-
dziewczyny dzięki za rady :) wyłączenie całkowite nie jest możliwe,bo nadal mam zajęcia (II kierunek) ale pozostałe dni to faktycznie będę na to poświęcać.
tag,plan jakiś tam jest,ale doszłam do wniosku że zarówno wstęp jak i ostateczny spis treści napiszę na końcu, w tej chwili przedstawiam uczestników proceu inwestycyjnego :wink:
a waga łaskawsza..ale to nie to czego bym od niej oczekiwała,ale mam za swoje-w końcu nie kto inny tylko JA zjadłam przez weekend i w poniedziałek zdecydowanie ZA dużo :roll:
saira..no cóż radzę zabrać się od razu bo potem będziesz jęczęć tak jak ja :wink: no i staram się staram Cię gonić..tylko cholercia póki co ciężko mi to idzie..ale kiedyś Cię dojdę 8) :lol:
maleszkowa,powoli w ten trans wpadam...i sobie to wmawiam :lol: 8) i zaczyno to tak działać jak powinno :wink: natomiast do zapominania o jedzeniu.. to nie ja.. ja to tylko krąże jak sokół wokół lodówki.. MASAKRA.. ale się nie dam tak łatwo 8)
heh, grażynko widzę żę faktycznie śmigasz :lol: ale wtedy to dopiero nie myśli się o jedzeniu :)
no nic dziewczyny..to teraz już na serio serio się wyłączam, bo i kawa wypita i kolejna herbata zrobiona..
buziaki
ps.a picie wody przegotowanej z cytryną rano i wieczorem zaczyna przynosić efekty :lol: tfu tfu 8)
-
Gosia, drugi kierunek??? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: na ktorym roku i co to??? to czeka Cie druga praca magisterska??? :roll: :roll: :roll: :wink: :wink: :wink: :wink:
i co o tych uczestnikach? definicje ich, prawa? zadania?...teraz to juz bedziesz musiala nam tu relacje zdawac, zeby nie bylo, ze nie piszesz :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja jakos nie odczulam pisania magisterki. Zaczelam pisac od poczatku czwartego roku studiow i moj promotor wymagal, by co miesiac przynosic mu gotowy rozdzial. W ten sposob bez stresu, systematycznie napisalam 150 stron .....No ale - jak wspomnialam - to zasluga promotora, ze nas przydusil i trza bylo pisac :lol: :lol: :lol: :lol: Inczej to by bylo tak, jak przed kazdym egzaminem :lol: :lol: :lol: nauka "za piec dwunasta" :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Dum wstęp i zakończenie pisze się zawsze na końcu więc dobrze, że tak chcesz zrobić :-)
Przysiądziesz i praca sama się napisze...ja pamiętam miałam kilka kryzysów...i musiałam wtedy na parę dni przerwać pisanie pracy...ale potem znów wracałam i pisałO MI SIę DOBRZE.....
tO naprawdę nie takie straszne...dasz rady...wszyscy dają :-)
Pozdrawiam.
-
Gosiu, wszystko dla ludzi, tylko :lol: się troszkę zmobilizuj i już! :lol: :lol:
Owocnego pisania!!! :P
-
:D PELNA MOBILIZACJA :!: :!: DO NASZEGO PRZYJAZDU DO KRAKOWA LICZE ,ZE PRACA BEDZIE NAPISANA :D
http://imagecache2.allposters.com/im.../136-15809.jpg
-
dzień dobry :)
nowy dzień..dziś mam zajęcia,ale póki co chwila czasu to króciutkie sprawozdanie i pisze dalej..bo nadal ten podrozdział 1.2 nie chce się skończyć :/
dietkowo wczoraj było bardzo ładnie - 1200kcal z ostatnim posiłkeim o 18ej, do tego 2201 kroczków, a przed spaniem maszynka i balsam - nareszcie zauważam efekty tego maszynkowania :lol: celulit zrobił się ciut mniejszy :lol: 8) no a połączenie z balsamowaniem daje efekt gładkości i miękkości :lol: fajnie :D
ja wczoraj dostałam kolejnego kopa do pisania,bo moje dwie kolezanki bronia sie 30ego..napisaly prace jakos w miesiac wlasnie..takze jak one dały radę to ja też..
tag..robie jeszcze inżynierskie budownictwo,więc będę miała do napisania pracę inżynierską tym razem,ale to przecież takie samo slęczenie.. :lol:
znikam po śniadanie i piszę dalej..
buziaki :!: i miłego dnia
zaglądnę wieczorem..przynajmniej się postaram..
-
-
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: do ślubu równo 7 MIESIĘCY.. :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
-
Mimo wszystko przepraszam i dziękuje...
-
dziś był ładny dzień :) tak uważam :lol: wogóle jak słońce za oknem jest to chce się żyć :lol: ja to piszę :?: :roll: 8)
na śniadanie tradycyjnie serek,przed wyjściem z domu jogurt z bananem,po powrocie jabłko,a na obiad schabowy,a raczej indykowy z surówka marchewka+jabłko+pomarańcza, ponieważ po podliczeniu wyszło mi jeszcze ponad 100kcal zapasu,a była 17.30 to zjadłam sobie jednego kasztanka :lol: małamazja normalnie :) i tak oto dzień zamknęłam z 1200kcal na koncie :lol:
do tego niedawno zlazłam ze steperka..2100kroków zrobione,nadal czuję je w nogach :wink: jeszcze tylko maszynka z balsamem i gittara gra 8)
praca..o matko nie będę już pisać co i jak..ale uwierzcie mi - pracuję nad nią :wink:
do tego doszło kilka zaległości z uczelni,ale dam radę 8) czasem im więcej do roboty tym bardziej się mobilizuję..albo przynajmniej tak sobie wmawiam :lol:
kawko,Ty mnie nie przepraszaj, bo nie masz za co.wiesz co myślę na temat Twojego sposobu odchudzania i w ramach przeprosiń zastanów się raz jeszcze nad swoją dietą.. natomiast nagrody szczerze gratuluję :!:
no to mobilizacji ciąg dalszy :!: :roll:
miłego wieczorku[/url]