Wersja do druku
hm.. napisałam wcześniej post i normalnie się nie wyświetla ale jak daje żeby coś napisać to on jest hm hm więc nie będe pisać jeszcze raz tego samego, może sie pokaże :) , a jak nie to trudno. nic tam bardzo mądrego i ciekawego nie napisałam :P
robie zadania z angielskiego ale trudne są, mam nadzieję, że jak je zrobie to mature też napiszę 8) hihihi :D :D :D
pozdro pozdro
wlasnie jem kolacje:): kromka razowca(150kcal), paluszek z kraba(25kcal), masło(100kcal)=275kcal:) i ogolnie nie jestem w ogole glodna wiec jest dobrze, pozatym wrocilam, mam zapal i checi, wiec jest dobrze, zmierzylam sobie wymiary i porownalam z tymi przed swietami i nie przytylam;) wiec to 2kg to tylko woda:) :) woec ie ciesze i dalej sie odchudzam:) a jak u Ciebie Corsicangirl?? pozdrawiam
ej cos sie tutaj poryło, na podgladzie widze Twoje odpowiedzi i swoj ostatni post, a normalnie ich nie widze;);) nie wiem co sie dzieje..pozatym jak wysylam wiadomosc, to mi sie wyswietla wiadomosc po ang..bezsensu, moze jutro juz to zreperuja;);)
swietnie, ze juz dzis cwiczylas i sie ograniczalss:):):) to tak samo jak ja, wiec widze ze obydwie powrocilysmy:D :D ja dzis zrobilam setke brzuszkow i jezdzilam 30 min na rowerku:) a co do za wszelka cene to jest to jeden z moich ulubionych filmow;) ;) uwielbiam go, pozatym uwielbiam tez ogladac boks tak normalnie;), swietny filmik:) hehe a co do zadan to cwicz, cwicz:) im wiecej ich zrobisz tym wiecej słowek zapamietasz;);) ja dzis siedzialam nad praca zaliczeniowa z historii sztuki i kultury:) w sumie szybko ja napisałam:) pozdrawiam
29. 12. 05--------975kcal
30. 12. 05-------1065kcal
czesc!
nie wiem co z tym forum, miejmy nadzieje, ze ludzie którzy się nim zajmują (chyle czoła przed nimi - odwalaja kawał dobrej roboty!!) szybko naprawią co trzeba! :D
no ja dziś nie zjadłam tak mało jak Ty, ale też nie jakoś bardzo dużo, choć mnie kusiło, żeby zjeść jakąś kanapeczke więcej na kolacje czy coś innego :) oprócz pysznej sałatki z selera zjadłam troche makaronu i mięsa które mama zrobiła na kolacje ale w minimalnych ilościach więc nie mam bardzo dużych wyrzutów sumienia :P
skończyłam właśnie oglądać LOST:ZAGUBIENI i naprawdę świetny jest ten serial!! jesli nie oglądasz to polecam w czwartki o 20:20 na TVP1 :) hihi
hello:) z tego co piszesz to wcale tak duzo nie zjadłaś, pozatym i tak z dnia na dzine coraz lepiej;);) a tak pozatym to nie wiem gla kogo sa swieta, chyba dla jakichs wariatow, ile mozna jesc??? ;D ;D jak sobie teraz pomysle, co zjadłam w swieta to mi sie chce zygac;)(a moze sobie tylko to wmawiam :lol: :lol: hehe ja ogolnie wlasnie wstałam i musze zapieprzac na pobranie krwi:( :( :( nienawidze tego z calego serca, pozatym kurde jestem glodna a tu dupa nie moge nic zjesc:( :( eh..ale jest jeden pozytywny aspekt dzisiejszego porytego poranka, zwazylam sie i juz jest kilo mniej:D :D czyli to na bank tylko woda, jutro sie zwaze i mam nadzieje, ze z 0,5kg zejdzie:):)potem na sylwestra sie wytancze i juz bedzie po sprawie, wroce do 82 i zaczniemy juz sazna walke o 65kg:) tym bardziej, ze sesja, stre;);) bedzie dobrze Pamietaj najwazniejsze to pozytywnie myslec:D :D :D pozdrawiam i lece na to pobranie;)
ps powiem Ci ze nie lubie ogolnie seriali;) ;) wczoraj ogladałam z kumpelami jakis horror "Klatwa" i ogolnie film masakryczny, ale jak sie boisz horrorow i potem masz schiza, to lepije go nie ogladaj;D ;D
no to jestem po pobraniu krwi, naszczescie przezylam, a teraz jem:D :D :D:jajko(90kcal), kromka razowca(130kcal), paluszek z kraba(25kcal), masło(30kcal), ketchup(20kcal), mleko do kawy(50kcal)=345kcal no i za godzinke wychodze i jade na zakupy na sylwestra:):) a potem musze dokonczyc prace na historie:) pozdrowka
witam witam!
ja ledwo co wstałam i zjadłam śniadanie, a Ty już tak dużo dziś zrobiłaś 8) :D kurcze muszę zacząć wcześniej wstawać i się brać porządnie do roboty bo to już pare dni i szkola :( ale w szkole już nie tylko miesiąc i koniec z tymi głupimi przedmiotami których wcale nie chcemy się uczyć :P :D 8) wszystko czego nie zdaje na maturze i nie jest takim przedmiotem jak w-f czy godzina wychowawcza mi odpada! hehehe :twisted: dzisiaj kończe zadania z angielskiego, piszę recenzje filmu i zaczynam się uczyć na sprawdzian z francuskiego!! :D myślę, że to dobry gryplan!
nie wiedziałam, że paluszki z krabów mają tak mało kcal!! :D może sobie kupię i też będę jeść :) hihihi
hello:) no to fakt, wczoraj mialam bardzo zabiegany dzen, ale to jest u mnie norma, ja zawsze jestem zabiegana:) a Ty ucz sie ucz, bo maturka nie dlugo, koniec swiatecznej laby;) ale zobaczysz dla naszych tyleczkow to zrobi tylko dobrze:) wczoraj mi sie zerwal net i w ogole sa jakies zaklucenia, ale mam co zjadłam wczoraj :) warzywa na patelnie(200kcal), piers z kuraka(200kcal), maslanka(200kcal), krab(20kcal), olej(100kcal)=720 a paluszki krabowe bardzo Ci polecam:) ogolnie za 10h wychodze na domowke, a tu jeszcze musze tyle rzeczy zrobic;) lece 3maj sie i Szczescliwego Nowego Roku:):):):) i bardzo udanej imprezki sylwestrowej:)
serek wiejski(150kcal) kromka(100kcal), szynka(70kcal), masło(50kcal), mleko do kawy(60kcal)=430kcal
czesc :D
to fakt Ty ciagle gdzies biegasz :P hihihi
ja wczoraj spedzilam pol dnia u mojej przyjaciolki :P wrocilam do domu o 3 w nocy hehe 8) pilysmy herbatke z pradem i w ogole mialysmy dziwne fazy hehe
zycze udanej imprezy!! zebys dobrze przyjela nowy rok za nas dwie bo ja na impreze raczej rzadna nie pojde :P heh taki life ze sie nie chce ruszyc dupy...
