Wersja do druku
hmmm...mądre, bardzo mądre....
hehe, kasiu, dzięki za przepis:)
a co do dietki, to cóż, mam kalorie w głowie, tzn nie wszystkie ale coś tam pamiętam...ale podoba mi się to twoje zaokrąglanie:) wtedy masz pewność że na pewno nie zjesz więcej niż napisałaś:)
a co do planów, no to faktycznie, wybiegać dłużej niż na następny dzień nie ma sensu, ale w sumie można przecież modyfikować szczególnie swój plan:) zobaczę po prostu co się sprawdzi u mnie:)
narka
dziś nie pisałam wosu, ale nic straconego ;) umowilam sie z nauczycielem na jutro :D teraz robie angielski :)
kurcze i znow jadlam ciasto -> ale byla wyjatkowa okazja 18 urodziny mojej przyjaciolki i ciasto bylo z mojego przepisu :P tylko nie wiem jak sobie kcal policzyc bo polowa z tego ciasta to sernik a polowa taki murzynek jakby... policzylam wszystko za sernik chociaz pewnie ta czekoladowa czesc jest bardziej kaloryczna :P
pozdrawiam
halo halo!
dzień chyli się ku końcowi, przynajmniej jak dla mnie! ale w sumie dobrze bo pewnie bym zaczela zaraz cos jesc a tak to sie poloze spac :D
w ogole to nie napisalam, ze bardzo sie ciesze Kaska ze waga taka jak przed swietami!! :D u mnie cos dziwnie jest z ta waga ale na szczescie od 3 dni nie idzie w gore! :)
pozdrawiam
dzieńdoberek kasieńko:)
humorek lepszy:)?
hello dziewczynki:D wczoraj znow mialam zawiecha kompa..pisze wiec szybko co jadłam na kolacje i dzis na sniadanko, bo sie spiesze..grr..musze do biblioteki jechac i uczyc sie;) nie chce mi sie na maksa:( a wiec kolacja: ser bialy(150kcal), makrela(100kcal), kromka razowca(120kcal), ketchup(20kcal)==390kcal
razowiec(200kcal), margaryna(40kcal), szynka(100kcal), papryka(20kcal)==360kcal
halo halo! :)
mam nadzieje ze jakos zyjesz w tej bibliotece! :D przynajmniej nie mozna w bibliotece jesc wiec trzymasz diete hahaha :P
ja zjadlam na obiad 3 pierogi ruskie :P hehe nie ma to jak nie dac sie łakomstwu - prawda? 8)
Życzę udanego weekendu!! mniej nauki więcej zabawy! :wink:
obiadokolacja: 2 kotlety z fasoli(200kcal), warzywa na patelnie(120kcal), sos pieczarkowy(60kcal)=380kcal Corsicangirl, jak jesz tak mało pierogów to Ci sie nic nie stanie;) ale 3 to sie chyba nie najadłaś?? ja normalnie jak nie dietkuje to jem około 15 pierogów, wiec wole ich w ogole nie probowac bo bym sie nie powstrzymala;);) woecej napisze wieczorekime, bo narazie chce zjesc i jeszcze na spacerka ide:D a moj weekendzik niestety nie bedzie imprezowy, ucze sie do sesji, wiec nablizsze trzy tygodnie spedze z nauka, ale po sesji sobie to odbiję;D ;D
Ps humorek juz w porzadku:D a jak u Ciebie??:)
teraz jem odmrozone truskawki(50kcal) i jablko(100kcal) i kiwi(40kcal):D same witaminki:D==190kcal
Cytat:
Zamieszczone przez kasienka12345
witam dziewczynki i zyczę miłego dzionka:D ja nie napisze za duzo, bo dzis i jutro czeka mnie nauka na jeden z pieciu egzaminow i bede siedziec dzien i noc:(, ale tak to jest jak sie czlowiek zaczyna uczyc 2 tygodnie przed;), a do tego mam jeszcze zajecia i kola, bez tego to bym dala rady, bez przeciazania swego mozgu;);) oki jem sniadanko:):kromak(100kcal), margaryna(30kcal), mleko do kawy(60kcal), jogurt(40kcal), ser bialy(130kcal), ryba maslana 2 kawaleczki(100kcal)=460kcal..troche mnie poniosło, ale coz zjem mniej na kolacje;) pozdrowka
czesc Kasienka! :D
na obiad wczoraj oprocz 3 pierogow zjadłam jeszcze zupe pomidorowa i salate :)
tez mnie czeka duzo nauki ale bylam juz rano na korepetycjach z matmy (bo troche cienka z niej jestem :P) i teraz chyba pojade na zakupy jakies (przedstudniowkowe 8) hihihi) i potem tez sie ucze!
