-
Kasiu, jak ta "5" na Twoim suwaczku pieknie wyglada!!! :P Teraz to juz bedzie waga leciec w dol tak szybko, ze ani sie obejrzysz, a osiagniesz swoj cel!!! Tym bardziej, ze cwiczysz rewelacyjnie, a to, moim skromnym zdaniem, podstawa.
Pozdrawiam Cie goraco i zycze udanego dnia! :lol:
-
Witam Cię słoneczko. Na początku wielkie gratulacje. Idzie Ci pięknie i nie ma co się podłamywać.Wagę odstaw na bok i waż się raz na tydzień - wystarczy. Ja wiem ,że Ty to wszystko wiesz, zresztą jak my wszystkie, ale wszystkie robimy to samo ,jak na komendę. Ja też wiedząc o tym ,włażę na wagę, ale teraz już koniec, bo tylko sobie zrobiłam krzywdę, złapałam doła i moja dietka tzn. następne 2 tygodnie I fazy SB popsułam sobie żarciem.Ale teraz już koniec ważenia i podżerania. Proszę tylko nie popełnij tego błędu co ja. Tak jest dobrze i życzę Ci ,aby szybciutko było kilosek mniej.Pozdrawiam i miłego dietkowania. http://www.fmania.pl/images/smiles/ukooochanie.gif
http://www.roslinywodne.pl/marliacea.jpg
-
Witaj,przepraszam ,ze tak malo pisze,ale to z powodu corci,jak bedzie wiadomo co jej jest to bede pogodniejsza.POZDRAWIAM
-
Załamana, nieważne ile piszesz ważne że wpadasz i dajesz znać. Każdy ma zawirowania i wiem że jak już wyjdziesz na prostą to zagościsz tu na dobre. Na co zresztą z niecierpliwościa czekam :).
Karolko, dziękuję za tyle ciepłych słów. Fakt wiem wszystko w teorii ale z tą praktyką jest gorzej. Tak chciałabym chudnąć, że potrafię włazić i włazić na tą wagę. Ale stop. Raz w tygodniu i wystarczy :).
Liluś, dziękuję. Wspierasz mnie od początku i ten rower tak na dobrą sprawę to zasługa Twoja i Hiii. Dziś boli pupsko bo chyba się poobcierałam ale cóż wiem, że znów wsiądę i pojeżdżę :). Dziękuję.
Pogoda u mnie paskudna i wieje i sypie. kiedy przyjdzie wiosnaaaa??? Brak mi słonka i ciepła, zapalam już wszystkie lampy w pokoju i nadal mi ciemno i ciemno.
-
ciemno zimno i śnieguje. ale ja, zwarta i gotowa idę na fitness :D
widzę, ze u Ciebie tez ćwiczonka :D
-
Waszko, podziwiam, że wychodzisz z domu w taką pogodę. Ja po wyjeździe do pracy mam na dziś dość :).
Ale nie zrezygnowałam z ćwiczeń. Pupcia boli, rower 30 min i hula hop 10 min.
A jedzeniowo było tak:
śniadanie: dwa jajka na twardo, kawa, herbata;
na kursidle: sałatka z lodowej, papryki, ogórka, jajka i grilowanej piersi kurczaka z oliwą, musztardą i przyprawami, dwie herbaty;
obiad: :oops: serek z żótkiem słodzikiem i galaretkami owocowymi i zapachem migdałowym, kawausia ekspresso :oops:
podwieczorek: dwa kawałki gorzkiej czekolady, 5 migdałów;
kolacja: mielony taki bez bułki i panierki, kapusta z grzybami, jaka była chuda, herbata.
Woda, woda, woda.
Jutro się nie zważę, walczę z nawykiem stawania na wagę jak ze słodyczami których wcale już nie lubię i leżą sobie takie różne w domu i nie tykam :). Oby mi tak zostało.
-
KASIU POWODZONKA.....
WIDZĘ ŻE DOCIERASZ DO METY.
UDANEGO DIETKOWANIA I SAMYCH SUKCESÓW.
http://foto.onet.pl/upload/57/98/_18098.JPG
-
Kasiulka wiem jak to ciągnie do tego ważenia,ale musimy panowac nad sobą, po co nam dołki zaliczać. Pięknie Ci idzie i juz jesteś poza połową. masz bliżej do końca.Poza tym ćwiczysz to waga napewno będzie spadać.Nie ma co tak za bardzo się spieszyć z tym chudnięciem , bo im wolniej tym na dłużej organizm zapamięta nasze żywienie i spalanie. Miłego dnia.
http://www.ga.com.pl/foto03/00836.jpg
-
Karolko, Słoneczko, masz całkowitą rację i dlatego dziś nie wlazłam na wagę ( bardziej dlatego, że spieszyłam się na pks do pracy :)) Teraz siedzę na kursie i dobrze żę mam dostęp do internetu. Rowerkek na Twojej stronce jest super taki byłby niezły do ćwiczeń. :) Mocno ściskam.
-
WITAJ KASIUNIA....
COŚ NIE MAM NASTROJU NA WIĘKSZE PISANIE, ZA DUŻE SĄ INNE PROBLEMY.
TERAZ CZEKAM JAKIE WYNIKI WNUSI BĘDĄ PO SZPITALU,DO KTÓREGO JUTRO CÓRKA Z NIĄ IDZIE NA 2 DNI.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA KASIUNIA.
http://foto.onet.pl/upload/65/15/_21582.jpg