Wątek: piekna/mloda/bogata rzuca palenie :)

postanowilam rzucic dzisiaj palenie... w paczce zostal ostatni vogue ktory mial byc ostatnim papierosem w karierze... wiec ja tak dlugo chodzilam po parapetowie ktora jest u mnie teraz na stancji i zebralam od wszystkich o papierosy aby nie dojsc do tego ostatniego...

wyszlam z kuchni i co? dowiedzialam sie ze zalozyli sie o 150 zeta ze nie wytrzymam do srody

wiec ja udowodnie ze wytrzymam a przy tym rzuce ten glupi nalog, ktory niby ciagle rzucam i nie pale ale popalam...

moj cel --> rzucic palenie na zawsze

chce stac sie wrogiem palenia... chce znalesc sobie alternatywe dla palenia.. chce w tym watku udowodnic sobie i innym ze palenie jest dla nas szkodliwe.. bardzo szkodliwe...

bede tu opisywac swoje zmagania z rzucaniem palenia...

ktos powie ze nie na temat w pamietniku odchudzania - ale palenie jest jak najbardziej na temat - czesto ludzie chudnac zaczynaja palic... wiec ja kce udowodnic ze mozna zyc zdrowo i nie palic

zachecam wszystkich do mojej misji

palacze - wkrotce - nie palacze - laczmy sie

ja rzucam 3 listopada bo jest dzien bez papierosa nio i moj cel to byc piekna, mloda szczupla ,przy kasie ,z facetem i nie palaca

Tez chce rzucic palenie,ale to jest bardzo ciezkie

W tygodniu moge nie palic,ale w weekend mi sie nie udaje.....niestety....łyk alkoholu i odzywa sie chec zapalenia.Wczoraj u mojego Miska popijalismy sobie browarki.....no i nie mialam fajek.....wypilam 2 piwka i myslalam ze jobla dostane ak mi sie jarac chcialo ...i trzeba bylo do sklepu leciec To jest okropne

Zycze powodzenia

Gigi
będę musiała sie poważnie zastanowić
Prawdę mówiąc rzucenia palenia zostawiłam sobie na "poodchudzaniu"
Już Kaszania zakładała "kółko rzucańcowe" może przeniesiemy sie do Ciebie Wiem jeszcze o paru palaczkach na tym forum
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. fajnie,że znowu jesteś...

Zamieszczone przez gayga678

Już Kaszania zakładała "kółko rzucańcowe" może przeniesiemy sie do Ciebie Wiem jeszcze o paru palaczkach na tym forum .

hehehe pozadnie poinformowana i wtajemniczona

życze powodzenia

miłego łikendu
zapraszam do mnie

wstalam i... na razie jestem zapalona do pomyslu niepalenia stwierdzam ze jakbym zapalila to bym smierdziala kawa i papierosami - tak moge cuchnac tylko kawa

ciesze sie na taki odzew z waszej strony... widze, ze nie tylko ja mam taki problem... ale moze warto za ten problem sie teraz wziasc? przemyslcie to dziewczyny - razem latwiej...

gayga --> nie wiem czy rzucanie tego nalogu po schudnieciu bedzie dobrym rozwiazaniem... czemu? po prostu jak ja rzucalalam to jak szlam po miescie to lapalo mnie takie silne uczucie ze jak zaraz nie zjem czegos slodkiego to po prostu nigdzie nie dojde... ze musze koniecznie zjesc kitkata albo sezamki przytylam wtedy z piec kilo z checia bym wyslala moje fotki po rzuceniu, ktore z kolei zmobilizowaly mnie do odchudzania, ale na tym kompie nie mam waszych adresow

jabko --> to samo... imprezka to dla mnie piwko jednej rece papieros w drugiej... teraz sobie mysle ze jak tancze z takim zestawem to chyba nie wygladam zbyt ponetnie

mala --> powodzenia

efcia --> dziekuje

pozdrowienia dziewczyny


[/b]

heheh to rzucaj ja poczekam do 3 listopada i wtedy biore sie ostro za siebie

minal jeden dzien bez papierosa - jeden caly podczas niego w ogole nie kcialo mi sie zapalic hihihi

w nocy tylko myslalalm ze wszystkich pomorduje - kolezanka zaprosila znajomych na stancje - bo maja znajzd (swoja droga nie rozumiem czemu w schronisku nie moga spac)... no i - nie liczac tego ze nie zaprosili mnie by z nimi pic - a przeciesh ja tesh musze wyrazic zgode by oni tutaj byli... to o 2 w nocy perfidnie mnie obudzili...

od rana chodze i trzaskam drzwiami - ze u nas sciany papierowe - to jush slyszlalam ze ten glosny agent sie obudzil hihihi byle tak dalej

wczoraj 2 osoby czestowaly mnie papierosem - te ktorym zalezy na mojej przegranej - te ktore moga stracic 150 zeta ja dzielnie odmowilam - bylam bardziej zajeta klotniami z moim wspanialym chlopakiem wylalam dzieki temu potok lez moze dlatego tak zle znosilam ta klotnie, bo nie moglam zapalic?

pozdrawiam Was wszystkie

witam
1 sycznia minie dokladnie 2 lata jak rzucilam palenie. Jak to zrobilam? Nie bylo latwo ale to bylo postanowienie noworoczne no i moj chlopak nie pali wiec mial mnie kto wspierac. Nie jadlam zadnych gum czy cukierkow typu nikorette no i niestety przytylam 5 kg.Przyznam sie jeszcze ze palilam 6 lat.Jakies 2 miesiace temu zrobilam eksperyment, chcialam zobaczyc czy papierosy mnie jeszcze ciagna i mimo ze nie mialam wcale ochoty zapalilam jednego. Po 2 " machach" o malo co sie nie pozygalam(przepraszam za wyrazenia ) ale teraz przynajmniej wiem ze rzucilam palenia na zawsze. Zycze wytrwalosci