Korni dziekuje za priva...już odpisłąam ....i powtórze konkluzje:
wiem że Twoja determinacja zaowocuje grubszym portfelem i chudszym ciałkiem :D :!:
Wersja do druku
Korni dziekuje za priva...już odpisłąam ....i powtórze konkluzje:
wiem że Twoja determinacja zaowocuje grubszym portfelem i chudszym ciałkiem :D :!:
Hej :D
chyba mnie tu jeszcze nie było :wink: więc wpadam z odwiedzinkami :)
do sąsiadki ( jestem z rudy śl to dwa kroki od Ciebie )
dzięki wielkie za jabłka :) uwielbiam owoce :)
Dla Ciebie mam coś egzotycznego tzw. drzewko truskawkowe :)
http://www.gadar.pl/sklep/catalog/im...batusunedo.jpg
Pozdrawiam serdecznie i ciepło i trzymam kciuki za Ciebie i dietkę :D
efciu: przeczytałam, odpisałam i dzięki za wsparcie i wiarę :wink:
erigone: dzięki za odwiedzinki, no popatrz, a ja w rudzie pracuję, hehe...może w sobotę też wpadniesz do katowickiego mcdonalda na 11:00 jest tam spotkanie forumowiczek:) będzie większa frajda i motywacja :wink:
czekoladka: mój trener (uuu szumnie powiedziane) gościu, który prowadził siłownię, a się znał powiedział że zakwasy trzeba rozruszać...wtedy będzie lepiej!! więc idź i chudnij :wink:
calmi: zaczęłam palanta ignorować, serio, bo im bardziej się nad nim rozczulałam albo wdawałam w dysputy to było gorzej...uderzyłam na samą górę...hehe...dogaduję się z głową, ta jest przynajmniej po mojej stronie:) schudniemy wszsytkie zobaczysz:)
waszka: powoli się przymierzam do tego mm, zastanawiam się nad Sb, ale jednak będę trzymać się tamtych reguł, tzn starać się je powoli wprowadzać, np dziś w pracy mam biały serek bez niczego...w domu owsianka bez cukru...zobaczymy:)
psotulka, grażynka: super będzie jutro, oj super...byle byśmy się na zestawy nie skusiły, hehe :wink:
Cześć Korni
Na zestawy w Macu na pewno się nie skusimy pod tam się tylko spotykamy ( pod McDonaldem), a potem idziemy w inne miejsce. Ja się dziś rozejrzę po centrum za knajpkami , gdzie zmieści się tyle fajnych kobietek na raz, no i o tak wczesnej porze, jak na lokale. A może znasz jakiś fajny lokal w centrum ?
Pozdrawiam i bardzo się cieszę, że piąty dietkowy dzień mija bez zakłóceń.
tak się "głośno" zastanawiam,
boję się jednego, że jak się zważę jutro to się zniechęcę, bo teraz dietkuję wzorcowo a waga może pokazać więcej niż 95...bo wcześniej się ważyłam w ciuchach (w środę), po południu i było prawie 97...bo mam taką starą wagę....swoją drogą muszę zainwestować w nową...ooo...chyba tak zrobię:)
noo...i boję się że jak nie będzie 94 to się zniechęcę...więc może nie będę się ważyć...eyka wybaczy...w następny piątek się zważę...wtedy będzie dwa tygodnie wzorcowego dietkowania...oj a potem będę oczekiwać np 93 uuuu...chyba się nie będę ważyć wcale...bo to ta głupia waga mnie zniechęca...wrr...no dobra...zważę się 24go, piątek rano...a do tego piątku będę walczyć zawzięcie...a może 31go...po trzech tygodniach może będzie 8 z przodu :roll: wrrr...
poradźcie!!!
swoją drogą, taka mała dygresja:
mówią że kochanego ciałka nigdy nie za wiele...ale z drugiej strony z matematycznego punktu widzenia, ilość miłości przypadających na mnie jest stała (założenie) tzn zakładam że mąż mnie kocha maksymalnie :wink: to jeśli schudnę na każdy kg będzie miłości więcej, ona przecież nie wyparuje, ale się zagęści, hehe, więc będę suma sumarum kochana mocniej hehe...oj się odgonić nie będę umieć :wink: :wink: :wink:
Korni chętnie wpadnę na spotkanko , ale nastepnym razem, tylko proszę powiadom mnie o nim
Jutro mam juz zaplanowane...gdybym wiedziała wcześniej :?
a nie boicie się mcdonalda :?: :wink:
pozdrowionka
asiu: hmmm, czyli nie mogę się spóźnić :wink: oj co do knajpek to ja rzadko bywam w katowicach, w czasach "studenckich" może częściej, ale też żadko, ale znam taką fajną tawernę na końcu słowackiego przy dworcu pkp, z meksykańskim żarciem, tam jest sala dla palących i niepalących i ogólnie miło, a potem na słowackiego są jeszcze jakieś, ale takie bardziej "zadymione" i "piwnicowe", nie mam innego pomysłu... :roll: przy dietce to przydałaby się jakaś herbaciarnia :wink: ale nie wiem o takowej...
erigone: nie ma sprawy:) poinformuję :lol: a co do mcdonalda, to tylko punkt zborny, jak się okazało:)
powiem wam szczerze, ze ja kocham salatke z mcdonalda.. salatka szefa z sosem blue cheese :D.. tylko ten sosik pewnie sporo ma, dlatego na diecie unikam tego miejsca:)
:Pp
http://chromazoneflowers.com/photo/groot/A2304GUS.jpg
Korni, pozdrawiam piąteczkowo i życzę udanego spotkanka :)
ja miałam mieć za tydzień, ale nie będę miała :roll:
heh, przeglądam swój pamiętnik i mam rekord...tydzień...ale ten tydzień był wyjątkowo szczęśliwy i zapowiadał dłuższe dietkowanie, ale choroba mnie zmogła...ale suma sumarum waga poszła w dół...więc teraz też się będę starać, bo do mnie właśnie dotarło, że zapisuję piątą kartkę z notatnika gdzie spisuję żarełko...już piątą i dopiero piątą...będzie dobrze:)
z wami na pewno!!!
http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0454.gif