:oops: chyba za bardzo chcę :oops:
Wersja do druku
:oops: chyba za bardzo chcę :oops:
Witaj Waszko, i jak humorek? Mam nadzieje ze lepszy :) Pozdrawiam i zycze milego czwartku :)
Nie smuć się, proszę!
Jesteś wielka, nie poddajesz się, a ja co... :roll: szkoda gadać :cry:
Zwiększ kalorie tak jak planujesz i będziemy obserwować co z tego wyniknie.
Pamietaj o ćwiczeniach, ale Ty pewnie wszystko wiesz...więc do roboty :lol:
Teraz myślę, co dalej..... Do tej pory trzymałam się mniej więcej Montignaca i razem z jego zaleceniami I fazy ledwo dochodziłam do 1000 kcal. Zwykle było to w okolicy 900 kcal. Teraz muszę z tego wyjść. Chcę dojść do 1600 kcal i II fazy Montignaca. Zdaję sobie sprawę z tego, że jo-jo czyha na mnie, patrzy na mnie z każdej miski makaronu, siedzi w każdej nadmiarowej bule z masłem.... mruga z półki z czekoladą.... Nie mogę mu się dać. Nie tym razem. Mówi się, że do trzech razy sztuka – dwa razy już zaliczyłam jojo jak się patrzy. Nie dam się. Nie dam :D. Boję się tylko, że ta walka będzie trudniejsza niż odchudzanie, muszę, muszę sprostać wyzwaniu.
Ogólne założenia nowego życia
:arrow: ćwiczę dalej, postaram się nawet więcej. Basen dwa razy w tygodniu, (zamiast aerobów), bo już nie muszę spalać nadmiaru tkanki tłuszczowej, tylko będę rzeźbić sylwetkę, głównie paskudny brzuchol. Sama jeszcze nie wiem. Będę dużo chodzić, jeździć konno, a latem codziennie rower, pewnie kosztem basenu, bo będę mieszkać na działce.
:arrow: nadal planować jedzenie. To dla mnie jedyny sposób na utrzymanie sylwetki i dyscypliny w tym co i ile jem. Wyjść z diety płynnie. :roll:
:arrow: nadal nie podjadać, do końca wychodzenia z diety nie pić piwa, nie jeść słodyczy (wyjątek gorzka czekolada). Do końca świata nie jeść chipsów i nie pić coli.
:arrow: dojść do 1600 kcal i wejść w II fazę Monignaca.
Już wiem, co mam robić. A teraz jak:
1. Będę powoli włączać produkty do tej pory zakazane: ziemniaki, biały ryż, a przede wszystkim nabiał z wyższą zawartością tłuszczu – czyli moje ukochane sery żółte i pleśniaki, biały ser półtłusty lub maślankowy zamiast 0%, śmietanę 9-12% zamiast jogurtu, a także margarynkę do pieczywa.
2. Pozostanę przy ciemnym pieczywie. Będę jeść chleby razowe, pełnoziarniste, chleb i bułki z ziarenkami. Pieczywo (które uwielbiam) będę jadła tylko rano.
3. Nadal będę unikać tłuszczów zwierzęcych (poza serem od czasu do czasu, bo życie bez mozarelli, fety i pleśniaków na zawsze ..... chyba jest bez sensu :lol: ) , jeść dużo ryb i warzyw.
4. Nie będę jadła słodyczy częściej niż raz w tygodniu ani piła alkoholu częściej niż dwa razy w tygodniu. Ale to docelowo – podczas wychodzenia z diety nie będę jeść słodyczy, ani pić... dopuszczam małe wyjątki imprezowe. Słodycze to nie problem, gorsze jest wino, nalewki i likierki, a latem piwko(nalewki tuczą, a wino – mocno wzmaga apetyt)
5. Zero fast foodów – ale to dla mnie nie problem, bo poza kawałkiem dobrej pizzy dwa razy do roku i skrzydełkiem kfc jeszcze rzadziej nie lubię tego.
6. Nadal nie będę jadła produktów - zapalników. Zauważyłam, że zjedzenie choćby odrobiny danego produktu powoduje kompulsywną lawinę, szczególnie w sytuacjach stresowych. Zwykle są to: białe bułki i biały chleb, makaron z masłem i serem białym, zapiekanka ryżowa z żółtym serem, chałka....
