-
Dum!, ale powiedz, jeśli pierwsza suknia, która Ci sie spodoba, będzie na Ciebie dobra, super leżała itd. to chyba nie ma sensu szukać dalej..? :roll: ehh za dobrze nam jest :P za duży wybór :P wczoraj kupowałam okulary i na żadne oprawki nie mogłam się zdecydować!! :roll:
Z tą bliźniaczą ciążą ma sens to żeby rodzić tylko raz ;) hihi
Miłego dnia! nie biegaj z odkurzaczem za dużo!
-
Dobry wieczór! :D
A ja miałam suknię z wypożyczalni sukien ślubnych, było i taniej i łatwiej, bo w sklepach w 1991 r., kiedy wychodziłam za mąż, w sklepach był bardzo mały wybór, to co wisiało na sklepowych wieszakach, przyprawiało mnie o mdłości.
Zdecydowałam się więc na wypożyczenie: miałam hiszpańską suknię o pięknie brzmiącej nazwie "La Perla" :D
A w ciąży przytyłam niestety 20 kg i kończyłam ją z 80 kg na liczniku, bezpośrednio po porodzie ubyło mi 5 kg i nie mieściłam się w nic sprzed ciąży :(
Kiedy przestałam karmić, zdecydowałam się PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU na dietę 1000 kcal, propagowały ją wtedy pierwsze odcinki nowego programu TV dla grubasów "Kwadrans na kawę" - nawet nie wiem, czy aktualnie ten program jest nadawany, w zeszłym roku był.
Na dietce tej, pierwszej poważnej w moim życiu, przez 4 miesiące - od lutego do maja schudłam 18 kg :D :P
A potem to już było różnie, ale niestety czasami kilosy wracały, bo wiadomo - raz powstałych komórek tłuszczowych nie da się zlikwidować ...
A teraz to już nie pozwolę, żeby się kiedykolwiek wypełniły :lol:
-
A propos komórek tłuszczowych, one nie powstają u nas, tylko u dzieci, tak czytałam i to chyba (nie pamietam do końca) do końca 1 roku życia (albo drugiego :roll: ) a potem tylko wypełniają się.....
Buziaczki :D
-
raport z 16.12
kalorii 1500 :roll: (wszystko przez to ciacho...)
ruchu: niewiele,prawie wogóle
płynów: 2.7litra :)
dla siebie: wizyta M. :lol: :lol:
M. juz pojechał..czas na zabranie się za robotę..zalgądnę jak tylko dam radę, choć nie wiem kiedy to będzie... :?
trzymajcie się cieplutko :!:
http://www.acclaimimages.com/_galler...19-4608_SM.jpg
-
Gosia, miłej spokojnej niedzieli życzę :D
A propos komórek tłuszczowych to:
Dorosły człowiek o prawidłowej wadze ma około 30 milionów komórek tłuszczowych, przy czym liczba ta waha się o 5 milionów w górę lub w dół.
Potrzebujemy oczywiście tych komórek, gromadzimy w nich trójglicerydy, które spalamy pod wpływem stresu.
W miarę jak dorastamy i stajemy się coraz ciężsi, komórki tłuszczowe zaczynają się rozrastać.
Określa się to terminem hipertrofii. Jeśli przybierzemy na wadze, powiedzmy 25 kilogramów, odpowiednio do tego wzrasta liczba komórek tłuszczowych.
U ludzi, którym znacznie przybyło na wadze, na przykład 75 kilogramów, liczba komórek tłuszczowych może wzrosnąć do ponad 100 milionów.
Taki znaczny wzrost komórek tłuszczowych określa się mianem hiperplazji.
Ludzie bardzo otyli mają zarówno zbytnio rozrośnięte komórki tłuszczowe (hipertrofia), jak i zbyt ich wiele (hiperplazja).
O ile jest możliwe skurczenie się komórek tłuszczowych w miarę tracenia zbędnych kilogramów, o tyle ich liczba pozostaje nie zmieniona.
Dlatego właśnie schudnięcie przychodzi z tak ogromną trudnością osobom, których waga znacznie przekracza prawidłowe wartości.
Rozmiar i liczba komórek tłuszczowych determinują najniższą wagę, jaką możemy osiągnąć. Otyli mogą stracić nadmiar kilogramów, wyłącznie doprowadzając do skurczenia się komórek tłuszczowych, nie są w stanie zredukować ich liczby.
Czyli, że można się w trakcie tycia nabawić nowych komórek tłuszczowych .....
-
kiedy ten koszmar się skonczy :?: :? :?
nie mam już siły..ych..
dietkowo jest dobrze
raport będzie później.
buziaki,poodpoczywajcie sobie za mnie wieczorem :)
-
Poodpoczywamy, słowo harcerek :D :P
-
Hej Dum ;)
Czy tym koszmarem jest pisanie Twojej pracy? :P nie martw sie juz niedlugo cala napiszesz i bedziemy swietowac :)
-
-
raport z 17.12
kalorii 1300
ruchu nadal niewiele :(
płyny 2.7l :)
dla siebie: poszłam spać o 24ej:) a poza tym 7stron pracy..
Podsumowanie 2 tygodnia AA
z kaloriami jak najbadziej dobrze :) no i płyny też już super, udaje mi się wypijać min 2litry dziennie, co uważam za sukces :) gorzej z ruchem..i to zdecydowanie :( choć wydaje mi się że trudno wszystko zwalać na chorobę.ale te ostatnie dni akcji mam już zamiar spędzić ze steperem, ale chyba najgorsze jest dla mnie to że nie potrafię zrealizować punktu "dla siebie".. :( dziwne..i smutne..postaram się to zmienić..
a teraz czas na pomiary :lol:
waga 65.4 :!: matko..taką wagę to ja chyba w pierwszej klasie liceum miałam :shock: :shock: (generalnie spadek o 0.3kg)
centymetrów mi nie ubyło,no ale też nic się nie ruszałam niestety :(
wogóle to zastanawiam się czy nie podnieśc o kolejne 100kcal ilosci. tylko czy to aby nie za szybko, skoro w poprzednim tygodniu zwiększałam na 1300 :?: :roll:
dziewczynki życzę Wam udanego przedświątecznego tygodnia :!:
buziaki :!:
pozdrawiam znad śniadania i kawy :lol: