no haloł, jestem ejstem.
Tylko do kompa zwariowana kolejka...
ale sie wreszcie dopgcłam. Weisz grammma , am jak Ty -jem to co inni w domu, tyle ze mniej i odsączam tłuszcz, i też -odpukać waga mniej więcej się trzyma. Chodzę raz w tygodniu na godzinę aerobiku a tak to głównie łażę na nogach gdzie się da i czasemw domu poćwiczę, Ostatnio moją zmorą staje się żarcie wieczorami -musze pohamować ten odruch bo nie ejst dobry...mam nowe postanowienie nie jeść po 19 to dobre i zdrowe postanowienie
Waże sobie te 60 z kawałem i wcale nie zamierzam sie zamęczać żeby chudnąć dalej -po co?mam sie w co ubrac i wyglądam jak człowiek wiec luksik moja sesja zbliza sie wielkimi krkami -25, 26 27...dzien po dniu same wielgachne egzaminy brrrr ale damy rade. Marcys, ja mam hormony, ty automatyke, grammma to costam ze strach sie bac, a Nan mature -i wszystkie musimy sobie pieknie id zielnie z tym poradzic, nie obzerajac sie przy tym
damy rade, mowie Wam!
a Marcys-wies,z ze waga lubi stac, a lubi etz malpa rosnac przed okresem (a ja zapomnialam ot ym ostatnio i az sie przestraszylam ze prawei 65 na wadze! myslalby kto, taka wyjadaczka jak ja, tyle meisiecy na diecie i zapomnialam o takim skromnym fakcie jak-nie wazyc sie w czasie okresu Wiec sie kochana nie martw tylko nie patrz na wage, rob swoje a ona wreszcie spadnie, bo musi. nie ma innego wyjscia, Ty tu rzadzisz a nie ona!