zycze milego dnia pomimo calego nad ksiazkami! :)
hello Corsicangirl:) no niestety ja ani chwli wytchnienia, teraz jem obiad dlatego pisze, a ogolnie to sie ucze i cuze:(:( jem piers z kurcaka(150kcal), ryz(100kcal), warzywa na patelnie(70kcal)==320kcal powodzonka w nauce i milych zakupów:D pozdrawiam:)
hey! 8)
ile Ty jesz tego ryżu i jaki, że liczysz za 100 kcal? :)
zakupy się udały! kupiłam sobie bardzo fajne buty zimowe za (uwaga, uwaga) 31 zł :!: :D :D nie wiem w ogóle skąd taka cena :P oprócz tego jeszcze buty na studniówkę dla mojej siostry (troche droższe :P), bluzki 2 (jedna dla mnie, druga dla siostry), książkę i gumki do włosów :wink:
zaczynam nauke!!
a Ty ucz się dalej pilnie :)
hello:D hehe ryz jem normalny, zjadłam dokladnie 1/3 torebki ktora ma 344kcal, a wiec 1/3 to 114kcal:) a pozatym ciesze sie, ze zakupy sie udały:D ja mam nadzieje, ze jak tylko zakonczy sie sesji to tez mi sie uda wyskoczyc na zakupki i kupic cos fajowego:D ja mam kolejna przerwe w nauce oczywiscie na jedzonko:D;)hehe, a potem znowu nauka, ale ogolnie o 21 35 jest truman show wiec nie wiem jak ja to zrobie chyba wlacze telewizo po cichu po normalnie uwielbiam ten film;);) dzis na kolację jem kotleciki z fasolki z kurakiem:D
a wiec kotlety(250kcal), kurak(100kcal), sos pieczarkowy(50kcal)==400kcal a w ciagu dnia piłam kawkę z mlekiem(60kcal):) no i jeszcze na noc zjem miseczke rozmrozonych truskaweczek:D to okolo 50kcal:)=======510kcal
3. 01---1400kcal
4. 01---1270kcal
5. 01---1200kcal
6. 01----930kcal
7. 01---1280kcal
hej kasiu, tak zaglądam do ciebie...i niezmiennie widzę pełen sukces...oj też bym tak chciała...hm...muszę popracować nad moją silną wolą...no ale cóż... przynajmniej widzę że można :wink:
miłego weekendu!
ja tak jak Korni! podziwiam Cię i chiałabym tak jak Ty sobie radzić!! :wink:
Byłam wczoraj w kinie na Narni!! BARDZO MI SIE PODOBALO! :D
ale olałam całkowicie i nauke i odchudzanie.. :evil: idę zaraz się przejść to może rozruszam trochę moje ciało!
pozdrawiam
Hello dziewczynki:D no co wy, to wszystko nie jest takie trudne, trzeba tylko sie troszke postarac;) zreszta u was przeciez tez jkest super Corsicangirl schudłaś 9kg, to wiecej odemnie:) a Ty Korni, zagladasz na forum, powiem Ci, ze to jest jakis sukcesik, bo ja kiedys jak probowlam sie odchudzac to zakladałam forum, pisałam na nim tydzien i nigdy wiecej do niego nie wracałam;) a tak pozatym, to zmobilizuj się!! napisz tu na naszym topicu, ze od dzis nie jem tlusciochow, slodyczy itd, cwicze tyle i tyle:) moze cos to da:) napisz sobie plusy tego, ze bedziesz chuda:) dasz rade, my trzymamy kciuki:D, a ja sie dalej ucze;) a jesli chodzi o Narnię to tez musze isc, juz z kumpela planujemy po swoich sesjach wyskoczyc na to i jeszcze na Hooligans:) miłego dzionka dziewczynki, ja wlasnie jem wiksze sniadanko, bo obudziłam sie tak wyglodniała, ze szok, moze to przez to, ze wczoraj ostatni posilek zjadłam okolo 20, a spac poszłam dopiero o 2..hehe a wiec zjadłam 1/8 arbuza(120kcal) i pizza wegetarianska.. :oops: hehe wiem, wiem, ale nie moge sie powstrzymac jest w domu i lipa jak tu jej nie zjesc;);)ale jest z pieczarkami, pomidorami i serez zoltym:)(350kcal)=470kcal
naprawdę Narnie zrobili bardzo dobrze!! przynajmniej jak dla mnie! ściągnełam sobie w nocy soundtrack i teraz słucham podczas nauki :D jest extra!
