No, gratuluje, co duzo mowic, super!
Milej pracy :wink: :lol:
Wersja do druku
No, gratuluje, co duzo mowic, super!
Milej pracy :wink: :lol:
Gosia, BRAWO!!!
Gratuluję!!!!! Cieszę się razem z Tobą!!!!!
Pozdrawiam cieplutko! :D
U MNIE PORAZKA......... TOTALNA PORAZKA :cry:
http://mijama.strefa.pl/you/gify/misie/mis5.gif
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE.
dziewczyny nie uwierzycie..ja zamiast isc dzis na uczelnie i pisac zaliczenie..to znowu wyladowalam u lekarki, bo jak zadzwonilam do niej i mówię "mam nadal gorączke :? i męczący suchy kaszel" to kazała mi przyjść...no i wróciłam do domu z receptami na coś przeciwkaszlowego i na ewentualny antybiotyk, jeśli mój stan się do środy nie poprawi,bo jutro biorę ostatnią dawkę tego co mi w środę przepisała..no a do tego zwolnienie..do czwartku włącznie..bomba..
idę zabrać się jakoś do pracy. bo dopiero wróciłam :roll: :? :?
Gosia, kuruj się, zdrowie najważniejsze!!!!!!!!!!!!
wiem Kasiu wiem.. tylko tyle zaległości się robi..Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
szkoda że nie ma lekarstwa na poprawę humoru i psyche.. może kiedyś sama na to znajdę lekarstwo.. póki co nie do końca mam czasu żeby go szukać..
http://lylyth.brasilflog.com.br/1113022566.jpg
dum kochana, kuruj się, to jest najważniejsze :!:
A spadku wagi szczerze gratuluję, coś czuję, że nie dam rady Ci "uciec" i chwila moment mnie prześcigniesz.
Jak to jest z pisaniem prac to ja niestety wiem, sama mam teraz kilka zaległych, na seminarium w styczniu muszę trzy sfabrykować, takie mniejsze. I należałoby się wziąć za tą główną...
Zaległości nadrobisz, głowa do góry, waga tak pięknie spada, więc bardzo proszę się cieszyć!!! :lol: i nie wklejać tak dramatycznych zdjęć, ta przekłuta, krwawiąca róża robi wrażenie ...
tylko co ja na to poradzę że tak się właśnie czuję jak ta róża... :cry: :cry: :cry: :cry:
sairko..wiesz mnie już wystarczy to co osiągnęłam..przyznaję bez bicia..że już Cię gonić nie będę..ale mobilizować mogę :) choc póki co to nie mam zbyt odpowiedniego nastroju..ale jak mi się zmieni..jak nie huknę.. :lol: :lol: to na pewno uśłyszysz przesłaną mobilizację :wink:
kasiu..dietkowo ja naprawdę się cieszę.. tylko to życie mnie dobija..ale już będzie bez takich zdjęć..obiecuję..
już Wam nie smędzę...
idę...
nadrabiać to co zaległe..
a przynajmniej się starać..
Gosia, nie smędzisz, no coś Ty :!:
Po prostu mówisz, jak się czujesz, a że psychicznie widzę, jesteś troszkę podłamana, to masz taki nastrój a nie inny.
Ja dzisiaj też jakoś nie bardzo mam się z czego cieszyć, syn dostał jednak zwolnienie do końca tygodnia i też będzie musiał nadrabiać a ja tego jego nadrabiania pilnować :evil:
http://republika.pl/blog_qg_418782/699509/tr/17.gif