szukam pamietniczka, on na szarym koncu... ale tyle wpisow kochane jestescie dziewczynki!!!!!! dziekuje bardzo za mile slowa...

jeszcze dodam cos od siebie a propo mojej diety - oschudzam sie od kilku lat wlasciwie "odchudzam" bo to bylo bledne kolo super dieta-nadrabianie...
dlatego nie chce juz liczyc kalorii, ale po takim czasie czlowiek automatycznie na oko wie ze lepiej salatke za 200 kalorii niz schabowego z ziemniakami za jakies 600 wiec mysle ze wybory bede ok

co do cwiczen...tak napewno sie cos poruszam bo to przyspiesza chudniecie... tylko musze tez dac sobie troche luzu, moj blad w poprzednich probach dietetycznych tkwil chyba w tym ze narzucalam sobie za duzy rygor, np tydzien temu jezdzilam codziennie na rowerku stacjonarnym minimum 30 minut plus ostra dieta - zero chleba makaronu slodyczy... schudlam coprawda ok. 3 kg ale nie wytrzymalam napiecia i skonczylo sie jojo... dlatego wiem ze musze sie w tym odnalesc... bede cwiczyc jak bede miec troche czasu,tak zeby sprawialo mi to przyjemnosc a nie bylo przykrym obowiazkiem

Efcia i bzdurka zapraszam ponownie jest we mnie jakos duuuzo optymizmu, wierze ze bedzie dobrze.... to dobra decyzja...i tym razem nie chce schudnac 10 kg w miesiac ale wprowadzic mowiac fachowo ład zywieniowy

dzis wogole minal mi mily dzien...wieczor bedzie randka wiec zapowiada sie tez milo - seans filmowy na komputerze

z mojego dzisiejszego jadlospisu niekoniecznie bierzcie przyklad... nie jest zbyt dietetyczny ale dla mnie sukcesem jest zjedzenie tylko 1 malego kawalka sernika i poprzestanie na tym,tego tez sie ucze

s: jogurt bakomy
2s: kawalek sernika w milym towarzystwie
o: maly talerzyk bigosu