co do diety to sobie myślę, że skoro już schudłam prawie połowe to nie mogę robić takich jaj jak wczoraj, że wieczorem nagle nie wiadomo ile zjem... :/ dlatego teraz to już naprawdę mobilizuje wszystkie siły jakie we mnie drzemią i nakazuje im popychać mnie ku diecie i ćwiczeniom :D :D :D damy rade!! do wiosny 10 tygodni i mam zamiar schudnąć przez nie conajmniej 6 kg!!
Dokladnie, mobilizujemy wszystkie drzemiace w nas siły!!!!! Jeszcze raz to napisze, zadnych słodyczy, zadnej pizzy(nawet wegetarianskiej;), zadnych sokow i do konca sesji zadnego alkoholu!!! Pozatym 3 razy w tygodniu cwiczenia!!! Tak właśnie bedzie:) a w te 10 tygodnii, to ja tez schudne 6kg!! Bedziemy sie wspierac i bedzie dobrze:D :D pod koniec marca wszystkie bedziemy wazyc 6kg mniej, Ty Korni rowniez!!!!!:D zaczynamy:) pozdrawiam i wracam do nauki:) a juz bym zapomniala napisac co na obiad zjadłam);) hehe a wiec schabowy(250kcal), sos z warzyw, maki i jogurtu naturalnego(100kcal), surwka ze sloika :evil: , ale zawsze to warzywa(100kcal), mleko do kawy(60kcal), ktora teraz popijam:)=450kcal
hello:) wlasnie jem kolacje:) 2 kotlety fasolowe(200kcal), sos warzywny(100kcal)=300kcal
3. 01---1400kcal
4. 01---1270kcal
5. 01---1200kcal
6. 01----930kcal
7. 01---1280kcal
8. 01---1220kcal
a ja dzisiaj 1250 kcal jak na razie :D i tyle mam nadzieje zostanie, mimo ze na kolacje to wypilam goraca czekolade :/ no ale wybylam do miasta ze znajomymi. spoko jest! :D
No jest swietnie:D, czekolady to ja bym sie tez napiła;) nie rob ochoty:), moze jutro na sniadanko sobie wypije:) hehe pozatym zazdroszcze Ci, ze gdzies wybiłas, bo ja to do 10 lutego bede siedziec w wdomu i nie bede nigdzie wychodzic:(:(:(:(, jak narazie mi sie to udaje, ale juz mnie gdzies ciagnie, zeby wyjsc na jakas bibe, a nie moge!! a pozatym to wlasnie jem sniadanko:):wielki kubek kawy, bo bardzo chce mi sie spac;), a w tym mleko(100kcal), serek wiejski(200kcal), kromka razowca(100kcal), margaryna(30kcal)=430kcal, lece do wanny bo za godzinke wychodze, a jeszcze musze powtórzyc do kola z niemca:)
ta czekolada nie byla zbytnio dobrym pomyslem :/ chyba miala wiecej kcal niz policzylam... no ale dzis juz zadnych czekolad, zadnych slodkosci!!
