Pozale sie co dzis zrobilam..
Rano zjadlam troszke lososia, troszke jajka i czarny chlebek (wszystko ok..)
Pozniej zjadlam plasterek szyneczki (2 sniadanie, wszystko ok..)
A pozniej pojechalam do chlopaka, na zakupy do hipermarketu..
Nie jadlam nic do 20, a o 20 poszlismy na kolacje do restauracji..
Co prawda zjadlam tylko salatke, ale z majonezem.... Duża... Wielka salatke... majonez, kurczak, warzywa...
Zle sie czuje... Cholera, co to za sens..