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU :!: :D :) 8)
witaj:) buu.. to do dupy, ze nigdzie nie idziesz na sylwka, moze wez psiapsiole i pojedzcie na rynek w swoim miescie:) tam napewno bedzie sie cos dziac:)ale nawet jak cos to na bank wypije Twoje zdrowko:D:D widze, ze zauwazylas, ze ciagle gdzies latam;) hehe, w sumie to jak tyle biegam to powinnam byc chuda;);) a tu lipa:) ja wlasnie jem obiad: nalesniki*2(250kcal) oczywiscie smazone na tefalu;), ser bialy(150kcal), kefir(150kcal)=550kcal:) ide sie juz szykowac:D pozdrowka
oj nie sylwester na krakowskim rynku to bardzo zły pomysł, można oberwać butelką w głowe... :? no ale ja sama wybrałam, że nie chce nigdzie iść na sylwestra :P a jak mi się nagle coś odwidzi to mogę pojechać do mojej przyjaciółki i z nią i jej siostrą i chłopakiem posiedzieć bo oni nigdzie nie idą.. heh ale ogólnie to plan mam taki, że posiedze w domu i będę pomagać mamie bo ona małą impreze organizuje :) albo pójde do moich kuzynek i z nimi trochę poświrujemy :P więc powiem Ci, że nie jest źle! 8)
naprawdę dużo zjadłam na obiad, ale jak podliczyłam kalorie to wyszło mi coś koło 300 tylko.. :) więc żołądek na nowo się kurczy i jest świetnie :D
miłej zabawy! nie myśl o kcal tylko się baw dobrze :!: :!:
yo yo yo 8)
no wiec w sumie to sylwestra nie przespalam jak to najpierw planowalam ale razem z moja przyjaciolka poszlysmy to znajomych i bawilam sie swietnie :D nic tak nie poprawia humoru jak byc na bani i tanczyc do fajnej muzyki z fajnymi ludzmi :):):) hihihi niestety potem przyjaciolka zaliczyla zgona wiec po godzinnej wizycie w łazience połozylysmy sie spac :P
co do ilosci zjedzonego i wypitego nie bylo zle :D waga dzisiaj pokazala dobry wynik, ale dzis na lekkim kacu ile ja zjadlam... no ale pierwszego dnia roku 2006 mozna sobie odpuscic diete mysle. jutro zaczniemy wszystko od nowa i bedzie great :D
pozdrawiam noworocznie i lekko skacowanie :P CyA
cześć kasiu!
oj normalnie jak wchodzę do ciebie to aż ci zazdroszczę tych wpisów o kaloriach :oops: też bym chciała mieć tyle siły i samozaparcia, ale wszystko przede mną... :wink:
trzym tak dalej!!! wracam do pracy papa
Witam dziewczynki w nowym roku 2006:D :D Korni nic nie doluj, a Ty Corsicangirl nie przejmuj sie tym, ze podjadłaś, ja na kacu tez mam czesto takie jazdy;) ;) ale czy to wazne, nie!! wazne, ze nastepnego dnia sie podnosimy i dalej dietkujemy:D :D pozatym ciesze sie, ze w koncu gdzies wyszłas na sylwestra:D :D ja bawilam sie swietnie, z moimi przyjaciolkami na imprezce w domku jednorodzinnym, wbilysmy sie na imprrezke, gdzie bylo cale nasze osiedle:D :D jazda na maksa, ale kaca wczoraj mialam przewielkiego;);), a za chwile biore sie za fizjologia, bo jutro koło;);) hmm..pozatym zjafłam na sniadanie: tunczyka(200kcal) kromke(100kcal), maslo(30kcal) i ketchup(30kcal)=360kcal. ale dzis ogolnie wieczorem ide do psiapsioly ogladac film, wiec pewnie podjemy sobie cos i jeszcze mamy wykonczyc jej szampana, wiec lipa..ale jutro juz wszystko wroci do normy...szkola, aerobic i gimnastyka i przedewzystkim zero lenistwa i lezakowania przed tv;););) w sumie to juz chce wrocic do normy:) pozdrawiam:)
miłego wieczorka:)
hello:) ja tez zycze Ci Korni miłego wieczorka:D hehe ja wlasnie skonczylam sie uczyc fizjo i zjadłam obiadek:): piers z kuraka(150kcal), ryz(100kcal), oliwa(100kcal), ser feta(50kcal), pomodor(40kcal), oliwki(30kcal), ogorek(20kcal)==490kcal:)
elo elo!
wczorajszy dzień na szczęście dla mnie już się skończył! :D ale był to koszmar jakich mało! czułam się beznadziejnie i żeby poprawić sobie humor zjadłam dużo kanapek z serem żółtym i kiełbasą (na śniadanie i obiad) a wieczorem zaczełam jeść ciasto co zostało w sylwestra! :x :? :evil: co doprowadziło mnie do zdecydowanie złego stanu samopoczucia. na szczescie dzisiaj jest nowy dzien nowego roku :D bylam na basenie :D:D:D piłam dużo wody i w ogóle czuje się o wiele lepiej!
ja po sylwestrze nie mam na razie ochoty na alkohol, nie wiem jak możecie pić szampana :P no ale w sumie dobry szampan nie jest zły! :) hihihi
też się cieszę, że już znowu jest wszystko normalnie -> w końcu znów mogę chodzić na basen! :) a szkoła jakoś pomaga mi nie jeść za dużo :D zawsze jem jabłko (albo dwa jak mam dłużej lekcje) i jest ok.
miłego wieczoru i powodzenia jutro na kolosie!!