czemu masz siedziec az do 10 lutego..? rozumiem ze sesja to sesja ale chyba mozna raz wieczorem gdzies wyjsc? ;)
ja juz po basenie, ale malo plywalismy a ja sie bardzo zmeczylam... chyba zaraz dostane okres bo wszystko na to wskazuje.. :/
pozdrawiam :D
hello Corsicangirl:) ja wlasnie jem obiado kolacje:) warzywa na patelnie(200kcal), pomidor(60kcal), ser feta(100kcal), margaryna(20kcal), kromka razowca(80kcal)==460kcal:) potem zjem jeszcze grapefruita(80kcal), a w ciagu dnia wypiłam kawe z mlekiem(60kcal) i jabłko(100kcal)=====800kcal
ps potem odpisze, najpierw zjem:D
hehe nie przejmuj sie tak ta czekolada;) kazdy ma chwile slabosci, dobrze, ze nie zjadłas calego opakowania tego proszku;);) jak to mi sie kiedys zdarzało;);) jesli chodzi o sesje, to nie ma bata!! przez caly semestr sie opierdalałam, chodziłam na imprezy raz, dwa razy w tygodniu, najwyzszy czas przysiasc do nauki :D :D wiadomo, ze gdzies tam sie z kims w weekend z kims spotkam, moze jakis film czy cos, ale zero alkoholu i zero zarwanych nocy:) a pozaty, to mi sie tez zbliza okres;) hehe pozdrawiam:) i wracam do nauki:)
a ja na kolacje zjadłam jabłko pieczone z marmoladą i sałatke z ogórka, pomidora, rzodkiewki i papryki :D dobre i nie ma duzo kcal :)
uczę się historii (znowu :!: :evil: ) ale już za miesiąc pożegnam się z nią na zawsze!! :D
pozdrawiam! ucz się ucz bo to nauki klucz :D hihi
hello:) hehe a jak bedziesz miec duzo kluczy to zostaniesz woźną ;) ;) ;) co do historii to rozumiem, duzo ludzi jej nie cierpi;) ja wlasnie skonczylam z informatyka ekonomiczna i siadam do fizjologii...zarwana nocka a jutro o 6 musze wstac, nie wiem czy sie w ogole opłaca kłaść :( ale jak skoncze o 2 to moze z 4 h sie przekimam :D zrobie jeszcze tylko podsumowanie i mykam:) dobranoc
3. 01---1400kcal
4. 01---1270kcal
5. 01---1200kcal
6. 01----930kcal
7. 01---1280kcal
8. 01---1220kcal
9. 01---1230kcal
hello:) no to jemy kolejne sniadanko :D hehe serek wiejski(200kcal), szynka drobiowa(40kcal), margaryna(25kcal), pomidor(10kcal), kromka razowca(80kcal), mleko do kawy(100kcal)=455kcal
ps tu jest ból, że zaczynam pic, coraz wiecej kawy :( :(, ale to wszystko przewz tą naukę..jak sie spi 4h to trzeba sie rano napic, kawy..nie wyobrazam sobie tego inaczej, w przeciwnym razie bym chyba padła:(ale jeszcze tylko miesiac :) mam nadzieje, ze wtedy kawke zastapia soczk i:)
cześć
jak tylko przez miesiąc tyle kawy wypijesz a potem już z nią skończysz to będzie dobrze :D w sumie ja też powinnam przestać pić kawę bo pije prawie zawsze rano i czasem też jak mam dużo nauki... :/
ciężka noc za mną bo w ogóle nie mogłam spać... :( mimo, że byłam przykryta 2 kocami i kapą to było mi bardzo zimno... ale założyłam w środku nocy skarpetki i jakoś w końcu zasnełam!
