Wątek: Mój dzienniczek

WITAM KOCHANE ODCHUDZACZKI

WASZKA- TAJEMNICZA ALE WYBACZE CI TO BO KOCHASZ KONIE I POKLEPALAS

LorilajMOJE KOCHANE SLONECZKO POMYSL O JAKIEJ BUDOWIE TO POZBEDZIESZ SIE KAMYCZKOW. PRZEPRASZAM TY CIERPISZ A JA ZARTUJE . MUSISZ JE USUNAC TAK JAK JA ZROBILAM

bike- ZWOLNIJ TROCHE KRUSZYNKO

Forma- IMPREZKOWA ALE DALEJ BRZUCHOLKOWA

FEFCIU-KONIEC PSOT TRZEBA POMYSLEC O DIETCE

Dorfuniu, KaszAnniu,ULENKO,GRAZYNKO DLA WAS BUZIOLKI

DLA WSZYSTKICH ! SPOKOJNEJ NOCKI I CIEPELKA.

A ja przesyłam nocne buziaki
Ula

DZISIAJ PONIEDZIALEK I POWINNAM POMYSLEC O DIETCE MUSZE JEDNAK JAK PISALAM POWYMIATAC CO JEST W LODOWCE CHYBA LIMIT PRZEKROCZE ALE POSTARAM SIE TO DZISIAJ POLICZYC
WRACAJAC DO WSPOMNIEN

MOJE POZEGNANIE JAK ODCHODZILAM NA EMERYTURKE- TAM PO PRAWEJ STOJE
TU TEZ MNIE WIDAC
MILEGO DNIA WAM WSZYSTKIM ZYCZE I DO WIECZORKA

No to ładne miałaś pożegnanie - impreza jak się patrzy

Oj, najgorsze jest jak dobre rzeczy zostają w lodówce, żal wyrzucić, więc się zjada...

Ja również zyczę miłego dzionka
Buziaki
Ula

Witaj Psotulko
pozdrawiam cieplutko i poniedziałkowo
jakoś nie mogę zwolnić, ostatnio ciągle coś...
a foteczki super wkleiłaś, ale zabawa, hohoho

Posyłam expresowego buziola!

witaj Psotulko
Ale dopasowałaś mnie z tymi imionami
Otóż Krystyna --dano mi przypadkiem bo mama była na ojca wściekła
i dała imie dziewczynki niemieckiej -którą w wojne bawiła
a miałaa być Grażyną
Jolka to była moja ksywa z lat młodosci -bo niecierpiałam swojego imienia
zwłaszcza ,ze wtedy był urodzaj Krysiek
Agata --imie ,które mam w domu na prywatny uzytek mojego męża
- w zasadzie w domu jestem Agatą .
Chyba powinnas zagrać w totka bo trafiłaś w dziesiątke --dzięki .
wiesz jak przenieśc sie na czterdziestki -napisz pod ten adresik --będziesz bliżej
a jak nie chcesz to i tak cie tutaj znajde. mailtop@dieta.pl

psotko....jestem w donkonałym humorku fajnei sie dla mnie rozpoczął ten tydzień
ja juz zmykam na aerobik więc ekspreoswo posyłam uśmeichy do Ciebie i żcyze Ci żebys psociła nadal ale dietetycznie

BUZIACZKI

Psotulko, zachwycam się Twoim barwnym życiem,
a Twoje rafaello to musi być mistrzostwo świata
Oj kusisz, a w tych garnkach takie smakowitości.......no, jak tu myśleć o tekturkach z marchewką