(na turystyce uczycie się fizjologi?)
no narezcie wszystko mi działa z netem:D:D, ostatnio cos sie ciagle zawieszał:( a teraz jest swietnie:) jem obiad:piers z kurczaka(200kcal), 2ziemniaki(150kcal, kapusta(40kcal), buraczki(20kcal)=410kcal:) na sniadanie zjadłam:indyka kawaleczke(60kcal), ser biały(230kcal), jogurt(60kcal), mleko do kawy(40kcal)=390kcal:)
tym usze napisac postanoweinia noworoczn,e o ktorych nie moglam napisac z powodu zawiecha kompa, chciałam to zrobix wczoraj juz mialam napisana notke a tu lipa zawiesił sie;);)
Koło poszło całkiem całkiem, ale za godzinke jade na konsultacje zaliczac kolejne, ktorego nie zaliczylam;);) ale cos tam umiem, wiec moze nie bedzie tak źle:D, pozatym takie pocieszanie jest najgorsze w odchudzaniu:( człowieka dopada chandra i juz nic z tym nie zrobi, tylko zaczyna jesc:( beznadziejne to jest, ale co zrobic, trzeba takie dni przetrwac;);) damy rady, ja z koleji mam taki problem, ze boje sie stanac na wage, mam wrazenie, ze pokaze sto kilo, choc wiem, ze wcale tak strasznie nie przytylam, bo widze i po ciuchach i po wymiarach, ale boje sie:( mysle sobie, ze moze lepiej bedzie jak przez najblizszy tydzien sie bede sie odchudzac i po tym tygodniu stane na wage:):) tak chyba zrobie:) pozatym to ja tez dzieki szkole mniej jem, jest nauka, trzeba cos robic wiec sie nie mysle o jedzeniu, jeszcze sesja sie zbliza i to bardzo szybko ie zbliza juz za 3 tygodnie pierwszy egzamin:D hehe postanowienia noworoczne napisze wieczorem bo mama mnie wola zeby jej w czym pomoc a potem musze szybko leciec na konsultacje:D pozdrawiam i zycze milej reszty dnia:D
wlasnie jem kolacje:D szpinak z czosnkiem i mlekiem(40kcal), ser bialy(200kcal), szynka(40kcal), masło(20kcal), kromka razowca(100kcal), jogurt naturalny do serka(60kcal), czosnke(5kcal), mleko do kawy(35kcal) ktora wypilam przed wyjsciem na klonsultacje:) a z kola dostałam 4:D :D =====500kcal
hehe ale duzo zjadłam wychodzi 1400kcal:( ale topowrot do dietki:D jutro bedzie lepiej:D
a teraz moje postanowienia noworoczne:D
-pod koniec maja ważyć 65kg
-ćwiczyć 3 razy w tygodniu
-smarowac sie codziennie balsamem lub kremem na celulit
-2 razy w tygodniu robić peeling całego ciałka
-zdać sesję niekoniecznie na piątkach:D
-jesc codziennie choc jedna porcje warzyw
-nie pić za duzo alkoholu
-nabrac wiecej pewnosci siebie:D
MUSI SIĘ UDAĆ, BO JA W TO WIERZĘ I TO DODAJE MI SIŁ:D:D:D
czesc :D
dzis to juz w ogole zaszalalam z dieta :D i na kolacje zjadłam tylko jedną kanapke z szynka i ketchupem :P no ale moze jeszcze wypije maslanke jak zglodnieje podczas nauki! musze sie teraz duzo uczyc bo pod koniec stycznia mamy klasyfikacje na semestr i polowa z ocen pojdzie juz na swiadectwo maturalne!
postanowienia sa dobre! ja sie do kilku przylacze ale nie wszystkich :P i zobaczymy jak mi wyjdzie! Ty na pewno spelnisz wszystkie!! 8)
jakiego peelingu uzywasz?
hello:) napewno Ci sie uda miec na swiadectwie same super ocenki:D :D bede 3mac kciuki:) ale ogolnie to spoko, obydwie mamy w tym samym czasie bardoe duzo nauki;) co do postanowien to sie bardzo ciesze, ze sie dolaczasz:D a peelingu uzywam z avonu, taki fioletowy z granatem, mam do niego jeszcze krem na cellulitis i krem umpiekszajacy, ale ten ostatnio to po za zaoachem jest nic nie warty, robi 10 razy wieksze plamy od samoopalacza;);) oki teraz jem sniadanko:ser biały(200kcal), jogurt(60kcal), kromka razowca(100kcal), szynka(40kcal), masło(20kcal), a za niedlugo wychodze na wyklady, a wieczorem w koncu aerobic:D :D ===420kcal
:)
ja tez wlasnie jem sniadanie: płatki owsiane z otrębami i kawa :P najpierw mi nie smakowaly te płatki ale teraz uważam, że są bardzo dobre choć mają specyficzny smak :P
za godzine piszę sprawdzian z historii - tzn poprawe :P muszę trochę popoprawiać oceny z tego przedmiotu bo niezbyt lubie historie i mam dosyć kiepską sytuacje. no ale dziś jestem obryta jak nie wiem co :) hehe
hm może też sobie kupie taki peeling... chyba kiedyś go nawet używałam ale się skończył i jakoś nie kupiłam nowego :P
dobra pakuje się do szkoły, na szczęście 2 pierwszych lekcji nie mam :D więc nawet nie jest najgorszy dzień dziś i nawet mam w-f więc poćwicze... o kurcze mamy na w-fie jakieś chyba tańce przed studniówkowe hihihi :P a wieczorem basen :D
pozdrawiam
hej kasiu
wreszcie postanowienia noworoczne :!: no no z tym alkoholem będzie ciężko :wink: bo "piwko dobre jest", hehe
ale trzymam za ciebie kciuki
narka
hello dziewczynki:D standardowo najpierw napisze co jem na obiadek, potem go zjem, a potem wam odpisze:D :D moja siostrzyczak zrobila pyszne nalesniki z maki razowej ze szpinakiem i orzechami:D jeszcze nie jadłam, ale wygladaja pysznie:D, rodzinka jeszcze zapieka je z srem zoltym i maslem czosnkowym, ja wzielam tylko kapke masla czosnkowego:D liczac to nalesnik maja okolo(200kcal), szpinak(80kcal), bo jeszcze jem odzeilnie jako dodatek, orzechy(20kcal), masło(100kcal) i jeszcze do tego surowka ze sloika(weglowodany :evil: ,ale nie mam surowych warzyw:(, ale jutro kupie:D(100kcal)==500kcal:D widze, ze zaczelam jesc wiecej kcal, niz przedtem:( musze ograniczyc kalorie do 1200 dziennie, a nie 1400:( choc moze zrobie tak, ze do niedzieli bede jesc 1300-1400kcal, a po weekendzie ogranicze sie do 1200:D tak zrobie:D pozdrawiam i wiecie co zwaze sie jutro:D bedzie jak bedzie:D
kasiu! te naleśniki brzmiały smakowicie, może podasz przepis?
a co do liczenia kalorii, jak robisz, najpierw planujesz na cały dzień...czy przed posiłkiem liczysz co zjesz i ile już zjadłaś...ja jakoś się ciągle miotam...z jednej strony znam wartości kaloryczne większości rzeczy...ale tak pi razy drzwi...a z drugiej nie chce mi się liczyć tak szczegółowo...
hmmm...
i znów miłego wieczorka:)
wlasnie wrocilam z aerobicu, jestem glodna i bede jesc kolacyjke:D wiem, ze jestem zla i nie dobra, ale odp jak zjem:D a wiec warzywa na patelnie(160kcal), kromka razowa(120kcal), masło(30kcal), szyneczka(40kcal)==350kcal:)
Co za posrany komputer!!!! znow sie zacial i od 2 godzin cos z nim motam dopiero teraz moge cos na nim spokojnie zrobic:D Do Korni: masz racje z piwkiem bedzie na maksa trudno;) ale ogolnie wiem, ze nie da sie go nie pic, ale przynajmniej bede probowac je ograniczac:D, co do nalesnikow, to moge Ci podac przepisa, zdziwisz sie jakie to latwe:D, a wiec nalesniki robisz normalnie tyle, ze zamiast maki zwyklej dodajesz make razowa:) no i trzeba pamietac zeby dac szczypte galki muszkatolowej, dodaje smaku:D, a nadzienie robisz z gotowanego wczesniej szpinaku, orzechow wloskich skruszonych na kawalki, ale nie zmielonych;), dajesz troszke zgniecionego czosnku, smietany czy jogurtu i gotujesz to razem z 10 minut, potem nadziewasz tym nalesniki i ewentualnie zapiekasz z serem, ale jako ze my sie odchudzamy, to ser jest nie dozowlony;) i ogolnie nalesnki najlepiej robic na teflonie, wtedy to przepyszne danko jest bardzo malo kaloryczne:D hehe, a jesli chodzi o liczenie kalori to ja po pierwsze je zaokraglam, jezeli np kromka razowca ma 89 kcal to ja pisze, ze ma sto czy tez 200g jablko ma 87kcal to pisze ze ma stowke:D oki wysylam, bo juz mi zaczyna myszka zacinac sie, zaraz bede pisac dalej:D
pozatym w mojej kuchni na krolewskim miejscu stoij waga kuchenna:) wszystko dokladnie waze, tyle, ze widzisz ja lubie to robic, mam z calej tej mtoki wazenia i pisania kalori jedna wielka frajde:) pozatym 3 razy w zyciu bylam na wczasach odchudzajacych i wiem dokladnie co powinnam jesc a czego nie i orientuje sie w tym co ile ma kalorii, praktycznie znam caly indeks kaloryczny na pamiec, wiem tez co mozna a czego nie mozna jesc na diecie south beach na przyklad:) ogolnie to gdybym miala z tego pisac egzamin to bym zdała na 6+;) nie zebym sie chwaliła, ale poprostu mi sie tak wydaje, pozatym szczerze mowiac to wolałabym tego wszystkieo nie wiedziec bo to by znaczylo, ze nie mam kompleksow i nie musze sie odchudzac :evil: a tak, to same widzicie;) ale taki juz nasz zywot:) do Corsicangirl::) ja lubie platki z otrebami, fakt faktem jem ogolnie platki rzadko, bo ja sie bardzej najadam razowcem i takimi rzeczami:) ale prawda jest taka, ze takie platki na poczatku smakuja jak papier;) ale idze sie przyzwyczaic, pozatym powiem Ci, ze jak dodasz do nich kilka rodzynek, czy suszona morelke wkroisz, albo banana to od razu robi sie z tego super sniadanko:D napisz koniecznie jak Ci poszła historia:D ja tez zawsze miałam z nia problemy;) choc powinnam miec ja w genach bo moj tata jest historykiem;) hehe,choc historie sztuki i kultury lubie:D peeling kup sobie koniecznie:) swietnie wygladza ciałko, ja np mam zawsze wrazenie, ze zmywam nim z siebie obumarla skore i wszystkie toksynki i dopiero jak umyje sie peeingiem to czuje sie naprawde czysto:D choc nie mozna z nim przesadzac, bo naczynka pekaja :twisted: a pozatym jak po peelingu wsmarujesz balsam na celulit czy jaki kolwiek inny, to skladniki sie o wiele szybciej wchlaniaja niz normalnie:) pozatym jak napisałaś o cwiczeniu poloneza na wfie to mi wrocily wspomnienia:D jak to tanczylam poloneza na studniowce, powiem Ci, ze to swietne przezycie i ogolnie sadze, ze kazdsy czlowiek powinnien przezyc studniowke i zatanczyc poloneza:D czulam sie jak krolewna jak go tanczylam;) a te wszystkie proby na wfie to byla jedna wielka polewka;);) ale bardzo dobrze to wspominam:D oki koniec tego pisanai bo czeka mnie nauka socjologii:D pozdarwiam i dobranoc słodkich snow wam zycze:D
