Anikas9 - jak ten czas szybko leci, prawda? Dopiero co zaczęłam przygodę z dietkowaniem, a tu już prawie rok Mam nadzieję że sobie poradzę. Wiesz troszkę zmieniłam tryb życia. Nie jest już taki uporządkowany. Przede wszystkim przeprowadziłam się do rodziców, więc gotowanie odpadło. lodówka jest ciągle pełna i to z jedzeniem które mnie wcale nie cieszy.Do tego mama ciągle piecze ciasta. tak trudno wytrzymać... Kiedy mieszkałam 0ddzielnie o wiele łatwiej było mi nad sobą zapanować, a teraz? Masakra... poza tym założyłam własną firmę. Mam bardzo nieuregulowany czas pracy, ciągle jestem w terenie więc regularne i zdrowe posiłki nie zawsze są moożliwe. Wiesz staram się brać ze sobą kanapki, owoce -- byle by nie jeść na mieście. Ale o obiadku wg własnych receptur już nie ma mowy. W każdym razie od dzisiaj zaczynam poprawę... wczoraj zaplanowałam menu... Biorę ze sobą obiadek i pewnie zjem go dzieś na ławce Opanowałam się na wstępie i do śniadania nie wzięłam kawałka drożdżowca, którego tak strasznie uwielbiam.

W każdym razie, plan na dzisiaj:

ŚNIADANIE: 1 i 1/2 szkl. mleka 2%, 6 Ł. musli bez cukru, 1 Ł. rodzynek, 1 ł. miodu; kawa z mlekiem i 1 ł. miodu;

II ŚNIADANIE: gruszka (tak ok. 200g)

OBIAD: 1/2 torebki kaszy gryczanej, sos koperkowo-jogurtowy;

PODWIECZOREK: jabłko (ok. 250 g)

KOLACJA: 4 kromki chleba chrupkiego, jajko, ser camembert (ok. 30 g);

I to by było na tyle

Swoją drogą, ciekawa jestem na jak długo tu znowu zawitam. Ale bardzo się cieszę, że to forum istnieje i że mogę liczyć na wsparcie kochanych forumowiczek


Efcia - dziękuję ci za wsparcie.

Bardzo serecznie was pozdrawiam