No to przede mna dwutygodniowe wyzwanie. Pewsnie jak tu wroce bedzie = :twisted: :twisted: :evil: :evil: :? :? :cry: :cry: :cry: i inne.
Niech lodowka przede mna ucieka, a stoly switeczne mnie pogryza!
Wersja do druku
No to przede mna dwutygodniowe wyzwanie. Pewsnie jak tu wroce bedzie = :twisted: :twisted: :evil: :evil: :? :? :cry: :cry: :cry: i inne.
Niech lodowka przede mna ucieka, a stoly switeczne mnie pogryza!
Życzonka serdeczna i wracaj chudsza
z takim brzuszkiem
http://sexmania.pl/sexkartki/images/...sbodypaint.jpg
top, top
ja żyję, chociaż ledwo.
co za obżarstwo, jestem do niczego
ale co tam, nowy rok nowe postanowienia
http://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...rster__13_.gifhttp://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...rster__18_.gifhttp://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...rster__20_.gifhttp://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...rster__18_.gifhttp://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...rster__13_.gif
Płoną sztuczne ognie, płynie już muzyka, idzie Nowy Rok, stary już umyka więc wznieśmy puchary, tańczmy do rana, niech los nam nie szczędzi kawioru i szampana.
Buziaki na 2006
Waszko, dziekuje za odwiedzanie mojego 'martwego' watku. Tobie tez wszystkiego dobrego w Nowym, lepszy i chudszym roku :)
Ja wrocilam z waga, jakiej jeszcze nie mialam. Przybyly mi co prawda, ze 3 kg, ale wazylam bardzo duzo przed swietami.
Plany mam takie:
:arrow: Montignac powoduje u mnie swietny efekt jo-jo, wiec bede o nim pamietac, ale trzymac sie kurczowo
:arrow: na poczatku lutego mam nalot rodzinki, wiec dieta zostanie odwieszona na polke
:arrow: w marcu podobnie, tyle ze znajomi
:arrow: do konca stycznia chce zobaczyc 6 z przodu
:arrow: moj cel to duzo sie ruszac i jesc glownie owoce i warzywa, no moze czasem jakies bialko, zeby organizm kociokwiku nie dostal
Jest mi naprawde zle we wlasnej skorze, a ten tluszczyk, ktory mi urosl ostatnio jest bardzo denerwujacy, krepujacy mi ruchy i naciagajacy skore az do bolu. Mam za swoje. Nie bede wiec utyskiwac.
Mam nadzieje, ze za jakies pol roku zrealizuje swoj plan i uszyje sobie sliczna sukienke z jedwabiu :)
Będzie dobrze :)
w końcu twój organizm zacznie zachowywać się jak naezy
co do jo-jo po MM to ja go nie mam - ae nigdy nie rzucaam się na zakazane przede wszystkim nie ubię słodkości, więc nie było źle
tylko przypadkiem nie rezygnuj mi z tłuszczu - yżka oiwy dziennie tylko rozpuszcza witaminy, inaczej sobie zaszkodzisz - węgle można spokojnie wywalić
U mnie MM spowodowal kosmiczny efekt jojo, jakiego jeszcze nie mialam. Nawet po cambridge az tak blyskawicznie nie 'roslam'. I to wcale nie rzucilam sie na zakazane zarcie, ale po prostu mniej uwazalam na sklad jedzenia. Slodyczy tez nie lubie jakos obsesyjnie, ja raczej wole najesc sie spagetti niz torcika wsunac ;)
Nie wiem dlaczego, ale po zrzuceniu dosc rozsadnie kg w pazdzierniku, w listopadzie po tygodniu jedzenia u znajomych (kuchnia srodziemnomorska, wiec lekka) - przybylo mnie wiecej niz wczesniej ubylo. No, a teraz swieta mnie dobily.
Dzisiaj (jest u mnie 15:00) zjadlam zupke z proszku, bo nic innego nie mialam pod reka (wczoraj przylecielismy). Kupie sobie jeszcze kupe warzywek i jablek i zjem cos malego po pracy. Gdyby nie jetlag, to czulabym sie db bez tego obciazonego zoladka swiatecznego.
Wczoraj w domu zjadlam puszke groszku z makrela. Razem z ta zupka raczej nie przekroczylam 1000kcal.
Nie wiem, czy przez ten jatlag dam rade cwiczyc w tym tygodniu, chyba musze odespac fatalna roznice czasu. Tymczasem na dzisiaj do pracy zabralam ze soba woreczek jablek, a w domu zjem sobie papryke z jakims lekkim sosem jogurtowym :)
A z Polski przywiozlam sobie chrom plus :)