hej dziewuszki
Przepraszam za swoja nieobecnosc ale z czasem troszke kruchoU mnie w porzadku...w weekend sobie troszke pojadlam i waga podskoczyla do 56 kg...ale to nic...wiem ze bedzie dobrzetakie chwile jakie spedzilismy sa warte wszystkiegonawet łakomstwa..najwazniejsze ze potrafie wrocic do dietkiz reszta Wy takze...i to NAM odchudzajacym sie chwalioby tak dalej..wlasnie jem sniadanko...i niedlugo smigam do pracy..zycze milego dzionkai nie przejmujcie sie wyskokami...kazdy je ma...kazdy normalnybuzka.papa