No to po Walentynkach, czas na diete :)
Wersja do druku
No to po Walentynkach, czas na diete :)
CAŁUŚNYCH WALENTYNEK WASZKO KOCHANA!!
http://kartki.onet.pl/_i/d/na_szczescie_d.jpg
Dzien dobry Agniesiu i milego dnia zycze :wink: :wink: poranna kawunie i u Ciebie stawiam :wink: :wink: :wink: Smacznego :wink: :wink:
http://image01.otto.de/pool/formata/995689.jpg
Dzięku ję dziewczynki :D
Plan na dziś:
woda z miodem i cytryną 6.30
kawa z mlekiem 8.00
Śniadanie 10.00 twarożek z zieleniną, kromka chleba
obiad14.00 marchewka z groszkiem i surówka z selera... ( ech nie powinnam jesć tej gotowanej marchewki, ale mam taaaką ochotę...)
kolacja18.00 sałatka ( sałata, cebulka, jajko, pomidor, oliwa, sos sojowy)
jabłko i grapefruit ten sweet :D
do tego godzina basenu
koniec rozpusty jedzonkowej i wracamy do dietowania i ćwiczonek. Robię też przerwę w alkoholu do przyszłej soboty. No i chciałabym też ważyć do 25 kilogramik mniej :D umówiłyśmy się a Kwaczką na wielkie ważenie tego dnia
UDANEGO DIETETYCZNEGO DNIA ZYCZE :D
http://sirmi.ic.cz/kytka/49.gif
waszko:)
ja też skończyłąm dietkę kapuścianą...jakoś nie mogę znieść tego smaku...fuj...wolę jednak normalny 1000 z możliwością doboru wlasnych składników:)
hm... co do 25:) to może ja też się zważę:)
miłego dzionka
Waszko ja też po tym walentynkowym obżarstwie postanowiłam, że do 8 marca koniec z wyskokami ponad limit kaloryczny :D trzeba w końcu ruszyć tą wagą
I Tobie życzę powodzonka, żebyś do tego 25 zgubiła ten kilogramik
Buziaki
Jak ktoś lubi takie straszliwe stwory, to proszę podziwiać, jak można się na słoneczku wygrzewać.....Moja Psineczka :D
http://agarygier.w.interia.pl/iksio.jpg
Echhhh i po basenie :) teraz szamam sałatkę :D i dzień wyglada na udany
Hej Waszka, dopiero wrócilam z pracy i już mam dość. Od poniedziałku tak się zaczęło i na sobocie się skończy. Jutro do 18, w piątek do 19:15. Horror :!: Ważę nadal 59, ale to i tak lepiej niż w poniedziałek. Nie mam siły naćwiczenia po takim maratonie w pracy, chce mi się spać, ale troszkę za wcześnie. Czyżby w sobotę była jakaś imprezka, bo pisałaś, ze do soboty stop z alkoholem?
U mnie narazie nie ma czasu na imprezy, zresztą środek tygodnia, a co do dietkowania to może być, ale zazwyczaj zatrzymuję się na 1000 lub 1200. Muszę nad tym popracować. Udanego wieczorku :P :lol: