Kolejny dzionek...
Oj dzisiaj zamiast pocwiczyc fizycznie to pocwiczyłam sobie umysłowo. :P studia i te sprawy czyli.
Do nauki uszykowałam sobi 2 pokrojone w plasterki jabłuszka (bo miałam ochote na cos słodszego abrdzije czekoladowego) dlatego trzeba było odrzucic te pomysły kaloryczne i wrócic do postanowienia przeciez.
Za chwileczke mam obiadek i tuz po nim około 14 wychodze na spacerek, bo taka śliczna pogoda....A ma sie oziębic teraz na dniach to wole sie grzac potem w domku. No własnie grzac...bo wczoraj mnie troche przewiało i wieczorem katar potworny miala, ale sie wygrzałam i póki co kataru nie ma
Zycze miłego dnia
pozdrawiam
![]()
Zakładki