Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 30

Wątek: 10 KG...CO TO DLA MNIE...? hehe ;)

  1. #21
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    specyficzna GRATULUJĘ i to nawet bardz, bardzo, a może nawet bardziej ale mi wyszły ładne błędy stylistyczne

  2. #22
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    A dobre spagetti al dente z warzywami na oliwie wcale nie tuczy.......
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  3. #23
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ahh... jak miło wiedzieć, że nie jestem sama w tym boju o "lepsze jutro"

    Parę dni mnie nie było. Mam małe problemiki z netem, no ale nieważne...

    Wczoraj byłam u lekarza i musiałam się zważyć. Byłam po śniadaniu, ubrana i w butach... no i cóż... 70... hmm... ale w gruncie rzeczy, to i tak mniej niż jeszcze tydzień temu na czczo i w pidżamce... więc luz

    Codziennie staram się ruszać, chociaż nie zawsze mi się chce Jeżdże te 30-40 minut rowerkiem... Może to nie dużo, ale lepsze to niż nic Generalnie zapał mnie nie opuszcza... wierzę, że schudnę! Jak dotrę do 65 kg, to będzie dobrze A jak do 62 to rewelacyjnie! Wierzę, że sie uda!

    Teraz poczytam Wasze pamiętniczki

  4. #24
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jutro 18stka mojej siostry...
    Matka piecze jakieś pyszne placki...mmmmmm...

    A ja nie mogę tknąć tych pyszności... Co za życie... Tylko na lody się skuszę... Zbyt je kocham, aby patrzeć, jak inni je pochłaniają

    Lajf is brutal :P

  5. #25
    Guest

    Domyślnie

    Bądź dzielna z czasem będzie łatwiej ja przez ponad rok nie jadŁam sŁodyczy i sama jestem w szoku jak mi się to udaŁo [ no tylko z parę razy wŁaśnie na lody się skuszaŁam bo je uwielbiam i w sumie nawet jak je zjadŁam raz na jakiś czas to za dużych wyrzytów sumienia nie miałam no i ponoć chodzi plotka, że od lodów - ale takiej ograniczonej ilości oczywiście się chudnia soŁ mniam mniam ] ale teraz jest za wcześnie żeby zaczynać bo nie chcę z powrotem wpaść w nałóg jedzenia więc ja się niestety jutro nie skuszę bo są

    dash radę ! :*

  6. #26
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dawno mnie nie było...
    Net działa nie do końca sprawnie :>

    Ważyłam się wczoraj... 67 kg! Hahaha!!!!! Powoli do przodu... tylko niech juz będzie to 65 Bo to taka waga, do której można się przyznać Ale jest nieźle... 4,5 kg w 2 tygle to zarąbisty wynik

    Generalnie 1000-1200 kcal nadal... tylko zamulam ostatnio z piciem wody mineralnej :P

    A ostatnio to już w ogóle zamuliłam... była impreza, 18stka siostry... i popłynęłam tak, że nic nie pamiętam Zdarza mi się taki motyw jakoś raz na pół roku... no i niestety Generalnie alkoholu nie lubię, ale są pewne okazje... :P

  7. #27
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co za pogoda

    I jak tu jeździć na rowerze, gdy na dworze pizgawica? Leje i wieje....brrrr... idę jutro po karnet na basen, i nie ma bata

    A dzisiaj standardowo... tylko zamuliłam z wodą mineralną... ehhh... jutro idę kupić 5 litrów...

    W ogóle to smutno mi jakoś...
    ...jesienna depresja?

  8. #28
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Standard.

    Niecale 1200 kcal, na rowerku jakieś 30 kilosów, ostatni posiłek przed 18:00.
    Nawet już się przyzwyczaiłam. I... nie jest tak źle!

  9. #29
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj...dzisiaj nie dałam rady... Byłam u babci... i wiadomo jak to u babci... syyyty obiad i kolacja. Ale przynajmniej nie jem po 18:00, wypiłam dużo wody mineralnej i chyba pójdę jeszcze na rower. Zawsze cuś... a od jutra zaczynam studia! Lżejsza o 5 kg... jeszcze tylko 5!!! :>:>:> Nie mogę się poddać!!!

  10. #30
    specyficzna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmmmmmmmmmmmmm...
    Trochę zamuliłam...
    Z jakiś tydzień przerwy w dietkowaniu, zakrapiana impreza, żarcie po 18:00 i minimum ruchu. PORAŻKA. Nie wiem ile ważę, ale pora się opanować. Dzisiaj była godzinka basenu i 1500 kcal. Od jutra 1200. Jedziem z koksem, nie mogę się poddać!!!!!!!

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •