-
suoer wAM IDZIE:::
:arrow: Pris ale mnie rozbawilas tym barszcze....ale do tych zupek przeciez dodaja skrobie i make :!: moze do barszczyku nie???sprawdz...a ja taka wpadke mialam wczoraj z camembertem...bylam pewna ze light kupilam...zjadlam...i potem sie okazalo ze pomylilam opakowania i byl 45%tluszczu....heh...
poza tym ni wiem czy wytrzymam pierwsza faze...mi sie ciagle chce owocow chleba ciemnego makaronu owocowego jogurtu mimo iz ten slodzik wykluczam....w najgorszym wypadku wejde w faze2 szybciej i wtedy bedzie to dieta montignaca...dobrze ze tyle diet jest :wink: i mam problem z wyproznieniem....moze ta dieta nie dla mnie??
niestety na weekend bez kompa jestem a i ja uwielbiam patrzec co u Was!!!!!
wiec do poniedzialku....
-
dziewczyny też się ciesze, że jesteśmy tu razem, to naprawdę wiele daje, takie zbiorowe wsparcie :)
jurewiczko też się martwię tą II fazą, dopiero co się do zasad I przyzwyczaiłam i nauczyłam co z czym można, a tu znowu trzeba się od nowa uczyć :?
przede wszystkim mam nadzieję, że waga nadal będzie spadać
-
no :)
w takim razie nie marwie sie..
teraz zabieram sie za sprzatanie..
potem szybki przysznic i śmigam na dworzec.. podróż do stęsknionych rodziców.. :)
no i jutro rano się zważe..
napisze jeszcze w ten weekend
a teraz całuje mocno i trzymam kciuki za dzielne trwanie przy dozwolonym jadłospisie...
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :)
-
hej hej
dziś mi cały dzień zimno... ze sportem też kiepsko-miałam iść na basen, ale mi taaak zimno... jutro na zakupach kupię w końcu opaskę na uszka lub czapkę i będę mogła biegać mimo chłodów.
Trochę pochodziłam-tzn szłam na zajęcia raźnym krokiem, a zajęło mi to około godziny, więc kilka dobrych km przeszłam...
No i dziś mam wrażenie, że przyspieszyła mi się przemiana materii...
jecie serki bieluchy? jak będziecie grzeczne to opowiem wam legendę o bieluchu... :twisted:
aha... polecam herbatke Herbapolu "Truskawka z wanilią" . Mniam!
pris stosowałaś może system slim figura? jakieś opinie?
jurewiczka milego pobytu w domku... ja moich rodziców odwiedzę dopiero na święta, a powiem Ci, że pomimo częstych konfliktów między nami ostatnio mi sie jakoś za nimi mocno tęskni...
Pozdrawiam wszystkie plażowiczki!
-
Dzień piąty- tralalaaa :D Bosko jest.
Dziś druga z rzędu noc w pracy -cóż, ale jakoś dziwnie dobrze znoszę te mordercze pory :) Chociaż znajomi wczoraj imprezowali a dziś poszli na nocny maraton do kina, ale jakoś nie płaczę.
SB idzie mi jak z płatka, nie myślę WCALE o jedzeniu,mam sporo innych spraw na głowie, a tak lubię najbardziej,jak dieta przychodzi sama 8) Zauważyłam że otoczenie zaczyna mi posyłać aprobujące spojrzenia, a faceci stali się milsi- KANALIE! ;) Tzn wymiary mi lecą w dół, czuję po spodniach :D Jutro się wybieram na parapetówkę do znajomych i już się cieszę... ;) Przetestuję jakiś sexi-ciuch :lol:
Asiontek :arrow: Co do Slim Figury to tak,próbowałam,przede wszystkim jest pyszna i jakoś tak mi było lżej jak zjadłam coś i ją wypiłam. Jakoś w ciągu tygodnia osiagnęłam kilogram na minus,ale potem zaczęłam się obżerać i wszystko szlag trafił :? Poczytaj post o Slim Figurze, Yasminsofija straciła po CAŁEJ kuracji,czyli po trzech etapach bodajże 3kg. Ja przy drugim etapie zwątpiłam, smak był ohydny :P Pierwszy jest taki miętowo-ziołowy, drugi -pomarańczowo-rzygawiczny,że tak to ujmę,bleh... Moi współlokatorzy ją wypili, sikali po tym na potęgę, hieehiehiehie ;)
madyiara :arrow: sprawdziłam ten przeklęty barszczyk...no, ma w składzie cukier i suszony koncentrat z buraków :? Shit. Ale przy moim dzisiejszym wyczynie ten barszczyk to NIC..! Poszłam do drugiej pracy na zebranie,zaproponowali mi kawę.Gadam z kumplem, gadam,mieszkam kawkę, leję mleko...i z przyzwyczajenia bach,sypnęłam 2 łyżeczki cukru jak zwykle :shock: Kiedy się zorientowałam?? Brawo dla domyślnych, jak kończyłam kubek... Cholera jasna :!: :evil: Trochę mnie to śmieszy, trochę denerwuje, ale nie zamierzam rzucać diety, o niee... Po prostu przez te dwa wybryki nie będę kalać dobrego imienia SB i będę nazywać swoją dietę dietą nisko(BEZ!)węglowodanową. O ;)
Tak poza tym - historyjka z dzisiaj - gadam z dawno nie widzianą znajomą. Pyta co tam u mnie, mówię, że studiuję dziennie, mam dwie pracę, dziś idę na drugą nocną zmianę z rzędu,a wracam z zebrania z moich zleceń graficznych. Kumpela oczy w słup - Boże, jak to wytrzymujesz??? A ja- dodam że od pięciu dni nie tknęłam chleba :lol: Obie zaczęłyśmy się chichrać jak durne ;)
Kolejne - proszę faceta żeby przygotował jakis obiadek, bo już jade do domu, zlecam co sobie życzę (hihihihihii ;) ). Wchodzę i co??? 2 kotlety,okej, przeżyję... plus mieszanka warzywna (ziemniaki,kukurydza, marchew! no i brokuły i fasolka) wymieszane wszystko z ryżem.Myślałam że mnie szlag trafi!!!! Zjadłam z tego jakieś marne brokuły, fasolkę i nieco mięsa, grzebałam się w tym jak kopciuszek klnąc pod nosem a on spadł ze śmiechu pod stół.
