Hej Sylwiolku!
Jak się miewasz, jak idzie Ci dietka?
Ja trochę gorzej poddałam się ćwiczeniom (w złym słowa znaczeniu...)
Dietka się narazie powodzi, dziś pozwoliłam sobie na spagetti! Pyszka
6 Weidera nade mną góruje - jedna przerwa i się już kurcze wszystko załamuje...mhm...
Dziś miałam męczący dzień naukowy - po takim kocham się położyć i odpocząć -ale nie! Mam w tym roku bierzmowanie i nie mogę, różąniec... Akurat dziś!
Hih...Życzę powodzonka Pyśku!