hej Skarbenki

dzisiaj dosc pozytywnie...niebo niebieskie, sloneczko wychodzi zaczyna kusic do wyjscia swoimi promyczkami...wlasnie koncze kawke sniadankowa, samopoczucie w porzasiu, energia tez jest...

dzis do zjedzenia pysznosci:
tak zwany lunch, czyli kawalek mieska z salata....gora salaty
a potem obiadek : 2 jajka, gotowana brokulka i pomidorek.

samodzielne szykowanie jedzonka i ukladanie na talerzyku, zeby bylo ladnie, estetycznie i wygladalo na jak najwiecej pomaga w przetrzymaniu tych niewielkich ilosci kalorii dostarczanych organizmowi..

a dzis na wadze wskazowka przesunela sie w strone 56...ale jeszcze nie przesuwam suwaczka co by nie zapeszac...

a to na dzsiejszy dzionek:



cmoczki sle