envi :D jejku jaka Ty jestes kobieta pracujaca :D
Wersja do druku
envi :D jejku jaka Ty jestes kobieta pracujaca :D
Misiala, a jaka głupia :).
Kolejny dzień SB :).
Śniadanie: jajecznica z 2 jajek z pieczarkami, herbata.
W pracy: słata lodowa z korniszonami, papryką i serem feta, herbata.
Obiad: zupa z soczewicy. Mniam mniam pycha.
Deser: sernik na zimno z ricootty, kawa.
Kolacja: sałata lodowa z oliwą, plasterek serka krówka light, szklanka soku fit.
Ćwiczeń jeszcze nie było bo dziś dużo pracowałam. Jak odsapnę to planuję a6w i może jeszcze coś ale nie obiecuję :)
Envi nie mów tak o sobie :( Nie jesteś głupia!! <przytul>
Pozdrawiam :*
Niusiuu :), Słoneczko :) dziękuję. W środy jestem głupia. Najpierw pracuję w macierzystej pracy z dziećmi, do której mam 40km, potem jadę do przedszkola kolejne 7 km aby popracować z dzieciakami, potem wracam te 47 km i mam zajęcia w gabinecie. Cały dzień pracuję z dziećmi na wysokich obrotach. A jak kończe to jest 18:30. No i nie jestem głupia :). ?? Tylko mimo mojej głupoty to moja pasja, choć lata już nie tak młode i daje sie zmęczenie we znaki.
Dziękuję Ci za wsparcie :).
NIE, zdecydowanie nie jesteś głupia! Podziwiam Cię, że się tak bardzo poświęcasz :wink: :) Buziaczki :*
Ninti, u mnie sroda to tez zwariowany dzien... I chyba najmniej ulubiony z calego tygodnia! Ale gdy minie, jest juz okay, blizej do weekendu :D , choc dla mnie zaczyna sie on dopiero w sobote po poludniu, bo w sobote od rana zawsze pracuje.
Strasznie jestes dzielna, jesli chodzi o dietkowanie! Podziwiam, naprawde.
Zycze milego dnia, trzymaj sie cieplutko i slonecznie!!!
http://p.webshots.com/ProThumbs/68/2...llpaper280.jpg
Co do tej pracy, to przyznam że ją bardzo lubię i chyba nie chciałabym pracować w innym zawodzie. Fakt wysysa siły nieźle ale mam to co chciałam :). Przyjdzie wiosna i będzie łatwiej, tak myślę choć przedszkole przedłużyło mi umowę do końca czerwca.
Dietkowy dzień
Śniadanie: babeczki ze szpinaku 2 z plasterkiem sera krówka light, papryka konserwowa, herbata.
W pracy: sałata lodowa z ogórkiem z oliwą, kawa i herbata.
Obiad (też w pracy): kapusta pekińska, czerwona kapusta, papryka i mięsko na kebab, ser feta no i niestety sos ziołowy na bazie majonezu i jogurtu :(. Nic innego w tej pracy nie ma :(.
Postaram się na dziś zakończyć jedzenie. Zaraz wsiadam na rower, potem abs i a6w.
Ale muszę się pochwalić: koleżanka w pracy obchodziła dziś urodziny i był tort pieczony przez nią, i jak weszłam to mnie powalił zapach na kolana i zaraz potem myśl "nie zaprzepaszczę tego co już mam". Złozyłam jej życzenia zrobiłam sobie kawę a mój kawałek tortu zjadł ktos inny :). Jestem z siebie dumna :).
Super! Bardzo się cieszę, że nie dałaś się tortowi :wink: Nie wolno zaprzepaścić tego co już osiągnęłaś! :) Pozdrawiam :*
ENWICZKU-KASIUNIA JESTEM Z CIEBIE DUMNA .WIDZE ŻE RÓWNIEZ MASZ SILNA OSOBOWOŚĆ.JA ROBIE TAK JAK TY NIE ULEGAM POKUSOM.PIERW MYŚLĘ ILE POTRZEBA ĆWICZYĆ BY TO SPALIĆ,I STWIERDZAM ŻE SIE NIE OPŁACI JEŚĆ.
SUPER TRZYMAJ TAK DALEJ
http://foto.onet.pl/upload/62/35/_18052.jpg
Dziękuję Kochane, że mnie doceniłycie :).
Pojeździłam na rowerze (zasapałam się), zrobiłam a6w i rozgrzeszyłam sie z tego majonezu. Teraz siedzę jeszcze w foli i wygrzewam się jak
http://www.krzewy.pl/fotonowe/koty03...03_2004_33.jpg