Wątek: ZAWSZE GRUBA???

buziolek, no niestety, chleb, ziemniaki i ciasteczka to pierwsze z czego trzeba definitywnie zrezygnować. Ja zaraz pruję na siłownię rozruszać troche mięśnie, bo mam straszne zakwasy Wcale mi sie nie chce, ale mam dziś straszny apetyt i jedyne wyjście jakie widzę, to ruch. W razie czego, jak potem sie najem, to nie będę miała takich wyrzutów sumienia
Xabi, miłego weekendu z Twoim małym pieskiem. Na wybory oczywiscie pójdę. Mieszkam w Warszawie i zaznałam na własnej, biednej skórze, jak wyglądają rządy kaczora...
A dzień dzisiaj ładny, ciśnienie wysokie, nic, tylko się odchudzać!

Mam to samo ! W dodatku nienawidze siebie !! CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ COŚ WAZNEGO - WAŻYŁAM 59 KG SCHUDAŁM, WPADŁAM W ANOREKSJE ZATRZYMAŁAM SIE NA 45 I CO Z TEGO ?? ZEBY WYJŚĆ Z CHOROBY MUSIAŁAM PRZYTYĆ, A TERAZ JEST TAK JAK BYŁO - GORZEJ !!!!!! WAŻĘ 63 KG PRZY WZROŚCIE 158. TO KOSZMAR !! WIEM, ZE TRZEBA MIEĆ MOTYWACJE ITD, ALE NIE MOZNA ODCHUDZAĆ SIĘ NA SIŁĘ (TAK JAK W MOIM WYPADKU) TRZEBA PO PROSTU ZMIENIĆ STYL ŻYCIA. zAPLANOWAĆ, PRZESTAWIĆ SIĘ. zAMIAST SIEDZIEĆ I GAPIĆ SIĘ NA TV, KRĘĆ PRZED MIM HULA, WYJDŹ Z PSEM, NIE JEDZ CZEKOLADY NA KOLACJE. Z CZASEM TO DA EFEKTY, A BEZNADZIEJENE DIETY SĄ DLA AKTOREK, PIOSENKAREK (M.CARREY, BRITNEY, AGUILERA) KTÓRE MUSZĄ SZYBKO SCHUDNĄĆ DO TELEDYSKU, FILMU ZEBY ZARAZ POTEM I TAK PRZYTYĆ !!!! TO NIE MA SĘSU !!!!!!!!! :*:*:*:*: CAŁUSKI.

Ja swój ticker pozostawie narazie taki, jaki jest. Czuję sie troche lżejsza, no, może o te pół kg ale dla motywacji nie przesunę nic Wreszcie weekend Dziś w nargrodę za pracowity tydzień czeka mnie kisiel Postanowiłam, że od dzisiaj zacznę przygotę z ćwiczeniami Może w końcu uda mi sie przełamać niechęć do ruchu Robie to dla zdrowia i urody, może kiedys stanie się to dla mnie przyjemnością

jeny!!Wszyscy ćwiczą a mi nawet nie chce się iść na spacer.jakas rozleniwiona jestem na maxa.I coraz bardziej załamana.Nie mogę zacząć sie odchudzać.nawt jesli mi do południa dobrze idzie to poźniej....wtopię.

Buziolek - musisz się zmobilizować! Ja miałam tak, że jak mi dobrze szło i nagle wpadłam to zamiast na tym poprzestać, stwierdzałam, że wtopiłam i zaczne od jutra i zaczynałam się opychać....- zrzuciłam 6 kg, wróciło mi wszysstko jak nie więcej...teraz zaczynam znowu...nie ma nic gorszego od załamania się i tkwienia w tym - uważaj na to Trzymaj się!

Jejku!!! Kobietki kochane!!! 1 godzina 45 min. na siłowni ! Nie sądziłam, że tyle wytrzymam, a poza tym sama bym sie w życiu nie zdecydowała na taki "maraton". Jak to sie stało?- Ano, już piszę: Zapisałam się, jak wiecie, do nowego fitness klubu i dziś byłam po raz pierwszy na ich siłowni. Trener na dzień dobry zapytał czego oczekuję i ile mam czasu, bo wg. niego 1,5 godz. będzie ok. Tak mnie zaskoczył, że sie zgodziłam W trakcie mojej drogi przez mękę trenerzy się zmienili i potem pilnował mnie drugi. Obaj byli strasznie mili i zaangażowani, więc musiałam sie starać
Jeny, ale na imprezę to ja chyba dzisiaj nie pójdę...
Buziolek, noemcia dobrze Ci radzi- Jeśli nawet masz dziś kryzys, to pamiętaj, że jest duża różnica pomiędzy przekroczeniem limitu o 1000 kcal, a o 3000 kcal. Mamy tendencję, żeby stosować dietę "czarno- biało"- albo uda się zamknąć w tysiącu, albo hulaj dusza, piekła nie ma Tak nie wolno...
kawonka, gratuluję Ci wyjścia z koszmaru anoreksji. Miałam w klasie w LO koleżankę z tą chorobą i ona miała dokładnie tak, jak piszesz. Najpierw była normalna, no, może trochę przy kości, potem chuda jak śmierć, a potem to dopiero przytyła!

CZEŚĆ DZIEWCZYNKI!ALE MAM DZIŚ WPADKĘ JUŻ 1700CAL.JUTRO NIC NIE JEM .PRZYNAJMIEJ TAK MYSLĘ!CZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI!

Jak tam humorki? Trzymacie się dzielnie? Ja, zgodnie z przewidywaniami, mam zakwasy i z trudem się poruszam. Teraz nie wiem, czy powinnam dziś pójść na siłownię, czy dać sobie odpocząć.
cynia32, nic nie jeść, to rozwiązanie ambitne, ale bez sensu Lepiej po prostu postaraj się dziś zjeść mniej, np. 800 kcal.
Pozdrawiam

hehe, na zakwasy najlepsze są ćwiczenia. wiem, że bolą jak cholera, ale pomaga. Ja mam intensywne czwartki. 45 min siłowni, a zaraz po niej biegiem na basen gdyby nie, to , że jest to obowiązek w szkole, to nie wiem czy bym się zmobilizowała. No i oczywiście znalazła dobry klub

cześć dziewczynki! coś mi marnie idzie.10 dni i tylko 1.5 kg.a ostatnio to ta waga stoi i stoi. jutro niedziela i pewno dietkę nie utrzymam ja mam wesele za tydzień!i co tu zrobić.może to lepiej że nie chudnę szybciej ,podobno to nie zdrowe.szkoda że na wesele nie zrzucę szybciej tych kg.kicki nie będę musiała kupować,stara wyjściówka będzie dobra.a tak mażyłam o nowej ...pozdrawiam!