nie ma cyzm sie przejmowac, raz sa dobre dni a raz zle, ja zaczelma 3 dni temu i na wage narazie nie satje bo jej nie mam, ale jak pojade do mamusi na weekend to sie zwaze trzymam za ciebie kciuki i od czasu do czasu bede do ciebei zgladac, moj cel to 69 a jak go osiagne to 65, tutaj to forum naprawde bardzo pomaga.
co do liczenia kalorii to ja ich nie licze ja jestem na diecie punktowej, straznikow wagi, wydaje mi sie to troche latwiejsze w liczeniu.
co do przekasek na uczelni ja nie ma takiego problemu przewznie nic na uczelnie nie biore, ale teraz bede msuiala zaczac nosic ze soba wode, i jakies owoce, to bedzie chyba najlepsze rozwiazanie, a szczegolnie pyszne chrupiace marcheweczki :P
ok ja juz koncze bo sie chyba zbytnio rozpisalam