a i jeszcze dodam, ze ja nie planuje sobie wczesniej co zjem, zawsze wtedy jak robilam tak wczesniej to moje dieta szla do kubła po tygodniu;), ja jem na co mam ochote w danej chwlili oczywiscie z ograniczeniem ilosci;) no i jak juz pisałam znam ilosci kalorii w roznych produktach i mniej wiecej sobie to obliczam w glowie, potem zawsze przed jedzeniem pisze na naszym forum co bede jesc i dopiero wtedy jem, zawsze piszac wypije z pol litra wody wiec przy okazji sie napelniam;)
a ja też nigdy nie planuje co zjem :P tzn na śniadanie przeważnie jem płatki owsiane z jakimiś rodzynkami, migdałami czy czymś innym na co mam ochote :P a w szkole jem sobie jabłka, ale co do obiadu to nigdy nie wiem co zjem. ogólnie to jak wracam do domu to jest obiad zrobiony dla reszty rodziny i ja sobie biore z tego np. sałatke albo mięso :P dziś jadłam cukinie w cieście tylko nie wiem ile to ma kcal! Może wiecie? :)
co do poloneza to u nas też jest ostro! :D hihihi chłopcy robią sobie jaja, a dziewczyny się wściekają bo chcą tańczyć :P po polonezie uczyliśmy się walca. tzn połowa chłopaków poszła grać w piłke i sobie ćwiczyłyśmy same dzieczyny :) też było fajnie, ale prawdziwe próby będą z wodzirejem! jak on nam coś wymyśli to dopiero będzie się działo!
Historia poszła mi bardzo dobrze, tak myśle :P myślę, że dostane 5!! :D Dziś się ucze wosu dla odmiany :P
Byłam dziś na basenie i dostaliśmy od naszego trenera naprawdę niezły wycisk! Pewnie chciał nas rozruszać po świetach i żebyśmy spalili coś niecoś. Bardzo mi się podobało choć byłam ledwo żywa, łapał mnie skurcz stopy (wiesz Kaśka co jest mało kalorycznego i zawiera w sobie magnez?) i kolano mnie bolało :P ale co tam bóle i skurcze uwielbiam pływać i się pożadnie zmęczyć :)
pozdrawiam!
serek wiejski(200kcal), razowiec(120kcal), margaryna(20kcal), szynka(40kcal)=380kcal
3. 01---1400kcal
4. 01---1270kcal
5. 01---1200kcal
hehe pociesz się Corsicangirl, ze u nas bylo tak samo, ale jak przyszlo co do czego, to faceci byli bardziej powazni od dziewczyn;) ;) taka juz ich natura;) gratulacje za historie:D, ja tez sie dzis bede uczyc i to duzo:( nie chce mi sie ale jak mus to mus:) hehe widze, ze sie w pelni poswiecasz, zeby plywac;), ja mam podobnie mi tez cos strzyka w lydce jak cwicze, ale staram sie o tym nie myslec;) ;), a jesli chodzi o magnez to ja biore tabletki:D one maja 3kcal w jednej:D :D a zwazylam sie:D waze 82kg, tyle co przed swietami, czyli wyszlam na zero:)wszystko co zezarłam w swieta to juz ze mnie wyszlo;) lece sie uczyc pozdrawiam:)
kotlety z fasoli:)
-1 szklanka fasoli (240kcal)
-1/2 szklanki płatków owsianych(175kcal)
-1/2 szklanki wody
-1 lyzka vegety
-1 usmazona cebula(40kcal)
-2 lyzki oliwy do smazenia(200kcal)
Na 2 porcje 655kcal
1 porcja-327,5kcal ~ 330kcal
+sałatka ze sloika(100kcal)======430kcal