Witajcie dziewczyny

Yagnah, nie rozumiem dlaczego czerwienisz się na temat śledzi i bigosu - przecież nie obżarłaś się tym, tylko normalnie zjadłaś posiłek, na dodatek w limicie kalorycznym się mieścisz z dużym luzem. czas zacząć jeść w miarę normalnie wcągnij jakieś jarzynki na wieczór i będzie ok jak ząbek? chńskie jedzenie uwielbiam, dawno nie jadłam, ale mi smaka narobiłaś mmmm , ważę się niestety codziennie - to jakiś absurd (i mierzę się w talii i w biodrach też codziennie, chyba przydałby się psycholog )

Najmaluszku - baw się dobrze (tańca się chyba nie zapomina mam nadzieję) i zdaj nam relację. czy dobrze zrozumiałam - jesteś we Francji?

dzisiejsze zeznanie:
Ś: 2 frankfuterki, 2 kromki chleba razowego, kawa
2Ś: 1 kromka chleba razowego z polędwicą z drobiu, herbata
O: zupa pieczarkowa (dojadłam po dziecku ), pierogi ruskie (sama robiłam je przez 1,5 godziny - to jak miałam nie zjeść? i zrobiłam 72 sztuki, a zjadłam tylko 8 ), maślanka
P: kawa z mlekiem, jabłko
K: sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora, papryki i sera feta light, łyżeczka majonezu
herbat różnych 4 kubki (narazie!)
wody 1 litr (narazie!)
Razem: ok. 1400 kcal

ruch: 45 minut na rowerku z V=30 km/h + zakupy pieszo (w ogóle nie ruszyłam dziś samochodu, już nie pamiętam takiego dnia)

smarowanie: było wczoraj wieczorem, było dzisiaj rano i będzie wieczorem

buźka - do jutra!