Hej Allunia!!! Hej Aniffka!!
Jestem zaszczycona witając Was w moich szeroko otwartych ośmiokilowych progach Bardzo motywuje nie pisać tak tylko sobie a muzom, ale mieć jakiś odzew.

Allunia, wiem dokładnie, jakie to wkurzające jak wetnie nagle napisany post albo mail (mi się zdarza to drugie...). Ale nie przejmuj się, jeszcze sobie pogadamy
Zastanawiałam się tez nad Cambridge, ale jakoś nie miałam odwagi przejść na papu z proszku. A Ty już skończyłas, czy jeszcze dalej Cambridge hmmm, sądząc po Twoich wynikach Cambridge skutkuje.....
Co do 6, to chyba zacznę w czwartek Bo dzisiaj zaspałam i nie poszłam do urzędu, więc musże to zrobić jutro.... A brzuszki o 6 rano to zdecydownaie ponad moje siły. Ale wiesz,co.... zagrzałaś mnie do boju Dzięki! Będe zdawac relację, jak mi idzie. A moze Ty też się skusisz na powtórkę z weiderowej rozrywki????

Aniffka, gratuluję poważnej decyzji o małżeństwie! wow Wiem, że ludzie tak mają, że w pewnym momencie się żenią, ale na mnie ten moment jeszcze nie nadszedł (chociaż mam 25 wiosen i mieszkam z lubym od 2 lat..). I jestem pewna, że w sukni nr36 będizesz wyglądac BOSKO!!!! Więc do roboty!!!!!!
Z aerobikiem to jest tak, że wcześniej chodziłam 2-3 razy, jak Ty, ale ostatnio zauwazyłam, że najtrudniejsze dla mnie (i pewnie dla 99% odchudzającej sie braci) sa wieczory..... "aerobik" wokół lodówki i szafek kuchennych i nagle, o zgrozo, niepostrzeżenie wciamkane jakies 300 kalorii ponad normę ..... Więc żeby się ratować przed tym wieczornym podjadaniem chodzę na aero i potem jestem bardziej wykończona niż głodna.... Zobaczymy, jak długo wytrzymam codzienne wygibasy, bo to jednak ostry trening. Może 2-3 razy jest rozsądniej... czas pokaże.
W Wawie, którą zresztą bardzo bardzo lubię jako miasto, odwiedzałam moja kumpelę z czasów liceum, która się tam przeprowadziła po studiach i, oprócz spacerku wokół rynku, brzegiem Wisły i po Łażienkach zaliczyłyśmy tez tradycyjny spacerek na Foksal, do TheMexican gdzie wciągnęłyśmy po margaricie Tak, mało dietetycznie... Ale potem skakałyśmy po fontannie w Metropolitan żeby schłodzić głowy
Cieszę się, że Ci sie podobał Wrocław. A co najbardziej??? Pozwiedzałaś też knajpy Zajrzę zaraz na Twój pościk, zeby teraz nie męczyć pytaniami o rodzaj dietki i wage, i takie inne.

A zaraz napiszę małe spowiadanko z dzisiejszego dnia

Pozdrawiam i 3 mam kciuki za piękne sny o szczupłych nas.... no i żeby te sny nas dopingowały na jawie!!!!!!!!!!
DOBRANOCKI