No tak... W styczniu i lutym się odchudzałam. Schudłam 6 kg i ważyłam 62... to było piękne. Ale co dobre szybko się kończy Potem ważyłam 65... ale skończył się rok szkolny... siedziałam w domu...zamulałam... i tym sposobem wchodząc wczoraj na wagę, doznałam szoku. Mam 172 cm wzrostu i ważę 71 kg... a może i 71.5 kg... Bosz... nigdy w życiu tyle nie ważyłam. Toż to żałosne. Chciałabym znów ważyć te pikne 62 kg... ale sukcesem będzie dla mnie 65... muszę wziąć się za siebie, zanim będzie za późno Dzisiaj jadę kupić super-git chrupkie pieczywo i inne dietetyczne pyszności... Powracam też do roweru, ćwiczeń, a od października na basen.
Dieta 1000-1200 kcal powraca
Musi się udać
Zakładki