Pieknie ;)
Aha, dziś pożarte- jogurt pitny (260kal) +serek wiejski z pomidorem i dwie parówki drobiowe (280kal)+ kawa z cukrem przeklęta (100kal) + 1,5 kotleta (360kal) i b,malusio warzyw (ok. 50kal) no i pu-erh, woda, pepsi light = ok. 1100kal.
Co do problemów z wypróżnianiem - na poczatku tak, teraz już nie. Zresztą na mnie kawa działa w każdej sytuacji tak samo -przeczyszczająco ;) Czuję @ w pobliżu,ale coś czuję że się opóźni przez dietkę :?
pozdrawiam!
-
hehe
pris to ja dzis prawie tak samo... poszłam dziś z psiapsiółą do naszego ulubionego baru wege... to jest prawie juz tradycja, że w piątek chodzimy tam na obiadki... i ze wszystkich rzeczy najbardziej SB wydała mi się zupa z soczewicy... zamówiłam :arrow: wypiłam z niej wodę, wygrzebałam ziarna soczewicy i zostało pół miski marchewki i ziemniaczków. trzeba było wziąć pomidorową :D ale mimo tego, że się nie najadłam, to ta sytuacja bardzo mnie rozbawiła
moje postanowienie :arrow: będę częściej chodzić w spódnicach!!! dziś byłam i czułam się i wyglądałam świetnie :twisted:
a przed chwilą rozmawiałam ze znajomymi i jutro o 12 będziemy sobie śmigać na łyżwach... łiiiiiiii!!!!!!!!!
-
Oj Asiontek, bo Ty już lasencja jesteś i tak z obecną wagą, to SB to chyba dla sportu tak ;) Także eksponuj co Bozia ładnego dała i noś się z dumą :)
Właśnie tak myślę...Mogłabym TAK funkcjonować. Tzn nie robić z tego ideologii, ale poprostu nie jeść pieczywa, ziemniaków, makaronu,ryżu,słodyczy,cukru, itd.
Co mnie wkurza? Zakaz jedzenia owoców.A akurat tego mi się chce, ogólnie surowych rzeczy. Szczerze mówiąc II faza mnie lekko przeraża, że się zagalopuję we wprowadzaniu węgli :oops:
-
dziś dzień półfajny...
zabiegany-rano u znajomych, potem na lodowisku, potem zakupy i wreszcie jestem w domu... Na lodowisku było świetnie!!! Polecam Wam jazdę, jeśli macie taką możliwość. Frajda niesamowita!
Ale z drugiej strony u znajomych się zważyłam i się lekko podłamałam. Waga wskazywała 68 kg! Nie wiem jak i skąd! Wygląda na to, że przytyłam! Wszystkie ciuchy na mnie są luźniejsze, mam węższą talię... A ważę tyle, ile nigdy nie ważyłam od 3 lat! Jestem przed okresem, ale mi zwykle tak waga wówczas nie skacze! Na moje oko to powinnam ważyć około 65 kg... eh... mogę sobie powiedzieć, że waga była zła(nie ufm tym "nieelektronicznym"), ale... Ehhhhhhhhhhh
Zdenerwowałam się!
-
jestem nadal u rodziców..
jutro wracam do siebie..
mąż oddał wagę..
wskazówka pokazała 58kg..
czyli 5 w dół..
ale jestem przed okresem wiec sądzę, że wyniko poprawi sie o 1 kg :)
teraz juz uciekam
odezwe sie dopiero z domku..
paaaaa
-
Dzień szósty
Rewelacyjnie :) Słabości minęły, jem co mi smakuje, ile chcę, nie jestem głodna, czuję sie lekko i CHUDNĘ! Czy może być lepiej? :D
Brzuch opadł i po raz pierwszy od dawna zobaczyłam swoją talię :)
Jurewiczka - gratuluję :!: Rewelacyjny wynik :D
Miałam dziś sen o słodyczach i innych ZAKAZANYCH rzeczach, że się nimi obżeram do rozpuku ;) Nie czulam się z tym dobrze, mialam potworne wyrzuty sumienia. Dziwne, bo jakoś do tej pory chleb i batony za mną nie gonią :shock: Jakoś podświadomość daje znać że by się chciało ;) Śmieszne.
pozdrawiam!