7. Teraz, przez dwa tygodnie będę jadła około 1100 kcal. Nie powinnam przytyć może troszkę schudnąć.... Ponieważ mam zamiar ćwiczyć, białko pozostawiam na poziomie 55-75g. Potem, zależnie od wyników ważenia, pozostanę na tym poziomie kolejne dwa tygodnie.lub będzie bez zmian, wejdę na wysoki pułap 1300 kcal i tak będzie kolejne dwa, a raczej trzy tygodnie. Ważenie kontrolne co tydzień tradycyjnie w poniedziałki – poweekendowy dzień sądu. Potem znów dodam 200 kcal i poczekam.... ech.... powiedzcie mi, czy 200 kcal co 2 tyg to nie jest za szybko???
8. Regularnie pisać na forum, bo bez was – ani rusz.....
:arrow: moje motto – trzymam wagę, gubię centymetry. i mam po cichutku nadzieję, że te 1,5 kg się samo rozpłunie w międzyczasie
A TAKI JEST STAN NA DZIŚ:
wzrost: 164 cm
waga: było 64kg jest 56,5kg ma być 55kg
BMI: było 23,8 jest 21,01
pod biustem: było 83 jest 73,5
talia: było 74 jest 68
opona: było 94 jest 83
reszta wymiarów nigdy nie sprawiała mi problemów.... chociaż chyba mam za grube uda. Ale niewiele mogę na to poradzić, bo tłuszczu na nich prawie nie ma :lol:.
dasz rade waszunu nie smuc sie ...
a załozenia - > dobre ale moze nie katuj sie za bardzo
Widzisz, do jakich mądrych wniosków doszłaś???
NARESZCIE!!!!!
Waszko, nareszcie!!!!!!
Cieszę się bardzo, bo robię teraz (już od jakiegoś czasu) dokładnie to, co Ty zamierzasz robić.
Tkanki tłuszczowej już spalać nie musimy, teraz już tylko rzeźbimy ciało.
Acha, jedynie z alkoholem się różnimy, bo dla mnie może nie istnieć :lol: :lol:
Do dzieła!
BRAVO ,BRAVO!TO JEST TO!Cytat:
.... powiedzcie mi, czy 200 kcal co 2 tyg to nie jest za szybko???
MYŚLĘ ,ŻE NIE A NAWET JESTEM PRZEKONANA.TRZYMAM KCIUKI :P
fajne założenia :) :):) podziwiam, mnie na basen dwa razy w tygodniu, nie wyciągnęły by woły nawet :) :) trzymaj sie, napewno dasz rade... zobaczymy co bedzie po tym zwiększeniu kcal... ja tez chce tyle ważyc co ty !!!!!!!!!!!!!!!!! mam tyle samo wzrostu i waga 63 kg!!!! masakra!!! Tobie sie udało więc mi też musi :)
pozdrawiam, papap
Też się cieszę, że podjęłaś decyzję i będziesz próbowała na inny sposób sobie poradzić z tą końcówką kilogramów i centymetrów! A nie myślałaś o tym, żeby rano jeść więcej węglowodanów? I humor wtedy lepszy i organizm ma więcej chęci do życia... :roll: :roll: :roll: Tylko chyba to by było nieco sprzeczne z zasadami Montignaca?
Tak czy siak trzymam kciuki za pozytywne efekty nowych działań!
Kochana waszeńko
Słońce, śliczne postanowienia :!: :D wreszcie :!: Wreszcie zrozumiałaś, że tak długim trwaniem diety niczego nie osiągniesz :!: Wierzę, żę wychodzenie z dietki bedzie nie tyle przyjemne, tyle nieflustrujące :D Wierze, że Ci się uda, mało tego, ja jestem przekonana, że tym razem jo-jo nie dopadnie Cię :!:
:arrow: ćwiczenia
:arrow: zdrowe jedzenie
:arrow: licznie kalorii
:arrow: stopniowanie ku górze
Wszystko Ci sieuda :D :D :D :D :D :D I bedziesz szczupła i "wymodelowana" (zresztą, moim zdaniem, to Ty juzjesteś i śliczna, i "wymodelowana" :roll: )
TRZYMAM KCIUKI ZA POWODZENIE AKCJI WYCHODZENIA Z DIETY
WASZKO WIEM ŻE POWINNO BYĆ OKOŁO 65 G.
