Wątek: Wsparcie potrzebne od zaraz!!!

oj kilogramyy kusisz mnie tą dietką SB, może znasz jakąś stronkę gdzie jest wszystko czarno na białym o niej?? to bym to przestudiowała i dała ci znać czy się do ciebie przyłączę :P a ze słodyczami przez najbliższy tydzień koniec już czuję że będzie mi ciężko ale czego się nie robi dla super figurki..

Hyh extra ;]
Tutaj podaje Ci linka do forum gdzie masz wszystko ładnie napisane... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zajżyj sobie jeszcze na PRZEPISY SB na tym forum ... ;]
i tutaj
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ... też dużo pytań i odpowiedzi.
:*

ej ej kochana gdzie się podziewasz :>

trzymałam się dietki, było super aż wieczorem pękłam to mnie utwierdza że sb to nie dla mnie, drugie wytłumaczenie to zbliżające się wielkimi krokami "trudne dni" . Ja już nie wiem co mam robić żeby wytrzymać jakoś dłużej na diecie i tracić kiloski dlaczego innym się udaje a ja jestem taka słaba??a te chol**ne słodycze-tylko wołają:zjedz mnie! zjedz mnie! pomocy?
doradźcie mi coś, prosze

załamana jestem

po paru dniach nieobecności(problemy z kompem)powróciłam z nowymi siłam i determinacją. Przez ostatnie dni bywało różnie-raz lepiej, raz gorzej(ach te comiesięczne dolegliwości ). Przemyślałam wiele rzeczy i doszłam do wniąsku, że nie mogę dać się zwariować- będę jeść mniej, od czasu do czasu zjem coś zakazanego, będę dużo ćwiczyć, rzadko się ważyć i cierpliwie czekać na efekty(z tym będzie najgorzej-JA CHĘ JUŻ!) :P
tyle jeśli chodzi o plany dietkowe, a moim celem "naukowym" to wreszcie wziąść się na j. angielski i za te nieszczęsne słówka-może znacie jakiś dobry sposób na ich zapamiętanie??

:::buziaczki&pozdrowionka:::

Najchętniej te dawne noty bym skasowała, nie lubię przyznawać się do porażek...a teraz nic innego mi nie pozostaje...zawaliłam...jak zwykle...i choć od tamtego czasu zjechałam do 70 to po świętach znów jest to nieszczęsne 73 ...i już nie wiem co robić...poddać się?..nie warto...jak nic nie będę robić będzie coraz gorzej...a ja w lato chcę być piękna(brzmi znajomo )...więc pozostaje podjąć walkę na nowo...ale tak by odnieść sukces...

tyle diet do wybory...każda inna a zarazem taka sama... bowiem każdy inaczej reaguje na różne metody odchudzania...jedni wolą krótko a rygorystycznie...inni długo ale mniej "stresująco"...a ja chcę z jednej strony szybko bo jestem strasznie niecierpliwa(i najchętniej ważyłabym się dzień w dzień )...a z drugiej chcę chudnąć trwale i przy zdrowych zmysłach...

jednym słowem przede mną długa i ciężka droga....

kto się przyłącza?? która duszyczka wyrusza ze mną na ten dłuuuugi spacer??

Najchętniej te dawne noty bym skasowała, nie lubię przyznawać się do porażek...a teraz nic innego mi nie pozostaje...zawaliłam...jak zwykle...i choć od tamtego czasu zjechałam do 70 to po świętach znów jest to nieszczęsne 73 ...i już nie wiem co robić...poddać się?..nie warto...jak nic nie będę robić będzie coraz gorzej...a ja w lato chcę być piękna(brzmi znajomo )...więc pozostaje podjąć walkę na nowo...ale tak by odnieść sukces...

tyle diet do wybory...każda inna a zarazem taka sama... bowiem każdy inaczej reaguje na różne metody odchudzania...jedni wolą krótko a rygorystycznie...inni długo ale mniej "stresująco"...a ja chcę z jednej strony szybko bo jestem strasznie niecierpliwa(i najchętniej ważyłabym się dzień w dzień )...a z drugiej chcę chudnąć trwale i przy zdrowych zmysłach...

jednym słowem przede mną długa i ciężka droga....

kto się przyłącza?? która duszyczka wyrusza ze mną na ten dłuuuugi spacer??

kurcze, wczoraj gdy wysyłałam note to wyskakiwał błąd a dziesiaj są dwie...ciekawe...trudno, będą dwie

kurcze, wczoraj gdy wysyłałam note to wyskakiwał błąd a dziesiaj są dwie...ciekawe...trudno, będą dwie

wyczytałam gdzieś w necie że aby schudnąć 1kg trzeba zjeść ok 7000 kcal mniej...czyli jedząć 1000 kcal dziennie powinno się chudnąć 1kg tygodniowo...a gdy dołączymy do tego jeszcze jakiś sport to można zgubić jeszcze więcej...hmm

co o tym myślicie???