mam nadzieję, że Ty przespałaś te swoje 4 godziny bez żadnych problemów ;)
Życzę udanego dnia! (tak jak mój na razie -> bardzo fajny :D)
hello Corsicangirl :) odp wieczorkiem, zaraz lece na konsultacje z fizjo, koła poszły mi dobrze, wiec zarwana noc sie opłacała :D a teraz jem obiadek: naleśniki *2(200kcal), oczywiscie robione na tefalu bez tluszczu :D do tego nadzienie ze szpinaku:
czosnek(10kcal)
szpinak(35kcal)
mleko(45kcal)
vegeta
smazona cebulka(50kcal)
lyzka jogurtu(30kcal)=170kcal
do tego pije kawke z mlekiem(90kcal)
====460kcal
No kawa jest wrogiem organizmu, ale przyjacielem nauki :D hehe, ja juz dzis wypiłam 3... ;) pozatym ja dzis spalam 4h, ale nie zaluje, jak juz pisalam kola poszly dobrze, a na konsultacjach dostałam piateczke :D hehe a co do Twojej nocki to moze sie czyms denerwowałaś?? ja tez czasem tak mam ze nie moge spac bo mi zimno, ale najczesciej tak jest jak sie za bardzo wyletnie z ciuchami w dzien kiedy jest -5 stopni;)jak przychodze na chate to jest oki ale dopiero po wskoczeniu do lozka mam jakies dreszcze itd..grr..pozatym jutro sie waze :D i jem zaraz kolacje :) znowu nalesniki :) zajebiscie mi posmakowały :) a wiec nadzienie ze szpinaku(120kcal), 2 nalesniki(200kcal) no i jeszcze zjem sobie grapefruita :D(50kcal)==370kcal zycze milego wieczorku :D:D
10. 01---1285kcal
11. 01---1180kcal
12. 01---1400kcal
ja zaczelam teraz pic herbate z cytryna :D bo stwierdzilam ze kawa zostawia po sobie ogromny smak i w ogole okropna jest :P
moja szalona siostra zrobiła mi na kolacje omlet z różnymi warzywami więc jestem jej bardzo wdzięczna :) teraz nauka ale w sumie połowe już mam za sobą :)
pozdro wielkie
Hello:) ja lwasnie jem sniadanie: szynka(80kcal), ser biały(200kcal), jogurt(60kcal), kawa z mlekiem(90kcal)==430kcal
ps mam nadzieje, ze to przekonanie o tym, ze jak sie jest przed okresem to sie zbiera woda w organizmie, jest prawdziwe..bo ja sie dzis zwazylam i nic nie schudłam, nie przytyłam, ale waze dalej 82kg, a przeciez nie jem nic ponad swoja norme :( :( do dupy, dzis ide na aerobic, a jutro powinnam terminowo dsostac okres, wiec zwaze sie po, zobaczymy :D
kurde Corsicangirl ja tez bym chciała pić herbate zamiast kawy, ale mi to nie wychodzi, bo herbata mnie w sumie w ogole nie pobudza :( :(pozatym to juz jest to przyzwyczajenie, bo nie ma to ja dobra kawa do dobrej fajeczki ;D ;D a pozatym to omlet z warzywami musze sobie zrobie dzis albo jutro bo mi narobilas ochoty ;) ja tez dsi znowu siadam do nauki, a potem aerobic, a pozniej znowu nauka...masakra ;) ale jutro umowiłam sie z kumpelka na ploty, wiec troche sie odstresuje ;) pozdrawiam i ide jesc :D
Kurde mam jakiegoś doła..nie wiem co mi jest, słucham sobie hh i sie dołuje jak jakiś kretyn, ja ogolnie rzadko się dołuje..bardzo rzadko..mam za bardzo zabiegany styl życia, nie mam czasu na myślenie, a teraz praktycznie oprócz uczelnii i nauki nie robie nic no i przyszedł okres dołowania..może to zimowa depresja, a najgorsze jest to, ze sama nie wiem o co mi chodzi..czuje sie jakas taka samotna i nie zrozumiana, moze to przez nachodzacy okres..:( poszła bym na bale sie wytanczyc, zaszaleć, ja nie potrafie tak siedziec w domu i nic nie robic..:( :( boze co mi jest, mam ochote plakac, a napewno nie mam ochoty tluc sobie do glowy teorii z informatyki ekonomicznej..pozatym wszyscy odemnie za duzo oczekują, mam wrazenie, ze wszyscy wkolo oczekuja odemnie, ze bede miec stypendium a ja poprostu nie jestem w stanie nauczyc sie tego wszystkiego tak, zeby je zdobyc, nikt mi tego nie mowi prosto w twarz, procz mojej przyjaciólki, ale mam wrazenie, ze wszyscy mi to sugeruja:( :( nie wiem, za 3 h mam aerobic, moze mi sie polepszy humor..mam nadzieje, nienawidze sie dolowac :( :( :( kolejny raz w moje zycie wkrada sie bezsens____
jem obiad: warzywa na patelnie(150kcal), mięso(200kcal), feta(100kcal), oliwki(40kcal)==490kcal