NIE WYSZŁO MI.
MIŁEGO DNIA.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/...jaciele_1_.gif
Waszko :!: :D
Kiedy wczoraj przeczytałam co napisałaś zrobiło mi się smutno :(
Przypomiało mi się moje jo-jo.Właściwie na początku tyłam z niczego.Swoje jedzenie po diecie rozplanowałam głupio i zamiast zwiększyć ruch prawie przestałam ruszać się .Postawiłam na wygodę :roll: i to się na mnie zemściło.Teraz już wiem ,że po diecie muszę stopniowo zwiększać kalorie . Mój górny pułap którego nie mogę przejść to 1800 kcal .Powyżej niego będę tyła :!:
Ucieszyłam się ,kiedy przeczytałam "ogólne zalożenia nowego życia".Wiem ,że dasz radę!Mocno trzymam kciuki za mądre utrzymanie wagi bez efektu jo-jo.Jestem pewna,że Ciebie jo-jo nie będzie już dotyczyć :!:
Pozdrawiam :D
waszka i to jest to :D Stopniowo , spokojnie i skutecznie doprowadzić do w miarę normalnego jedzenia. Ale i ustalić granicę do jakiej można bezpiecznie, bez tycia jeść wszystko.
Ty sobie dasz radę z tym , mądrze wszystko planujesz :D
Powodzenia :D
http://img209.imageshack.us/img209/7...ki95webps1.gif
Waszko super :!: bardzo nas wszystkich ucieszyłaś swoim postanowieniem. Napewni Ci się to uda, po malutku przejdziesz na wmiarę normalne jedzenie a ćwicząc wymodelujesz sylwetkę. tak trzymaj :!: Przesyłam pozdrowienia
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka305.jpeg
GRATULACJE
:D
Waszenko, na pewno Ci sie uda i dopniesz swego.
mam taką nadzieję
Waszko szok, super zalozenia! Podziwiam i trzymam kciuki, jestem pewna, ze dasz rade mimo wszystko!
A co do wagi...wg mnie teraz wygladasz super, wiec nie przejmuj sie, ze to 1,5kg nie moze spasc. Spadnie predzej czy pozniej przy aktywnym i zdrowym stylu zycia :)
Wielkie buziaki i kciuki!
WASZKO SUPER ŻE TAK ŚLICZNIE WSZYSTKO ZAPLANOWAÓŁAŚ .
JESTEM PEWNA ŻE JUZ OSIĄGNĘŁAŚ SUKCES ,
ALE MASZ RACJĘ STOPNIOWO TE 1/5 KG SAMO ZNIKNIE.
PIĘKNIE ZAPLANOWAŁAŚ
:idea: ĆWICZONKA
:idea: ZDROWE JEDZONKO
:idea: LICZENIE KALORII
:idea: STOPNIOWE WYCHODZENIE Z DIETY.
JESTEM PEWNA ŻE OSIĄGNIESZ SUKCES.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/...jaciele_1_.gif
ZDECYDOWALAM SIE PRZENIESC. ZAINTERESOWANYCH MOIMI DALSZYMY LOSAMI ZAPRASZAM TUTAJ:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=999050#999050
dla mnie też :lol: ... gdyby nasz przemysł monopolowy opierał się na takich jak Kasia i ja, to już daaawno syndyk i komornicy dobraliby się do tyłków dyrektorom ww przemysłu :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
http://fitnesscentrum.hotelinternati...y/aquaaer3.jpg
Waszuniu, plan świetny, uda Ci się :!: :)
trzymam kciuki za Ciebie :)
:D Waszko pieknie to wszystko zaplanowalas i wierze w to ,ze napewno Ci uda.Jezeli juz masz taka swiadpmosc ,ze nie mozna odrazu przechodzic w II faze to naprawde -gratuluje i jestem przekonana ,ze musisz ten wyscig wygrac.Bede bacznie obserwowac twoje postepy i trzymam kciuki -MUSI SIE UDAC. :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze wiadomosci .Trzymaj sie :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
110/83,5 :( :( :( :( :( :( :(
cześć Waszko! odniosłaś już wielki sukces,gratulacje :!: te marne parę deko zgubisz jak tylko przestaniesz o nich tyle myśleć :D pozdrawiam i życzę szybkiego osiągnięcia wymarzonych 55kg :D
Waszko -ogrodniczko pozdrawiam serdecznie :D :D :!:
Przeczytałam Twój plan wychodzenie z diety i bardzo mi sie spodobał -na pewno wszystko Ci sie uda i jo-jo nie zaliczysz :D :!: Wierzę w to,bo widzę,ze madrze postępujesz i jesteś konsekwentna w tym co robisz :D :!: :!:
http://www.calla.com.pl/images/S006.gif
:) TAK SIE CIESZE,ZE JEST JUZ DOBRZE :) DZIIAJ NIE MAM SILY JUTRO POCZYTAM I ODPISZE CO MYSLE O TYCH POSTANOWIENIACH.ZLASZCZA O PRODUKTACH KTORE MASZ ZAMIAR WPROWADZIC :!: POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://www.resimload.com/070327/hOv_16.gif
JESTEM ZA!!!!!!!!!!!!!!!!! :P :P
Przeczytałam sobie twoje obietnice :D rewelacja -ja sobie też podobnie obiecuje
tylko moje odchudzanie to najczęściej obiecanki cacanki :oops:
Dlaczego piszesz ,ze będziesz unikała zwierzecego tłuszczu?????
przecież to najcenniejsze paliwo ,które jest nam do serducha niezbędne .
Tak całkowicie to Ty nam nie znikaj.
Miłego dnia
Waszko, jestem pewna ze dasz sobie rade i bedziesz ladnie trzymac wage. Faktycznie. Ciezko jest utrzymac wage,ale wszystko jest mozliwe.
Trzymam za Ciebie,(nas wszystkie) kciuki!.
Pozdrawiam.
Tusia
To dzisiaj kolejny dzien nowego rozdzialu :D
Ano nowy dzień :D:D
Plan jedzeniowy na dziś 687
woda z miodem i cytryną
Śniadanie: grahamka, makrela, ogórek kiszony
Obiad zupa grzybowa z jajkiem na twardo
po ćwiczeniach woda z sokiem porzeczkowym
Kolacja BALANGA
ruch6AW, rower, TANIEC
Mam zapas na imprezkę, bo znowu będę balować :D
No to wspaniałej zabawy waszko :D :D :D
http://img517.imageshack.us/img517/1...ly10pa9qv6.gif
http://img329.imageshack.us/img329/6...iatki89lo6.gif
No, balangowiczko :D Wybaw sie i wytancz, nie zaluj sobie :) W koncu impresski sa dla ludzi :D
Pozdrawiam i zycze milego piateczku :D
zmiana planów śniadaniowych :D:D:
poszłam po mięso na gołabki i bułeczka dyniowa mnie wołała tak głośno, że nie mogłam się jej oprzeć:D. a że jest dużo wieksza od grahamki, jem do niej serek :D. kalorie cyba podobnie :D
wwięc śniadanie:
bułeczka dyniowa, serek light, rzodkiewki :D
Mówisz, ze bułeczka wołała :lol: :lol: :lol:
Najważniejsze , ze kalorie podobne
smacznego
Baw się slicznie i napewno znowu będziesz najładniejszą laseczką na balandze.
Ja kawkuje :lol:
Waszeńko wybaw się za wszystkie czasy :D
Pozdrowionka na śnieżny piątek :D
:lol: :lol: :lol: Waszka, najbardziej z tego planu to kolacja mi sie podoba :lol:
Wyskacz wszystkie kalorie, baw sie dobrze
Pozdrowionka i miłego dnia
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/diddl.gif
Super zabawy Waszko życzę :!: :P :D
Bułeczkę dyniową też raz na jakiś czas zjadam, jest objętościowa i sycąca :D
Te dyniowe bulki mnie kiedys "zabija" :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: kaloryczne to jest jak licho, ale jakie pyszne :D :D :D :D
miłego weekendu i miłej zabawy!!!!! :):):):) pozdrowionka