żelki hmm mnie do zelek nie ciagnie ale lubie (miskom) ogryzac sysko po kolei :D Nawiazujac one more time do zelek tylko kwąsne takie zielOooOoone z lidla są pyszne i tak to byla reklama NISKIE CENY :D
Wersja do druku
żelki hmm mnie do zelek nie ciagnie ale lubie (miskom) ogryzac sysko po kolei :D Nawiazujac one more time do zelek tylko kwąsne takie zielOooOoone z lidla są pyszne i tak to byla reklama NISKIE CENY :D
żelki sa dobre na chrzastki w stawach i na pewno pomogą przy odbudowaniu moich startych bolących kolanek :roll: :roll: <wmawia sobie> - nie wyprowadzaj z błędu :D
Też sobie tak wmawiam Noemcia, tylko nie wiem ja, nie wiem, czy mi prędzej szkliwo nie zapłacze z tych kwaśnych nim mi się chrząstka z tego rozraduje :roll: :twisted: .
Dojadłam ostatnich chyba z 6-7żelków...idziom zalać się kawą, chciałam jeszcze przeczytać conieco tej patologii, tedy miałam iść niby pierwotnie ćwiczyć, ale jestem wpół martwa, dzień leń a ja siły nie mam :roll:
a ja tez tak mam....nic nie robie a czuje sie taka zmeczona jakbym tyrała na budowie :P
ja nie jem kwaśnych...a jak juz to rzadko... swoją drogą brat ostatnio przywiozl ze Szwecji żelki...jakie niektore były paskudne to ło matko....bleeeeeeeee... to było coś jak fasolki różnych smaków w Harrym Potterze :D
Ja niestety jeszczem na takie paskudy nie natrafiła a szkoda, może bym przestała jeść to pieroństwo raz na zawsze :twisted:
tak sobie wmawiaj :D
Kubki smakowe silniejsze od mojej myśli :twisted:
moje kubki smakowe maja ostatnio gorsze dni slodkie-nie solone ,dajcie mi solone ! takie krakersiki ,paluszki :D
No to w końcu wczorej stanęło na jakichś 2950kcal, bo mnie nosiło a mogło być gorzej, chwała Bogu za internet :roll: . Tylko bez biegania, bo mi nie teges było :( .
Jak na dziś jakieś już 1250kcal, jeszcze kawka a potem dopiero jedzonko na balu, mam nadzieję, że bez alkoholu tym razem :twisted: . Ale mi się nie chce...gdybym choć wiedziała, że tam kto dobry tancerz, bo Grzybowa nie lubić balów siedzących, albo monotonnego powłóczenia nogami :? .
Aaaaaa i kupiłam sobie nowe tenisówki do uprawiania indoor sportów - moje ukochane Mizuna :D , trza sobie jakoś czasami radość zrobić jak już zakupy ciuchowe nie wypalają :evil: .
Zmykam się kochać z podręcznikiem do patologii :twisted:
A ja mialam a planach poprawienie humoru zakupowym szaleństwem a tu jedna wielka D.U.P.A :roll: Owocnej nauki ,ja nie mam sily nawet okiem mrugnąc goraco.sucho aaaa mam ochote sie rozebrac i wyskoczyk na dwor boze nie wytrzymam !