Strona 416 z 841 PierwszyPierwszy ... 316 366 406 414 415 416 417 418 426 466 516 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 4,151 do 4,160 z 8402

Wątek: Sezon Działkowy :-)

  1. #4151
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    omlet wolę z pieczarkami .........
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  2. #4152
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    ... ale taki na słodko też pychota

  3. #4153
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    no... tylko, że ja z dań słodkich, to najchętniej śledzie.....
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  4. #4154
    Awatar arletap
    arletap jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-09-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    696

    Domyślnie

    Witam.
    Jeśli chodzi o powidła śliwkowe to też je uwielbiam najlepiej na śniadanko z bułką i kubek kakao-super takie śniadanko.
    Pewnie Waszko jesteś na spacerku z pieskiem.Dotleniaj się ,dotleniaj,lepiej będzie się spało.
    Poizdrawiam i życzę dobrej nocki.

  5. #4155
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Mam doła , w niedzielę zjadłam trochę więcej (około 1500-1600kcal) a dziś waga pokazała 57. Pół kilograma do góry (@ za10 dni, to nie to, ćwiczę podobnie jak wcześniej, to nie to)
    Ja chyba mam dość. Nie wyobrażam sobie być na 1000 do końca świata a inaczej widać tyję. Czuję gruba, napuchnięta i do niczego.
    Niestety nasuwa mi się jeden wniosek Albo będę gruba, albo będę wiecznie głodna
    Na 1000 jest tak, że głodna jestem dwie godziny po posiłku i czekam zbawienia w postaci następnego. Wyjdzie na to, że nigdy nie osiagnę celu, a już na pewno tego nieutrzymam przytakim tempie tycia
    I nie mówcie mi, że już jest dobrze - człowiek powinien osiągać wyznaczone sobie cele. jak ja to potem utzrymam
    Jesc więcej - dobrze wiem, że jak nie jestem głodna - nie chudnę

    Plan jedzeniowy na dziś 914
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie: grahamka, sardynki w pomidorach, ogórek kiszony 300
    Obiad gotowane mięso z indyka, brukselka 322
    Kolacja barszcz ukraiński z jajkiem 292
    Jabłko
    ruch 6AW, pedałowanie
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #4156
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Serduszko nie waż sie codziennie i nie przejmuj się tkimi skokami, wystarczy nie isć do ubikacji, albo woda w organiżmie się trochę przyblokuje i już skok... tak już niewiele zostalo ci do osiagniecia celu, nie poddawaj sie, zwieksz liczbe kcal do 1200 i trzymaj ją mniej wiecej na ym samym poziomie, jedz duzo warzywek, ktore sa niskokaloryczne a zapychają, a będzie dobrze. Ściskam mocno! I pamiętaj jesteś wspaniala, a glupi wga nie moze żądzić Twoim humorem! Buziaki!!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  7. #4157
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Marti ujęła sprawę idealnie!

    Waszko, nie możesz popadać w takie doły, co to jest 0,5 kg, przecież to normalne wahania dobowe wagi.....a nie żadne przytycie!!!
    Przecież żadna z nas nie waży ciągle i niezmiennie co do grama tyle samo!
    Taka mądra dziewczyna, tyle wie o odchudzaniu, tyle już kilogramów zgubiła i takie herezje wygaduje!

    Jesteś szczupła Waszko!!! Zgrabna, wysportowana i takie głupoty gadasz, przecież już osiągnęłaś swój cel!!!!

    Oj, bo wezmę za fraki i przetrzepię ten chudy tyłeczek

  8. #4158
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Marti ma rację... nie ma co się przejmować drobnymi wahaniami. To co masz w jelitach moze ważyć parę kilo nawet. Ba ja zauważyłam coś jeszcze. Chodze spać okolo północy. Właziłam na wagę zawsze po przebudzeniu i zrobieniu siusiu, ale to czy waga pokazywła więcej czy mniej zależało także od tego o której wstałam. Kiedy wstawałam o 8, było mniej więcej ok., ale jak np. musiałam wstac o 5, bo gdzieś jechałam, to waga pokazywała sporo więcej.
    Trzymaj sie ciepło

  9. #4159
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Waszko, zgadzam się z dziewczynami - 0,5 kg to w granicach błędu statystycznego. Mogłaś spokojnie mieć tyle w jelitach i wcale nie oznacza to, że każde wyjście ponad 1000 kcal będziesz przypłacać wzrostem wagi i do końca życia będziesz musiała być na tysiączku. Na pewno będziesz mogła jeść więcej, ale stopniowo, nie takim skokiem z 1000 nagle na 1600, bo to trochę szok dla organizmu.

    Mmmmm, powidła śliwkowe... rozmarzyłam się.

    Uściski

  10. #4160
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Dziewczynki, ja wiem, że macie rację, tylko jestem zła i smutno mi. Dzieki....
    marti 1200 to ja nie chudnę - w zeszłym roku stosowałami przez dwa miesiące waga mi stała. Spadła dopiero, jak przykręciłam na 1000. A co do warzywek, toja jem ich naprawdę dużo....

    Kasiu, to nie herezje, tylko doły i zniechęcenie. A celu nie osiągnęłam - był i jest 55 kg......

    beem tylko to nie są wahania - wahnięcia powinny znikąć jak się pojawiły, szybko, a jak znam mój organizm do normy wróci za tydzień. czyli tydzień znów w plecy.

    Triskellto raczej nie w jelitach, bo wszystko poszło normalnie. Powiedzmi tylko, jak tego nie robić?? siedząc za stołem pełnym pyszności z gośćmi w własnym domu?? To jest tylko 1600, bo połowy rzeczy nie jadłam........ czyli pozostaje zawiesić życie towarzyskie na kołku.


    Nic. Walczę dalej, tyle, że entuzjazmu we mnie tyle, co kot napłakał
    Właściwie, to mam cały styczeń do niczego, do tyłu, chciałam w styczniu skończyć się odchudzać. Oczywiście nie skończyłam, pozbyłam się na początku miesiąca 1 kg nabytku świątecznego. Potem była waga sprzed świąt, do dziś. teraz znowu mam dwa kg do końca. W tym tempie może zdążę do pierwszego dnia wiosny.
    czyli co osiągnęłam w tym miesiącu??
    g.......no, zwyżkę o 0,5.
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •