieszajace i najwazniejsze jest to,ze to zalezy TYLKO ode mnie. Ja jestem sila sprawcza tego wszystkiego,co mnie w zyciu spotyka.
Trzeba wybrac - przyzwyczajenia i tzw.smaki albo swiadome odzywianie.
Co do samej kopenhaskiej to kombinuje tylko,czy moge wszelkie to mieso zamienic na ryby czy tez na te 13 dni zapomniec,ze praktycznie nie jem w/w.A moze jest jeszcze jakies inne wyjscie?
Na chwile obecna obnizylam znacznie ilosc weglowodanow w diecie - tj.w odstawke poszly wszelkie smieciopodobne (czyt.slodycze i slone przekaski),biale pieczywo tez juz dawno.Do tego chce teraz dolozyc postanowienie,ze po 18-ej szlus,kuchnia zamknieta.
Dobra,koncze przynudzac. Jeszcze raz dzieki za odpowiedz.
Do milego.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki